dziki kocur z ogromną raną. Powrót na podwórko.DZIĘKUJĘ:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 10, 2008 7:32

Na podwórku czekała na nas fajna nagroda. Na srodku placu siedziała czarna koteczka, która złapała się razem z Dzikiem i była kastrowana aborcyjnie. Zamiast ją sfocić to patrzyłam i gęba sie mi smiała. A kotka na nasz widok dała dyla pod samochód i ani myslała pozwolic zblizyć się na odległość mniejszą niż 10 metrów.

Bardzo miła niespodzianka spotkała nas przy płaceniu za Dzikiego. uwaga uwaga.....dostałysmy jakis super hiper rabat i za całokształ (kastracja, badania krwi, pobyt 19 dni, leczenie, odrobaczenie) zapłacilam..........


292 zł
8O

jeszcze dzis chyba zadzownię sie upewnić czy napewno wszytsko policzyli.
Tak czy inaczej z kwoty jaką dzieki forum udało się zebrać na Dzikiego, zostaje ok. 490 zł. Proszę wszytskich którzy przekazali kasę na leczenie Dzikiego żeby na watku albo na pw napisali na co przekazać zechcą pieniądze.

Jesli mogłabym podsunąć dwie kandydatury: (egoistycznie znowu bo chodzi o bielskie koty :oops: )
1. nowy nasz podopieczny w lecznicy-złapany przez Carmellę na kastracje (to za duze slowo, dał sie wziąść na ręce i zanieść). Kocurek-miziak...bardzo sterany, brudny koszmarnie. Nie mamy co z nim zrobić...Urzad miasta nie płaci za kastracje kocurków.
Obrazek

2. Koty z tego watku :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=74214&start=0 --chcemy zacząć tam kastacje, niestety urzad płaci tylko za kotki a w dodatku w tej lecznicy która przechowuje nam dziczki kończą sie darmowe.

Oczywiscie pieniądze przekazę na inne koty jesli taka bedzie Wasza Wola. Tyle innych jest w potrzebie, moze któyś bardziej Wam zapadł w serce i chcecie mu pomóc. Proszę o propozycje. Moze jakoś podzielmy wtedy proporcjonalnie.





Niestety....podczas nieobecnosci kotów zostały zlikwidowane budki :evil: :( podczas lapanki widział nas jeden z lokatorów, i chyba wywnioskował że my te koty zabieramy na stałe...niestety w tamtym roku tak zrobiło schronisko..wyłapalo 6 DZIKICH kotów i zamiast wykastrować i wypuscić to wzieło do schroniska :(
Alis bedzie rozmawiała z karmicielką czy nie da sie ustawić pudeł ponownie, mam jedno-wypasione- od Joli. goc, duze, którego nie miała gdzie ustawić w zdroju.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw kwi 10, 2008 8:02

Berni :D :ok:

Dziki - powodzenia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw kwi 10, 2008 8:32

powodzonka, Dzikusie :D

Co się stało temu krówkowemu brudaskowi? śliczny, wielgaśny kocur :love: Berni, mojego wkładu finansowego tam niewiele było :oops: ale Brudaskowi pieniążki na pewno się przydadzą :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 10, 2008 8:47

Georg-inia pisze:powodzonka, Dzikusie :D

Co się stało temu krówkowemu brudaskowi? śliczny, wielgaśny kocur :love: Berni, mojego wkładu finansowego tam niewiele było :oops: ale Brudaskowi pieniążki na pewno się przydadzą :ok:

Mojego jeszcze mniej... :oops: . Przyłączam się do "wniosku" Georg-inii.
Marcelibu
 

Post » Czw kwi 10, 2008 9:34

tanita mówi, żeby też na brudaska :) i kciuki za niego :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw kwi 10, 2008 9:40

To ja już spieszę z odpowiedzią o tym krówku.
To kocur z okolic mojej pracy, to chyba kot, którego sobie przygarnęli robotnicy warsztatów, bo ostatnio kota zabrała im A. dla swojej mamy (nie wiedziałam nawet, że był jakiś kot tam). Niestety nie udało mi się go zobaczyć ani razu tylko czasami inne osoby o nim mi donosiły. I kiedyś widziała go Berni. Ja zobaczyłam go przedwczoraj kiedy zanosiłam jedzenie dla Szylkretki. Miziak ogromny, na rękach zaniosłam do biura, dał się zapakować do kartonowego pudła. Myślę, że to ten kot z warsztatów, ale na Boga - jeżeli przygarniam kota to w jakiś sposób o niego dbam. Karmię, odrobaczam, odpchlam - przynajmniej, jeżeli już kastracja dla tych panów jest słowem, które nie przechodzi przez gardło.
Widziałam już bezdomne krówki, ale tak brudnego jeszcze nie. Prawda jest taka, że nie chcę za bardzo rozmawiać z kimkolwiek z mojej pracy na temat tego kota.
Kocur nie ma kataru i tak na oko jest zdrowy. jednak dość długo dochodził do siebie po narkozie i dużo śpi. Albo jest wycieńczony "marcem" (drobne zadrapania na pyszczku, ale nie zostawią śladów raczej), albo coś jest nie tak. Wet chciałby mu zrobić diagnotykę.
No i kolejny problem ...
Taki miziaka - sam nadstawia łepek , żeby go drapać za uszkiem, wywala brzusio do mizianiaa - nie powinien wracać na ulicę. U mnie biurze, położył się spokojnie pod moim krzesłem - nie był zestresowany sytuacją, nie szamotał się, nie chodził w kółko. Leżał sobie spokojnie, "odpowiadając" gdy do niego mówiłam lub podchodził na mizianki jeżeli zobaczył dłoń.
Tylko problem istnieje w braku domu tymczasowego. On będzie pięknym krówkiem ... jak się doczyści i dożywi. Ma brysiową głowę, dość mocną budowę. Powinien być rozpieszczonym kocurrem a nie bezdomniakiem :/ Żal takiego kota :cry: Berni robiła mu zdjęcia w lecznicy, wyciągła łepek i łapki, ugniatał. Dom tymczasowy potrzebny na gwałt.


Dziękuję, że zgadzacie się , by część z tych pieniędzy które zostały po Dzikim zostały przeznaczone na Krówka (jak mu dać na imię?). Zaraz wystawię bazarki i założę osobny wątek. Ten niech zostanie wątkiem Dzikiego
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw kwi 10, 2008 11:08

Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw kwi 10, 2008 12:19

Ja dałam malutko,decyzja należy do ciebie,cieszę się,że się udało.

ewar

 
Posty: 56144
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw kwi 10, 2008 15:03

Mój skromny wkład przeznaczcie dla krówka - trzymam kciuki :)

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 10, 2008 18:05

berni pisze:Niestety....podczas nieobecnosci kotów zostały zlikwidowane budki :evil: :( (...)
Alis bedzie rozmawiała z karmicielką czy nie da sie ustawić pudeł ponownie, mam jedno-wypasione- od Joli. goc, duze, którego nie miała gdzie ustawić w zdroju.


Berni, to pudło, jak Ci zresztą mówiłam, nie nadaje się do ustawienia na dworze, gdyż wewnątrz i zewnątrz jest obite tekturą, a ta chłonie wilgoć. Z tego powodu dałam Ci je - miałaś je wykorzystać na strychu, na którym było zimno, a chciałaś tam ulokować jakieś tymczasy. W takich warunkach to pudło się sprawdza, gdyż jest w nim ciepło, ale na podwórku niestety nie.

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Nie lut 01, 2009 14:34

pamiętacie Dzikiego?
Ostatnio moja koleżanka Alis pytała karmicielki czy widuje Dzikiego i jego czarną koleżankę. Są.oba przychodzą na jedzonko :D

Karmicielka powiedziała że jakiś czas temu jeden z lokatorów ją zagadnął że chyba mają nowego kota na podwróku, taki duzy, ładny, gruby...czarny 8) :lol:


A to Dziki podobno tak wyglada. Ostatnio jak tam byłam niestety było zimno i kotów nie było widać. Sama bym go chciała obejrzeć.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro lut 04, 2009 9:13

berni pisze:pamiętacie Dzikiego?
Ostatnio moja koleżanka Alis pytała karmicielki czy widuje Dzikiego i jego czarną koleżankę. Są.oba przychodzą na jedzonko :D

Karmicielka powiedziała że jakiś czas temu jeden z lokatorów ją zagadnął że chyba mają nowego kota na podwróku, taki duzy, ładny, gruby...czarny 8) :lol:


A to Dziki podobno tak wyglada. Ostatnio jak tam byłam niestety było zimno i kotów nie było widać. Sama bym go chciała obejrzeć.


Miło czytać takie wieści :P
:ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 34 gości