Zezik-:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 12, 2008 20:12

kawał czasu :roll: a jak on sie wogole czuje ?
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Wto sie 12, 2008 20:43

jesli to jest operacja ratujaca zycie i czas jest kluczowy, to kurcze odwlekanie, bo ktos ma wolne z powodu swieta jest conajmniej niepowazne!

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 12, 2008 20:51

karee pisze:jesli to jest operacja ratujaca zycie i czas jest kluczowy, to kurcze odwlekanie, bo ktos ma wolne z powodu swieta jest conajmniej niepowazne!


I tu się nie zgodze, bo szybsza operacja wcale nie zwiększy jego szans... Poza tym wo.e poczekac do odpowiedniego czasu niż zrobić jutro i jak w swięta beda komplikacje to co wtedy mam zrobić? A no widzisz :/ Wtedy pmoocy nie dostanie a to napewno jego stanu nie polepzy. Takze jest to na tyle poważna opercja, ze 1 wterynarz nie da sobie rady - to co ma wteka robić na złamanie karku, bo komuś się coś ubzdurało? UFAM SWOIM WETOM i to bardzo! Gdyby nie byli pewni tego co robią to by mi nie pozwolili sobie na rece patrzeć - nie od dzisiaj im pomagam, i asystuje przy operacjach i MAM DO NCH ZAUFANIE i podziwiam ich wiedze! Zdenerwowałam się tak bezmyślnymi pomówieniami - bo niby 'niepoważne' to nic takiego, ale to znaczy, że watpisz w ich umiejętnosci :/


Czuje się źle - czyli tak jak rzez ostatnie tyodnie, dodatkowo nie pozwala domownikom spać, zrobi się rozdrażniony...
Ostatnio edytowano Wto sie 12, 2008 20:54 przez dark_swan, łącznie edytowano 2 razy

dark_swan

 
Posty: 499
Od: Sob mar 29, 2008 7:32

Post » Wto sie 12, 2008 20:52

dziewczyny, to nie tak
Czesio czekał na operacje tez długo
To nie tak chyba ,ze teraz cos zagraza jego życiu-w tej chwili, tylko ,ze zycie w takim stanie jest niemozliwe, a operacja do przeprowadzenie jest bardzo ciezka i trwa kilka ładnych godzin.
Potem kot musi miec bardzo dokładną opiekę.
Nie moze zostawać sam w domu po całych dniach.
A w lecznicy nie ma szpitalika.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 12, 2008 20:55

dark_swan pisze:
karee pisze:jesli to jest operacja ratujaca zycie i czas jest kluczowy, to kurcze odwlekanie, bo ktos ma wolne z powodu swieta jest conajmniej niepowazne!


I tu się nie zgodze, bo szybsza operacja wcale nie zwiększy jego szans...



OK, COFAM ;)

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 12, 2008 20:59

Mała1 pisze:dziewczyny, to nie tak
Czesio czekał na operacje tez długo
To nie tak chyba ,ze teraz cos zagraza jego życiu-w tej chwili, tylko ,ze zycie w takim stanie jest niemozliwe, a operacja do przeprowadzenie jest bardzo ciezka i trwa kilka ładnych godzin.
Potem kot musi miec bardzo dokładną opiekę.
Nie moze zostawać sam w domu po całych dniach.
A w lecznicy nie ma szpitalika.



Dokładnie. Operacja trwa min. 2 godziny... Jest to średni stopien trudnosci, no ale tutaj w rę wchodzą oba uszka...

dark_swan

 
Posty: 499
Od: Sob mar 29, 2008 7:32

Post » Wto sie 12, 2008 21:00

Sadzilam, ze to sie powieksza :(

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 12, 2008 21:05

bo pewno sie i powieksza
Jak Czesia rozcieli to sie zdziwili jak urosło :(

Wiecie-to wszystko niewazne, byleby się zabieg powiodł i nie było nawrotów.
Martwimy się o kicia-stąd emocje

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 12, 2008 21:07

Oooo tak. Co do powiekszania, to nie wiem czy u Czesia były uszkodzone kanały suchowe i rozerwane błony bębenkowe? Niestety to podwyższa marginer ryzyka, w zasdzie gramy teraz w rosyjską ruletke... :(

dark_swan

 
Posty: 499
Od: Sob mar 29, 2008 7:32

Post » Wto sie 12, 2008 21:10

dark_swan pisze:Oooo tak. Co do powiekszania, to nie wiem czy u Czesia były uszkodzone kanały suchowe i rozerwane błony bębenkowe? Niestety to podwyższa marginer ryzyka, w zasdzie gramy teraz w rosyjską ruletke... :(

były tez -ale w jednym uchu.
Miał wszystko zajęte przez polipa.Ogromnego.
Było niebezpiecznie, zagrozone były nerwy i wogole.
Po zabiegu miał niedowład jednej czesci pyszczka-cofnął się
I wszystko jest tfu, tfu dobrze.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 12, 2008 21:14

I ile jest po operacji?

dark_swan

 
Posty: 499
Od: Sob mar 29, 2008 7:32

Post » Wto sie 12, 2008 21:18

Mała1 pisze:bo pewno sie i powieksza
Jak Czesia rozcieli to sie zdziwili jak urosło :(



wlasnie dlatego martwie sie, ze im pozniej tym gorzej :( mam nadzieje ze weterynarz nie postawil juz na Zeziku krzyzyka :cry:

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 15, 2008 8:20

i jak sie czuje Zezik??

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 15, 2008 19:45

Dobrze ;) Disiaj miał czyszczonko uszu i zastrzyk w domciu, przez co był miej zestresowany ;) Jutro tez bedziemy to tobbić w domowym zaciszu, bo Zezik jak na poaczątku byl strasznym diabłem, tak teraz zrobił się wwzorowym pacjentem i nie ma problem, zebym mu podała zastrzyk ;)

dark_swan

 
Posty: 499
Od: Sob mar 29, 2008 7:32

Post » Pt sie 15, 2008 19:53

to dobrze :)
myznij go od nas

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1152 gości