wania71 pisze:Pewnie to zabrzmi desperacko, ale czy ktoś ma jakiś pomysł? Czy to możliwe, żeby z tym chłoniakiem żył już ponad rok?
moim zdaniem niemozliwe
z chloniakiem koty zyja od miesiaca do pol roku maxymalnie
moj Timon mial tez wg wetow chloniaka - diagnoza (USG) w lutym
kilka dni temu dr Ada powiedziala ze to nie byl chloniak -bo by go juz z nami nie bylo
powtorne USG u najlepszego weta (Marcinskiego) wykazalo ze to co bylo widoczne wczesniej - sie cofnelo, byly tylko nacieki na jelitach i nerkach
ale dr marcinski nie powiedzial ze to nie chloniak - nie wiem moze chcial troche kryc kolege i jego nietrafiona diagnoze? szczegolnie ze byl to wet z najlepszej lecznicy - na bialobrzeskiej?
tak wiec moim i wetow zdaniem z chloniakiem tyle zyc nie mozna
u nas okazalo sie ze przyczyna anemii i rozpadu krwinek moze byc dosc paskudna bakteria hemolityczna - E.coli lub inna
Timon dostaje przez miesiac 2 antybiotyki: Synergal i Baytril i inne leki wspomagajace
i jest lepiej
na dodatek on jest trudnym pacjentem bo ma FIV i bialaczke
rowniez ma problemy ze stawami - ma niespotykana u kotow dysplazje i bole takie ze nie moze chodzic, dostaje wtedy metacam i na kilka dni a nawet tygodni jest dobrze
przydalby sie dobry wet u Was do diagnozy
3mam
