7 dorosłych kotów... Zawieszamy akcję :/

» Czw mar 12, 2009 16:38

Liwia_ pisze:Gusia od przyjazdu do nowego domu nic nie wypila, nie zjadla, nie byla w kuwecie, chowa sie caly czas

Może ktoś coś doradzi? Co robić? Jak długo czekać, aż sama coś zje, wypije? :cry:

» Czw mar 12, 2009 17:01

anita5 pisze:
Liwia_ pisze:Gusia od przyjazdu do nowego domu nic nie wypila, nie zjadla, nie byla w kuwecie, chowa sie caly czas

Może ktoś coś doradzi? Co robić? Jak długo czekać, aż sama coś zje, wypije?

Podniose pytanie...

» Czw mar 12, 2009 17:50

Podpowiedzcie coś... :cry:

» Czw mar 12, 2009 21:43

anita5 pisze:
Liwia_ pisze:Gusia od przyjazdu do nowego domu nic nie wypila, nie zjadla, nie byla w kuwecie, chowa sie caly czas

Może ktoś coś doradzi? Co robić? Jak długo czekać, aż sama coś zje, wypije?

To zależy jak długo już nie jadła. I nie piła.
Koty czasami tak źle znoszą przeprowadzkę

Może potrzeba jej jeszcze trochę czasu...

» Czw mar 12, 2009 22:40

Jeśli nie je i nie pije przez jedną dobę, to normalne dla kota w nowym miejscu. Trzeba jej zapewnić osobne spokojne pomieszczenie z kuwetą i jedzeniem, które uzna za swoje bezpieczne miejsce. Kotka może się jeszcze chować co najmniej z tydzień, ale powinna wychodzić jak nikt nie widzi, jeść i załatwiać się. Jeżeli zacznie, to juz połowa sukcesu. Potem trzeba dać jej czas na zapoznanie się z nowym terenem i zwyczajami nowego domu - w końcu wszystko tam jest dla niej obce - ludzie, sprzęty, zapachy, odgłosy. Zanim przekona się, że nic jej nie zagrażą, musi upłynąc trochę czasu.

» Czw mar 12, 2009 22:58

Nie można pozwolić żeby nie jadła i nie piła -choćby strzykawką ale należy poić i karmić .No i może warto wstawić jakiś kartonik żeby mogła się schować i poczuć bezpiecznie . Jeszcze lepsza byłaby klatka ,ale to nie każdy ma

Kciuki

» Pt mar 13, 2009 8:32

Ojej....

» Pt mar 13, 2009 11:10

tu był podobny przypadek warto poczytać http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89 ... sc&start=0

może jakiś pomysł się nada :ok:

» Pt mar 13, 2009 19:56

Dzięki za podpowiedzi. Jest lepiej, Gusia wyszła z ukrycia, daje się głaskać. Skoro się przełamała, to myślę, ze teraz będzie już tylko lepiej. Wczoraj było naprawdę fatalnie, nie wiadomo było, co dalej...
Ale jest lepiej, i oby było tylko lepiej.