granica

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 08, 2003 22:29

Poroże to jeszcze co inszego zagwarantować może, ale nie będę sie koledze narażać, wiec sza, mum's the word.
Ostatnio edytowano Pt sie 08, 2003 23:05 przez Oberhexe, łącznie edytowano 1 raz

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 08, 2003 22:48

Koty to podstępna gadzina. Myślisz, ze zwyciężyłeś. Kot utwierdza cię w tym z zazdartym ogonem opószczając sporny teren i lokując się na fotelu, czy dywanie. Ty z miną zwycięzcy zapadasz w senne odchłanie. Kot nie śpi, kot czuwa. Wskakuje na łóżko, rozkłada cielsko, a ty, nauczony nie gnieść kota, odsuwasz robiąc potworkowi miejsce. Końcem końców ladujesz na podłodze...
Noc KM

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 09, 2003 10:49

kociamatka pisze: ...Kot nie śpi, kot czuwa. Wskakuje na łóżko, rozkłada cielsko, a ty, nauczony nie gnieść kota, odsuwasz robiąc potworkowi miejsce. Końcem końców ladujesz na podłodze...
Noc KM

Otoz to! Poza tym nie wiem czemu ale kot pcha sie zawsze na MOJA polowe lozka, a ja , oczywiscie sie przesuwam, przesuwam... Bo dzieci to po rowno - jedno do mnie, drugie do TZa. Pozostaje tylko nadzieja, ze drugi kot bedzie celowal nie we mnie tylko w mojego slubnego :roll:
BTW, TZ zastanawia sie, czy trzeci kot to bylaby przesada... Co Wy na to? :) Mezczyzna jak z marzen!

Pliszkowa

 
Posty: 386
Od: Pon sty 20, 2003 17:43
Lokalizacja: Kraków - Zwierzyniec :-))

Post » Sob sie 09, 2003 12:51

Pliszkowa pisze:BTW, TZ zastanawia sie, czy trzeci kot to bylaby przesada... Co Wy na to? :)


Absolutnie NIE!
Już rezerwuję wam Szczapkę! :wink: Twój stary sie w niej z mety zakocha... :love:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Sob sie 09, 2003 13:12

Pliszkowa pisze:
kociamatka pisze: TZ zastanawia sie, czy trzeci kot to bylaby przesada... Co Wy na to? :) Mezczyzna jak z marzen!


Ciekawe czy to może być zaraźliwe :lol: Bo jeśli tak, chętnie podeślę mojego TŻ-ta, może też zapragnie się dokocić :catmilk:

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob sie 09, 2003 17:35

nie wiem skąd pomysł, że jestem nauczony nie gnieść kota...
:-)
poza tym koty jeszcze nie opanowały zaawansowanej technicznie czynności jaką jest otwieranie drzwi i nie ma takiej opcji, żeby się przedostały;
co do innych metod na rogi - znam kilka, dziękuję, nie grozi
;-)
pozdrawiam
Yes, a Jedi's strength flows from the Force. But beware of the dark side. Anger, fear, aggression; the dark side of the Force are they. Easily they flow, quick to join you in a fight.

Greebo

 
Posty: 315
Od: Wto lip 29, 2003 21:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 09, 2003 17:44

Greebo pisze:poza tym koty jeszcze nie opanowały zaawansowanej technicznie czynności jaką jest otwieranie drzwi i nie ma takiej opcji, żeby się przedostały;


Ha, ha, ha - zaśmiała się Falka. Żyje się w świecie złudzeń :lol: :wink:

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Sob sie 09, 2003 19:25

Greebo pisze:poza tym koty jeszcze nie opanowały zaawansowanej technicznie czynności jaką jest otwieranie drzwi i nie ma takiej opcji, żeby się przedostały;

Ojoj, nacisk na jeszcze :!: U mnie przy większości drzwi nadal wiszą haczyki, chociaż Myszy od trzech lat już nie ma, a przez ostatnie swoje dwa nie była już zdolna do hycania po klamkach. Pamiętam taką scenkę: przyjechała z Kanady po raz pierwszy od lat moja siostra. Dostała główną sypialnię, a lubi pospać do południa. W pewnym momencie szczęk klamki, lecę popatrzeć i co widzę: drzwi do sypialni otwarte, Mysza godnie wkracza, za nią Burcyszka. Daje się słyszeć zaspany okrzyk mojej siostry, panienki robią w tył zwrot jak na paradzie i z taką samą godnością wychodzą: Burcyś najpierw, Mysza za nią :lol: .
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 09, 2003 19:51

a meble?, kto im kaze mebelr drapac? mowie nie, albo nein bo germanski podobno na zwierzeta doskolale wplywa a kot co?popatrzy , odchodzi i w innym miejscu drapie. Pewnie motto u niego takowe "to mieszkanie to teren Kociego Krolestwa Polskiego, nie germanizowac mi to nadaremnie bo i tak nie poslucham"
Nabylam przykrycia na sofe , na piekne, kociamber drze po nich jak po drapaku, sprobowalam pistoletem wodnym przegonic wredote, zwial, obrazil sie a jak wrocil - zaczal na nowo :roll:
Pewnie te pieknosci przykrycia zdejme, niech juz sobie uzywa

feainne

 
Posty: 403
Od: Pt maja 09, 2003 21:18
Lokalizacja: Augsburg

Post » Sob sie 09, 2003 20:34

nie o to chodzi, że kot na klamkę nie wskoczy - problem dla niego taki, że klamka obrotowa to dla niego chwilowo za duża próba myślenia koncepcyjnego pt. 'jak wejść'...co do świata złudzeń - tak, żyję w takowym, jak i każda osoba z minimum optymizmu życiowego; pożegnanie ze złudzeniami prowadzi do pesymizmu i defetyzmów
;-)
biorąc pod uwagę opinię o kotach, a także chyba ich opinię na swój temat, germański to zbyt mało dostojny język - proponuję francuski, może pomoże
:-)
pozdrawiam
Yes, a Jedi's strength flows from the Force. But beware of the dark side. Anger, fear, aggression; the dark side of the Force are they. Easily they flow, quick to join you in a fight.

Greebo

 
Posty: 315
Od: Wto lip 29, 2003 21:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 09, 2003 20:44

po germansku to w cyrku na slonie krzycza i na lwy (takie wyrosniete kociaki) :(

feainne

 
Posty: 403
Od: Pt maja 09, 2003 21:18
Lokalizacja: Augsburg

Post » Sob sie 09, 2003 21:35

zdecydowałem, że nie będę zakładał nowych topików na temat swoich przejść z kotami: raz, bo zaśmiecanie nie dodaje uroku żadnemu forum, dwa - mam w końcu ten topic...
:-)
ponieważ ja korzystam z przywileju anonimowości, to samo zarezrwowałem dla swoich kotów: w końcu mają mieć takie same prawa...;-)
w dniu dzisiejszym po raz kolejny Kot Spaślak aka Królowa Termitów aka Termofor zachowywał się jak zwykle; tryb życia wyznacza mu czekanie na jedzenie...nawet, kiedy je, czeka na kolejną porcję; kiedy skończy, rozpoczyna niezwykle transcendentny proces hipnotyzowania miski, któa nieodmiennie nie chce napełnić się jedzeniem - najwyraźniej kot usłyszałkiedyś o stoliczku, który miał się nakryć sam; o ile stolik ma przynajmniej nogi (i może się nimi nakryć), miska dysponuje jedynie denkiem...
moja ukochana rodzicielka, uważa, że jestem okrutny śmiejąc się z niego i uważa, że mój komentarz jest jeszcze bardziej okrutny od śmiechu, ale ja naprawdę uważam, że okrutny nie jestem ja, ale matka natura...nie umiem nie reagować gwałtowną poprawą humoru na jego bieganie, kiedy między nogami bujają mu się niczym wahadło (bynajmniej nie Foucaulta) fałdy...mimo najszczerszych chęci nie jestem też w stanie zaakceptować wytłumaczenia, że są to puchliny głodowe;
jest on kotem dominującym, któego władza opiera się na sprawdzonej w polityce zasadzie siły spokoju; problem w tym, że młodzież zaczyna wykazywać aspiracje przywódcze i nie respektują zwierzchności Otyłego Oposa - co robi więc bohater naszych czasów? otóż wyżywa się na innych dorosłych mieszkańcach kociej społeczności...najśmieszniejsze jest to, że o ile u ludzi takie mechanizmy są uważane za straszliwe zło, to w tym wypadku okazuje się, że największą ofiarą jest właśnie Termofor...przynajmniej zdaniem rodzicielki, której owo 'biedactwo' jest pupilkiem;
kolejną cechą Kota Spaślaka jest niczym nieograniczony altruzim manifestujący się szczodrością rozdawnictwa sierści; przerabia to chyba każdy kociarz: owłosienie absolutnie wszędzie, przymusowa zmiana kolorostyki garderoby, któa w wielu wypadkach nie działa, jako, że koty prezentują wszystkie mozliwe kolory podstawowe kociej sierści...na całe szczęście od dłuższego czasu wystarcza kilka minut na oczyszczenie szczoteczki do zębów (której jeszcze nie zamykam w szafce, kot nie będzie miał aż takiego wpływu na moje życia...podkreślam, że 'jeszcze' - jestem realistą...:-) ), czyli może zimowe kudły już opadły;
widzę, że post jest długi, a jeśli długi, to i nudny zapewne
kończę więc pisanie
co nie znaczy, że tematu jeszcze nie podejmę
pozdrawiam
Yes, a Jedi's strength flows from the Force. But beware of the dark side. Anger, fear, aggression; the dark side of the Force are they. Easily they flow, quick to join you in a fight.

Greebo

 
Posty: 315
Od: Wto lip 29, 2003 21:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 09, 2003 21:35

Być może jeszcze tego nie doświadczyłeś osobiście lecz koty doskonale opanowały teleportację. Otwieranie drzwi klamką mają w głębokim poważaniu :wink:

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Sob sie 09, 2003 21:39

Więcej, więcej... :lol: Pisz znaczy się :lol:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 09, 2003 21:41

the crowd cried out for more...
postaram się przy okazji
pozdrawiam
ps. ciekawe, czy ktoś będzie wiedziałz czego cytat :-)
Yes, a Jedi's strength flows from the Force. But beware of the dark side. Anger, fear, aggression; the dark side of the Force are they. Easily they flow, quick to join you in a fight.

Greebo

 
Posty: 315
Od: Wto lip 29, 2003 21:35
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 28 gości