» Nie sty 25, 2009 20:05
Aneilka wczoraj dostała kroplówkę, dziś na szczęście już nie, ale jak nie będzie nadal jadła przez zapchany nosek, to jutro pewnie będzie trzeba nawodnić kotenię.
No biedna jest strasznie z tymi rozślimaczonymi oczkami, zatkanym noskiem. Do tego nadal non stop mruczy i nie chce dać się osłuchać.
Już kurde olać tego grzyba (łyka tabletki z lekkim buntem), ale niech ten kk się skończy w końcu.