byłyśmy u weta - Teklunia bardzo polubiła pana, daje sobie robić zastrzyki, nie miauknęła przy wyciąganiu wenflonu i ogólnie jak na starsza panią przystało zgodnością znosi wszelkie zabiegi medyczne
teraz siedzi u mnie na kolanach i zagląda co piszę - mamy do łykania pastę Calo Pet - polecana przy rekonwalescencji, ustaloną dawkę leku o nazwie encorton i dostałyśmy w prezencie weterynaryjny probiotyk żeby wspomóc prace jelit i odbudować florę bakteryjną
odniosłam wrażenie że nasz wet cieszył się razem z nami że zaoszczędziłyśmy mu przykrego obowiązku i wygląda na to że mocno nam kibicuje

no cóż urok Babci zadziałał - mamy grzecznie przyjmować leki, jeść i obserwować, obserwować, obserwować - jeśli zacznie się dziać coś niepokojącego to mamy od razu się meldować a jeśli nie to widzimy się za trzy tygodnie i robimy badania
