Co wiem o FIPie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 26, 2007 20:56

Furria skąd jesteś?

Po pierwsze i najważniejsze- usg u dobrego specjalisty. W Warszawie dokor Marciński (o ile nie przekręcem)
Po drugie- badania krwi dokładne.

Zółtaczka może być spowodowana zapaleniem wątroby- to jest uleczalne.
Jeśli jest spowodowana fipem to nie musisz się martwić dietą po żółtaczce :( Na Fipa się umiera.
Ale niestety weci zbyt pochopnie diagnozują tą chorobę, dlatego dobre usg to podstawa :!:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lut 26, 2007 21:07

Ja juz pisalam bez konca o FIP, wiec nie bede dodawac niczego innego... sa PEWNE testy na FIP, panowie weci musza sie jednak wysilic i poczytac troche literatury.
Mnie to niestety tez dotknelo. Potem okazalo sie, ze cala hodowla miala parszywstwo i mimo to sprzedawali kotki niczemu nieswiadomym ludziom. Hodowla z FIP MUSI byc zamknieta. Kropka. Najpierw cholerny FIP musi byc zdiagnozowany dokladnie (pisalam o tym bez konca, mozna tez wygooglac 'dr. Addie').

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Czw mar 15, 2007 17:51

Z ciężkim sercem podnoszę ten wątek. Podnoszę dlatego, że zaczynam się bać :(
Mój tymczasowy Emilek ma FIP. To 4 kot z tego samego schroniska, który zachorował. Czy to tylko okrutny zbieg okoliczności?

Nurtuje mnie jeszcze jedno. Charakterystyka płynu przy FIP. Czy zawsze on jest ciemny, bursztynowy i lepki? Na zagranicznej stronie znalazłam informację, że jest jasny, słomkowy. Czy ten płyn się zmienia wraz z zaawansowaniem stopnia choroby?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw mar 15, 2007 20:02

Mokkunia - współczuję,
ja ostatnie miesiące staram się nie pamiętać, że taka choroba istnieje... :(
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 26, 2007 11:55

Mam takie jedno pytanko!! Jeśli mojemu kotu zmienił sie kolor jednego oka na taki wściekle żólty to moze on byc na coś chory? Prosze was pomozcie mi bo martwie sie o niego :( Pozdrawiam :

martynka109

 
Posty: 2
Od: Nie sie 26, 2007 11:50

Post » Nie sie 26, 2007 12:27

martynka, zmienil sie kolor teczowki czy cale oko jest zolte?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie sie 26, 2007 14:56

Całe oko jest takie żółtei ma wieksza żrenice.

martynka109

 
Posty: 2
Od: Nie sie 26, 2007 11:50

Post » Nie sie 26, 2007 18:16

No to gon do weta :!: Nie ma na co czekac

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Śro sie 29, 2007 0:18

mam pytanie, czy ta choroba jest uleczalna?

marzena1234

 
Posty: 852
Od: Pt sty 26, 2007 0:23
Lokalizacja: wyszków

Post » Sob gru 22, 2007 12:15

Witam, jako że to temat o FIP-ie, który ma także moja kotka, chciałabym i tu zamieścić pytanie, jakie zadałam w innym poście:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2712959#2712959
Witam,
u mojej kotki zdiagnozowano FIP, wiem, że choroba jest nieuleczalna, przeszukałam cały Internet i wiem, że jedyne co możemy zrobić, to dbać o nią i modlić się o remisję choroby.

Martwię się (poza tym, że całą sytuacją) tym, że kotka nie chce jeść. Wygląda to tak, że jak jednego dnia coś zje, to drugiego już nie chce. Kiedy zaczęła się choroba, nie chciała jeść tego, co wcześniej jej kupowaliśmy. Więc daliśmy jej nowy suchy pokarm - jednego dni zjadła, następnego już nie chciała. To daliśmy jej whiskasa, żeby cokolwiek jadła - znowu: jeden dzień - je, drugi - nie chce. Potem próbowaliśmy dawać jej serek danio - zjadła kilka łyżeczek jednego dnia, drugiego - nic. Było nawet tak, że kiedy ja jadłam pesto genevese z kluskami, to kotka pchała mi się do talerza i kiedy dałam jej kluski z pesto... Zjadała je. nawet samo pesto pesto lubiła zlizywac. Ale tak było przez trzy dni... I już nie reaguje na zapach pesto. Wczoraj daliśmy jej zmielone mięso drobiowe - zjadła sporo od kilku dni, dziś: nie reaguje na zapach mięsa, nie chce go jeść.

Chciałam więc zapytać, czy znacie jakieś sposoby na zachęcenie do jedzenia chorego kota? Czytałam, że kiedy kot nie chce jeść, ważne jest żeby chociaż pił (koteczka pije, na szczęście), ale boje się, że jak tak dalej pójdzie, to opadnie z sił! Wiem, że można starać się coś zmiksować i dawać kotu jako płyn, ale boję się, że będzie jak do tej pory: jednego dnia zje z apetytem, drugiego nie będzie chciała nawt powąchać.

Proszę o pomoc, weterynarz powiedział jedynie to, co sama zdąrzyłam zauważyć: wygląda na to, że jak jest coś nowego, to kotka to zje, a potem jeść nie chce...

JK

 
Posty: 4
Od: Sob gru 22, 2007 11:49

Post » Czw sty 03, 2008 18:06

Nie znalazłam innych wątków o FIP. Po przejrzeniu internetu obawiam sie, że moja kicia właśnie to ma :( Wiem, że zwykle to weterynarze pochopnie wydają taką diagnozę, mój nawet o tym nie wspomnial, ale sytuacja wygląda nieciekawie.
Kicia trafiła do weta, bo była markotna, nie chciała za bardzo jeść - jednym słowem wyraźnie chora. Okazało się, że zapalenie nerek. Antybiotyk i po 2 i 3 dawce kot wyraźnie czul sie lepiej, wołał jeść i żądał głaskania. Czwartego dnia kot znowu posmutniał i nie chciał wychodzić ze swojej kryjówki, choć nadal chciał jeść. Piatego to samo. Szóstego dnia rano kot zaczał się zataczac. Pojechalismy na zastrzyk, ale juz od progu zaznaczylam, ze mi sie to nie podoba. Wetowi też się nie podobało. Przejrzelismy kota na USG długo i dokładnie. Nie wiem, co tam zobaczył, ale zdecydowal sie wziac kota na konsultacje do innej kliniki. Ja natomiast widziałam na tym USG jakies ziarnistosci na nerkach i pecherzu, co wlasnie spowodowalo, ze pomyslalam o FIPie bezwysiekowym :(
Zataczanie sie ma podobno wynikac z zapalenia plynu mozgow-rdzeniowego :( Kot jest bardzo slabiutki no i najwyrazniej nie reaguje na antybiotyki. Nie wiem, co robic, najbardziej boję się, że może zbyt egoistycznie o nią walczę, może powinnam pozwolić jej odejść :(((((
Teraz została w klinice, poznym wieczorem zdecydujemy czy mam ją wziać do domu.

liww

 
Posty: 11
Od: Pon cze 05, 2006 14:07
Lokalizacja: kuj-pom

Post » Czw sty 03, 2008 18:06

Na zadane powyżej pytanie odpisalam w podanym linku.

Ja natomiast mam pytanie jak zdezynfekować dom po FIPie, oraz ile ten wirus sie utrzymuje w otoczeniu.

świetlik

 
Posty: 370
Od: Śro sty 02, 2008 23:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 04, 2008 10:41

Jezeli nasz kot chorowal na FIP powinniśmy dobrze zdezynfekować mieszkanie(dom) zanim zdecydujemy się na kolejnego kociaka.
FIP ( z tego co mowil mi weterynarz) roznosi sie na ubraniu, butach , czlowieku, jest więc obecny w naszym otoczeniu nawet po odejściu naszego kota. Zastanawialam się jak zdezynfekować dom tak abu byl on dla kolejnego kociaka bezpieczny, ale równocześnie nie zniszczyć mebli ( np domestosem). W przypadku FIP wietrzenie mieszkania raczej nie pomoże.
Otrzymałam odpowiedz o firmy NATURAN produkującej Virkon.
Zapytalam o różnicę pomiędzy środkami VIRKON( medyczny) a VIRKON S ( weterynaryjny), oraz o sposób stosowania w mieszkaniach. z dezynfekcją boksów jest troszke latwiej

ODKAŻANIE DOMU PO FIP za pomocą preparatu VIRKON
Virkon i Virkon S jest tym samym preparatem. Różnią się tylko sposobem użycia, numerem rejestru - ze względu na obszar stosowania. Virkon S jest przebadany na wirusie FIPV, skuteczne rozcieńczenie 1 %. W dezynfekcji w domu zalecane jest dokładne umycie powierzchni (mop, czysta ściereczka (1 % roztwór, czas działania 15-30 minut, następnie przemycie czystą wodą). Roztwór nie powinien odbarwiać tapicerki i powierzchni lakierowanych, ale przed zastosowaniem dobrze by było sprawdzić jego działanie na ograniczonej niewidocznej powierzchni.
Również w tym przypadku - przetarcie, przemycie 1 % roztworem, czas działania 15-30 minut i przemycie wodą.
Roztwory robocze są bezpieczne i mogą być stosowane w obecności ludzi i zwierząt.
Z powazaniem
Mxxx Exxxx
Naturan Sp. z o.o.


Dalej jednak nurtuje mnie pytanie kiedy znow jest bezpiecznie ? :(

świetlik

 
Posty: 370
Od: Śro sty 02, 2008 23:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 06, 2008 22:38

Kurcze przelecialam podlogi i to co mozna bylo juz chyba z 4 razy domestosem.
W przyszlym tygodniu bede robić 2 krotna rundke virkonem.

I Pytanie czy to wystarczy ?, Czy powinnam jeszcze odczekac ?
A jak odczekac to ile?

świetlik

 
Posty: 370
Od: Śro sty 02, 2008 23:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 07, 2008 1:27

Świetlik, informacji na temat FIP-a jest bardzo wiele na forum, tylko coś bardzo dziwnego dzieje się z wyszukiwarką, od dłuższego czasu. Wrzuciłam ten problem na "Problemy techniczne".

Czy Twój wet nie pomylił przypadkiem FIP-a z panleukopenią? Z tym przynoszeniem na ubraniu i butach to chyba jednak mocna przesada. O ile wiem, to FIP-a wywołuje coronawirus, który sam w sobie nie jest specjalnie groźny i styka się z nim większość kotów. Dopiero musi zmutować w organizmie kota do FIP-owej postaci, a dzieje się to np. u kotów z osłabioną odpornością.
Na forum było wiele przypadków, kiedy jeden kot w domu odchodził na FIP-a, a pozostałe nie zachorowały. Wiele lat temu kot naszych znajomych zachorował na FIP - mieliśmy wtedy ze sobą stały kontakt (buty i ubrania również), ale żaden z naszych kotów nie zachorował.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, ewar, Google [Bot] i 496 gości