SMULIKOWSKIEGO ok. Lecznicy. Jak złapać dziczkę?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob maja 23, 2009 21:23

Mamuśka, podejrzewam że widziałaś tego czarnego kota z naciętym uchem. On też jest drobny i chudy.
Ja tam zaglądam regularnie, uciekinierki nie widziałam ani razu.
Chociaż oczywiście nie mogę wykluczyć, że Ty trafiłaś akurat na nią.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 23, 2009 21:48

Dziś widziałam innego kota niż 19.05.
Był bardziej puchaty. I miał nacięte ucho ...
Widziałam go od razu jak tylko wyszłam z lecznicy - siedział przy drzwiach ..
Ale był inny od tej drobnej, chudej kotki którą widziałam...
mamuśka
 

Post » Śro maja 27, 2009 10:27

Florentyna pisze:
mamuśka pisze:Widziałam ją chyba ostatnio na podwórku pod lecznicą...
Zwiała jak mnie zobaczyła, pobiegła w stronę ulicy :cry:


Drobna chuda czarna kotka....

A w okienku kociaki ...


Moze i ona juz z małymi :(


Na Boga. To realne nie jest, więc błagam o zdrowy rozsądek i stosowanie reguł matematycznych na poziomie niższych klas szkoły podstawowej, koteczka uciekla 20 kwietnia, i nawet zakładając pesymistyczny scenariusz, że była w ciąży, to musiała być b. wczesna ciąża (brzuch był płaski)

Maluchy natomiast wyprowadzane są z gniazda po ok. 2 miesiącach .

Moi drodzy, przepraszam, być może dalsza część tego postu kwalifikuje sie na pw, ale napiszę w wątku

Florentyno, nie znam Cię absolutnie (przynajmniej tak mi się wydaje, o ile nie jesteś czyimś alter ego - a to można sprawdzić weryfikując IP użytkownika u moderatora)
Nie mam pojęcia czym Ci się naraziłam - bo Twojego nicka z niczym nie kojarzę - wg. mojej wiedzy, nie miałyśmy 'przyjemności' obcować ze sobą ani na forum, ani poza nim. Ale moze się mylę...

Widzę, że śledzisz wątek i podsycasz ferment.

Może masz jednak pomysł, co można zrobić? Bo przeczytałam Twoje posty i nic konstruktywnego nie wniosły do tematu.

Ja chętnie z pomocy skorzystam - piszę to bez cienia agresji i cynizmu.


Wiadomości o kotce mam z kilku źródeł, dzwonili do mnie mieszkancy posesji, więc wiem, że na pewno żyje i została na podworku. Trudno ją spotkać, gdyz jest b. płochliwa. Na razie nie udało się ustalić, o której godzinie kotka np. wychodzi na karmienie, i czy zawsze się pojawia.

Kotka do klatki nie wejdzie.

Karmicielowi z działek na kotce nie zależy (rozmawiałam w tym tygodniu, łapać zatem nie pomoże, cieszy się, że o jednego kota mniej na działkach). Niestety taka jest prawda :(

IMHO można spróbować z podbierakiem, ale przydałaby się osoba, która ma w tej materii więcej doświadczenia niz ja.

Nie podejmę się łapania dorosłego, zdrowego kota w podbierak - sama po prostu nie dam rady.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro maja 27, 2009 10:59

Aga ,myślę że nie ma co tej kotki już przenosić .Tyle czasu, ona się już zaklimatyzowala.Trzeba tylko pomysleć jak ją zlapać na sterylke ,a może jak będzie z brzuchem (ale wtedy z reguły kotki są bardziej ostrożne)
Musi minąc sporo czasu aż zacznie normalnie się pokazywać.
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Śro maja 27, 2009 11:03

To na pewno nie były jej dzieci - nie wyglądała na zaciążoną lub po ciąży...
mamuśka
 

Post » Śro maja 27, 2009 12:00

W dni robocze chodzę codziennie na to podwórko - nie widziałam tej kotki ani razu.
Czasem nie widuję żadnego kota (tak jak np. wczoraj, w ogródku trwało sprzątanie i podlewanie trawy, więc koty wszystkie sobie stamtąd poszły). Czasem widuję kilka, nigdy wszystkie 4 tambylcze naraz. Raz chyba karmicielka nie przyszła na czas albo nie było jej w ogóle, bo miski przed lecznicą były puste, a dookoła misek kręciły się aż 3 koty.
Ja bym chyba też zostawiła czarną na tym podwórku, jest tam od ponad miesiąca i jak widać jakoś sobie radzi.
Ze złapaniem na sterylkę tylko jest problem, bo żeby łapać, trzeba mieć co. A na razie - ani kota, ani informacji gdzie dokładnie bytuje :(
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, kocidzwoneczek, Szymkowa i 356 gości