Od taty wiem ,że ktoś robił "porządki" k/stanowiska niedaleko bramy od Sowińskiego .... powyrzucane zabezpieczenia (deski) i naczynka z karmą dla kotów! Na tyłach grobów.
A było to świetne miejsce, zabezpieczone przed ptakami, koty tam przychodzą.
Dlatego tak trudno znaleźć miejsce na budkę kocią - zawsze "komuś" przeszkadza.... Szkoda.
Kilka miejsc na możliwość zostawiania jedzonka dla kotów przydałoby się, i kotom i karmicielom!
Niestety, tak się na cmentarzu zdarza, zwłaszcza w alejce idącej od Sowińskiego. Jeden domek stamtąd też wywalili. Następny lepiej ukryłam, ale jedzenie tam zostawiać ciężko starszej osobie, bo trzeba się przecisnąć przez krzaki. Chyba najlepiej karmnik odbudować w starym miejscu - ci, co zrobili porządki, szybko zapewne się nie pojawią.
Marta tak jak rozmawialysmy, wzielam karme. Zaplacilam 120 pln. Jak bede jechala na Wole, to ją zatargam. Proponuje dac albo p. Wieslawowi, albo pol na pol z p. Wiesia. To zalezy, kto na teraz potrzebuje wiecej.
Reszte pieniazkow proponuje albo jeszcze kupic puszki, albo zostawic na sterylke chociaz jednej kotki (p. Ania mowila, ze ona ma na oku 2, rozmawiala o tym podobno z Agalenora)
Dzięki staraniom alysi dotarła dziś do mnie przesyłka suchej karmy dla cmentarniaków od fundacji DierenHulp Zonder Grenzen z Holandii - 60 kg .
Dziękujemy!!! Jedzenie sukcesywnie będziemy przekazywać karmicielom, o czym powiadomimy osobno na wątku.
Pani Wiesia poinformowała, że dwie koteczki na cmentarzu są w ciąży. Skoro widać tę ciążę, to już pewnie zaawansowana (
Czy ktoś móglby pomóc, zanim będzie za późno?
Mogę pomóc łapać. Mam klatkę-łapkę. Zadzwonię do Pani Wiesi, zapytam, które to kotki.
Rozmawiałyśmy ostatnio 2 tyg temu, podobno te niewykastrowane (z terenów przy kaplicy) dostawały prowerę.