ŁÓDŹ - nigdy więcej umieralni - dt na cito dla maluchów!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 02, 2008 22:23

Magija pisze:Iwcia, bardzo chętnie


Magda ja do tej klatki mogę wsadzić dwie kotki na raz.
Spróbuję jeszcze pożyczyć od znajomej klatkę tylko nie wiem czy będzie miała wolną.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Śro lip 02, 2008 22:23

iwcia pisze:
Magija pisze:Iwcia, bardzo chętnie


Magda ja do tej klatki mogę wsadzić dwie kotki na raz.
Spróbuję jeszcze pożyczyć od znajomej klatkę tylko nie wiem czy będzie miała wolną.


dzięki, czyli od poniedziałku?
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 02, 2008 22:26

Magija pisze:
iwcia pisze:
Magija pisze:Iwcia, bardzo chętnie


Magda ja do tej klatki mogę wsadzić dwie kotki na raz.
Spróbuję jeszcze pożyczyć od znajomej klatkę tylko nie wiem czy będzie miała wolną.


dzięki, czyli od poniedziałku?


Tak, rano wypuszczam dziczkę i po pracy mogę coś zabrać do siebie.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Czw lip 03, 2008 5:53

Dziewczyny czytam opis wczorajszego dnia i chylę czoła :ok:
To ogromna i cholernia ciężka emocjonalnie i psychicznie akcja :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw lip 03, 2008 6:56

Mam jeszcze takie pytanie ile dni potrzena aby kotkę po zabiegu wypuścić, bo może udało by mi się domowników mamówić i mogła bym przetrzymać 1 kicie.

I do 14.07 mąż ma wolne, więc trznsportem też mogę służyć :D
Bertunia[*], Klemcio[*], Olaf [*], Tyson[*] Kira [*] a teraz Tigra

mls

 
Posty: 534
Od: Śro lis 15, 2006 19:24
Lokalizacja: Łódź/Banchory

Post » Czw lip 03, 2008 7:19

Wczoraj już nie miałam siły. W nocy śniły mi się oczywiście koty. Te żywe i te martwe, które wyciągałyśmy z komórek.
Ogólnie na terenie hotelu jest podstawowy problem - wszędzie porozrzucane żarcie, gnijące, ohydne. Koty są najedzone i nie łapią się zbyt chętnie.
Pod hotelem jest ciąg korytarzy z około setką zamkniętych komórek, w co piątej coś piszczy. W komórkach niektóre zwierzaki już martwe. Znalazłyśmy około 4 dniowe kocię z pogruchotaną nózką, z której lała sie ropa. Leżał na swoim bracie - martwym, nadjedzonym przez inne zwierzęta.
W innym korytarzu martwe kociaki, zjadane już przez mrówki
http://upload.miau.pl/3/108745.jpg

Wyciągnęłyśmy dwa kociaki z jednej komórki, jedno z ropą strzelającą z oczu. Wygrzebywałyśmy kocięta z rur ciepłowniczych za pomocą desek i zagiętych listewek.

Dobrze łapały się koty w piwnicy, wszystkie młode, dzikie, 9 sztuk. Klatki w piwnicach porozstawiane tak, ze żeby zrobic obchód wszystkich robi sie trasę kilkusetmetrowa. Męczące to jest bardzo.

Część korytarzy niedostępna, zawalona jakimiś gratami. Wczoraj z Tomkiem przedarliśmy się przez rury, szukając kociąt, ale już końcówka korytarza tak zawalona, ze brakowało nam do przeszukania około 10 metrów. Na tej wysokości jest jeszcze jeden korytarz, którego końca nie widać - załamka, oczywiście wszystko nie oświetlone.

Wniosków mi brak, poprostu nie wiem jak to ugryźć. Wiem, ze chciałabym podziękowac wszystkim za gotowośc do pomocy. Magiji, ze mimo złego samopoczucia zebrała transportery po Łodzi i przywiozła je do hotelu. Annskr, za pożyczenie klatki łapki. Indze, że po robocie zrobiła rundę po mieście i po łapance krązyła z nami po miescie po lecznicach. Elfridzie za jeżdżenie na resztkach benzyny po całej Łodzi. No i mojemu Tomkowi za dzielne piłowanie i wspieranie psychiczne mnie w tych ciemnych korytarzach, oraz za to, ze wyręczał mnie w obchodach po klatkach :1luvu:

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 03, 2008 7:45

dziewczyny-nawet nie wiecie jak Was podziwiam.
Jestescie wielkie-straszna sprawa.
Dorzuciłam sie malusie co nieco, po dziesiatym tez cos wyślę.

Trzymam kciuki za Wasze siły psychiczne i za jakieś rozwiazanie tego wszystkiego :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 03, 2008 7:46

Wielka praca.
Podziwiam i nie zazdroszczę.

Porozmawiajcie w Asie z szefostwem, mnie odmówili nacinania uszu, a to niestety bardzo ważne.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 03, 2008 8:29

dół, złapany wczoraj, trzyma mnie do dziś :( wyć się chce po prostu.
Zza drzwi zamkniętych piwnic smród rozkładających się kocich ciał, nie chcę nawet myśleć, co będzie, kiedy te piwnice zostaną udostępnione...

Iwcia, dzięki za ofertę przetrzymania.
Czy ktoś ma jeszcze pożyczyć klatki?
może ktoś mieszka w domku z ogródkiem? te koty to absolutne dziczki, nie potrzebują apartamentów, wystarczy kawałeczek podwórka, gdzie możnaby postawić klatkę na kilka dni...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 03, 2008 8:41

o klatki popytam dziś w klubie,
ja mogę dać transporter
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 03, 2008 8:42

mls deklaruje przetrzymanie jednej kotki po sterylce (ale nie ma klatki).
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 03, 2008 8:45

Czytam wątek od wczoraj. Nie odzywam się, bo nie wiem co napisać. Na przemian ryczę i wściekam się tak strasznie...

Teraz tylko trzymam kciuki i przesyłam Wam dużo ciepłych myśli. Jeżeli wymyślę jak pomóc, dam znać.

Podziwiam Was, nie wiem jak ja bym dała radę widzieć to wszystko, dotykać :cry:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 03, 2008 8:47

Inga nie dołuj się!

Dla mnie jesteście bohaterkami!

A nie dołuj się, bo pomyśl, że dzięki temu co robisz/robicie zmieniacie życie tych (i przyszłych kotów)! Już nie będą rodziły się po to tylko, żeby od razu cierpieć. Jest fatalnie, ale dzięki Twoim działaniom kolejna wyspa kociego cierpienia się odmieni Popatrz na wasze osiągnięcia schroniskowe i odganiaj tymi myślami doła!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 03, 2008 9:00

Ja tylko o tym czytam, a widzieć to na żywo! Zgroza!

ewar

 
Posty: 56116
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 03, 2008 9:07

Wczoraj dowiozłam jedną małą klatkę do lecznicy.
Trzy mam u karmicielek - sprawdzę, czy wolne i ew.ściagnę / dowiozę, gdzie trzeba.
Ale dopiero wieczorem.

Jeszcze dwa transportery - prosiłam, żeby Wam dowieziono.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Szymkowa i 119 gości