Przykro mi że to tak wyszło, ale z dwoma dorosłymi kotami to wiadomo bywa ciężko, dlatego ja od razu pytałam co będzie jak kocurki sie nie polubią, i opcja siostry Agnieszki mnie troche uspokoiła.
Co prawda trudno żeby się koty dogadały po jednym dniu, ale z drugiej strony jestem w stanie zrozumieć, że w takiej sytuacji bardziej myśli sie o komforcie tego kota którego ma sie już długo niż nowoprzybyłego, który zresztą też nie czuje się komfortowo w nowym miejscu z nieznanym sobie kotem.
Ja też na jesieni zeszłego roku miałam 3 tyg. waleczną tymczaskę i czułam się niefajnie bo jak zamykałam tymczaske w kuchni to jej było mi żal bo bardzo towarzyska do ludzi była, jak ją wypuszczałam to robiła taką nerwową atmosferę wśród moich kotów że bardzo źle się czułam że narazam je na taki stres, i to z dnia na dzień było coraz gorzej a nie lepiej, na szczęście rekonwalescencja sie skończyła kocica doszła do formy i mogła wrócić do innego miejsca a moje koty naprawdę odetchneły i ja też.
Mam nadzieję że u siostry Agnieszki będzie Pudziankowi dobrze.