Minęły prawie dwa lata od momentu, gdy zabrałam z piwnicy kocią rodzinkę.
W środę byłam z wizytą u Sary i Klementynki (niestety widziałam tylko Sarę, Klementynka nadal jest nieufna i nie pokazuje się przy obcych).Dziś rozmawiałam z domkiem Kocia - wszystko super, Duzi zmienili mieszkanie na większe, teraz kocurek ma do dyspozycji osiatkowany balkon. Mama Tusia ma się świetnie, nadal jest jedynaczką i nadal oczkiem w głowie swojej pańci. Mam obiecane nowe fotki
