Pelcusie. Małpeczka - coś źle się dzieje

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 09, 2009 23:47

no to bedzie w lecznicy DZIKI TŁUM o.o
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt sty 09, 2009 23:47

Jana a temperature mierzylas? kurcze ....
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 09, 2009 23:50

aga9955 pisze:Jana a temperature mierzylas? kurcze ....


Nie mierzyłam, zachowują się normalnie (szalone), Sikająca Księżniczka zawsze była taka dystyngowana bardziej.
Jutro do lecznicy pojadę, ale w drugiej połowie dyżuru (na wszelki wypadek).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sty 09, 2009 23:52

spokojnie to dzieciaki moze Rudasa boli brzucho...pomacaj go czy brzuszek ma miekki czy napiety ale jak maluchy ganiaja i normalnie brykaja to nie sadze zeby cos sie wysypalo
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 10, 2009 0:28

Rudzielec mizia się, mruczy i bawi. I nie chce jeść. Brzuszek normalny.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob sty 10, 2009 0:31

Jana nie martw sie, bedzie dobrze, musi byc dobrze :ok:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Sob sty 10, 2009 0:54

Jana, nie czekaj ! Im szybciej choroba zostanie zdiagnozowana - tym lepiej dla kociąt.
Natychmiast zażądaj testów na pp.
Z moich ostatnich trzech piwniczaków jeden nie przeżył tylko dlatego, że wet na poczatku nie rozpoznał choroby i leczył go na jakieś zaburzenia jelitowe. Kociakowi początkowo sie poprawiło, ale po tygodniu, juz po podjęciu włąściwego leczenia - nie przeżył.
Pozostałe dwa, u których ledwo ledwo wystąpiły objawy (rzyganko żółtą cieczą i brak apetytu), natychmiast leczone - przeżyły pp i maja się dobrze.
Mocne kciuki za maluchy :ok:
Ostatnio edytowano Sob sty 10, 2009 10:56 przez Elżbieta P., łącznie edytowano 1 raz

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Sob sty 10, 2009 9:14

Elżbieto, testy mogą być fałszywie ujemne (Franuś miał takie dwa).
Alarm odwołany, rudzielec ładnie je i zachowuje się absolutnie prawidłowo. Przepraszam za panikę. Oczywiście ścisły nadzór i wet będzie.

Tak sobie myślę, że może to reakcja na antybiotyk? Probiotyk kociakom daję, ale może to za mało.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob sty 10, 2009 10:11

Oo u mnie tez bylo rzygane po antybiotyku.

Zaspalam kurde. Ale moze to i lepiej, nie bede tam dziewczynom w parade wchdozic i zbiore sie na 11.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Sob sty 10, 2009 13:00

Miałam telefon z lecznicy w trakcie wizyty kotek (kilkugodzinnej :twisted: ).

Testy negatywne, dwie kotki w dużo gorszym stanie, m.in. mamusia (zapalenie rogówki, zapalenie gruczołu mlekowego), wszystkie zapchlone, zaświerzbione i zarobaczone. Robimy badania krwi tym gorszym, część dostanie antybiotyk, były jakieś kroplówki itp.

Dziewczyny pewnie więcej napiszą jak wrócą.

Ustaliłam z wetką że jeśli mam jechać do lecznicy z kociakami, to pod sam koniec dyżuru. Ale na razie wygląda na to, że panikowałam wczoraj :oops:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob sty 10, 2009 13:05

Jano kazda panika dotyczaca kociat w tym wieku jest uzasadniona:) lepiej panikowac niz miałby cos Ci umknac:)

Bardzo sie ciesze ze maluszki w dobrej formie:) sliczne sa szczegolnie ta mała tri i rudas choc czarna tez jest boska :D
Zdjecia na białym tle wanny sliczne:)
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 10, 2009 14:13

FunClub melduje sie w indianskiej wiosce :D

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Sob sty 10, 2009 15:00

i jak rudas, ok? :)

Julka_

 
Posty: 1696
Od: Pt maja 18, 2007 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob sty 10, 2009 15:06

1. Xena Obrazek 2. Lusia Obrazek 3. Rukia Obrazek 4. Pusia Obrazek

1. Xena - ok 7 lat. Oba testy ujemne ale stan najgorszy: pchły, robaki, mega świerzb, zapalenie spojówek i rogówki (brak owrzodzeń) stan zapalny gruczołów mlekowych (bolesne i ciepłe) mastropatia (cokolwiek to znaczy). Herpes. Kotka ma strupy w okolicach uszu i całej głowy, przerzedzoną sierść i strasznie śmierdzi. Jest bardzo wychudzona i zabiedzona. Stan zapalny dziąseł i kamień na zębach. Ogólnie, chodzące nieszczęście. Dwa mioty w ubiegłym roku a wcześniej po każdej rujce.
Zalecenia: synulox x 6 i tolfine x 2 - będę chodzić i kota kuć, nie ma innej rady.

2. Lusia - siostra Xseny, ok. 7 lat. Test na białaczkę pozytywny więc chyba należy zapomnieć o adopcji. Uszy w najlepszym stanie,pchły, robale. Kamień na zębach i stan zapalny dziąseł. Zapalenie spojówek. Kotka nigdy nie rodziła bo przy każdej ciąży maiła poronienie. Możliwe, że coś ją boli jak jest brana na ręce bo tego nie lubi. U weta też najbardziej się kręciła przy zwykłym badaniu.

3. Rukia - starsza córka Xeny, ok. 2 lata. Pchły, robale świerzb. Kamień na zębach i znaczne zapalenie dziąseł. Czy rodziła już nie wiem. Jak zapytam to uzupełnię. Zapalenie spojówek.

4. Pusia - młodsza córka Xeny, z wiosny więc nie ma jeszcze roku. Pchły, robaki, świerzb dosyć pokaźny. Zapalenie dziąseł, zapalenie spojówek z ropką. Tem. 39.4, ale możliwe że ze zdenerwowania. Biegunka stwierdzona naocznie.
Edit. Dostała: convenię, no-spę, ornipural i kroplówkę.

W podsumowamiu muszę powiedzieć, że dużym plusem wszystkich kotek jest to, że są całkowicie obsługiwalne. Grzeczne, spokojne, nie walczące tylko raczej płaczące. Xena, dla której czyszczenie uszu musiało być dużym dyskonfortem i próbowała się wyrwać, zamiast gryźć lub drapać lizała mnie po palcach. Krew pobrano u wszystkich również bez problemu. Ale ogólnie koty zaniedbane, zabiedzone (ale to było wiadome) aż żal serce ściska i ryczeć się chce. Te same dolegliwości tylko o różnym stopniu natężenia. Difadol i gentamycyna 3 rasy dziennie do oczu dla każdej kotki.

Do zapłacenia 276 zł, ale 400 zaoszczędziłyśmy na testach
Ostatnio edytowano Sob sty 10, 2009 15:24 przez Migota, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob sty 10, 2009 15:14

Migota, wiem że Xena ma badania krwi zamówione, czy któraś jeszcze kotka? Umówiłam się na zamrożenie surowicy gdyby się okazało, że jeszcze jakieś parametry trzeba zbadać.


Straszne to wszystko :( :( :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, etr4ang4ere, Marmotka i 338 gości