Kilkadziesiąt Częstochowskich kotów prosi o pomoc CAŁY KRAJ!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 31, 2008 23:14

hopsamy do góry
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Wto kwi 01, 2008 7:07

w góre kociaste
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Wto kwi 01, 2008 18:48

Ojej, ależ wątek uciekł daleko! Podrzucam!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69227
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 02, 2008 10:26

Usiłowałam odłowić wczoraj kotkę balkonówkę. Ale gdzie tam, siedziała przy klatce chyba dobre 40 minut, usiłowała wygrzebać jedzonko przez kratkę, ale wejść nie chciała, w końcu jej się znudziło i sobie poszła... :(

A ten domowiak okazuje się, że ma rodzeństwo!!! Nie wiem czy wypuszczają tylko jednego czy oba... szlak mnie trafią na taką bezmyślność. Nie wiem czy tej pani na tych kotkach zależy skoro je wyrzuca na dwór na cały dzień... :-/

Będę wdzięczna za każdą sugestię, jak skłonić kotkę do wejścia do klatki???

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro kwi 02, 2008 11:18

Byłam wczoraj na działkach. Znalazłam 1 kocura białego z czarnymi łatami, piękne bydle, duże takie, ma domek otwarty. Nie wiem czy ktoś tą działkę tak porzucił, czy był tam jakiś włam i złodzieje drzwi otwarte zostawili, w każdym razie kot ma ciepełko :)
Drugi kocur czekoladowy, albo ma kk, albo inną infekcję, oczyska zaropiałe, futro skołtunione i spłowiałe.
Oba nie pozwoliły się zbliżyć choćby na tyle żeby zdjęcie cyknąć, na drugi raz wezmę cyfrówkę, bo telefonem to sobie można...

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro kwi 02, 2008 14:48

CZĘSTOCHOWSKIE KOTKI CZEKAJĄ NA POMOC
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro kwi 02, 2008 18:46

ancymonka pisze:Usiłowałam odłowić wczoraj kotkę balkonówkę. Ale gdzie tam, siedziała przy klatce chyba dobre 40 minut, usiłowała wygrzebać jedzonko przez kratkę, ale wejść nie chciała, w końcu jej się znudziło i sobie poszła... :(

A ten domowiak okazuje się, że ma rodzeństwo!!! Nie wiem czy wypuszczają tylko jednego czy oba... szlak mnie trafią na taką bezmyślność. Nie wiem czy tej pani na tych kotkach zależy skoro je wyrzuca na dwór na cały dzień... :-/

Będę wdzięczna za każdą sugestię, jak skłonić kotkę do wejścia do klatki???

Ja miałam jedną taką szpitalną dziką kotkę - nazwałysmy ją Krzywy Łepek, bo przekrzywiała główkę. Ile to trwało, zanim ją dorwałyśmy!!! Ta zołza była niewidoczna, a kiedy się wreszczie pojawiała, miała małe i nie można jej było łapać. Ale wreszcie się udało!!!!! Cierpliwość - i bardzo pyszne żarełko w klatce. I chyba lepsza jest klatka, która sama się zamyka - ja miałam tez taką, którą trzeba było zamknąć osobiscie, pociągając za sznurek - przy takiej klatce trzeba było stac bliżej, co wzbudzało podejrzliwość kotów. Klatkę samozamykającą się mozna było zostawić pozornie "samą", co uśpiło czujnośc Krzywego Łepka. Oczywiście, zawsze istnieje ryzyko, że złapie się nie ten, co trzeba...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69227
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 02, 2008 21:14

Jeszcze chociaz podrzucę...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69227
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 03, 2008 9:28

Mam klatkę-łapkę. Inaczej by się zołza do mnie nie zbliżyła.

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw kwi 03, 2008 10:45

Pogoda się zrobiła piekniutka... Zero słońca, dżdżysto, wilgotno...
Balkoniaki wracaja na balkon... co prawda szafki nie ma, ale został jakiś stary dywan, zawsze cieplej niż na ziemi i od wiatru trochę są osłonięte. Nie wiem co za człek to mieszkanie przejął, zrobił rajban jednego dnia i tyle go widziałam... :-/ Żeby się kocię udało złapać, zanim znowu zacznie robić jakieś ruchy pozorowane!

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw kwi 03, 2008 12:54

Ancymonko Dojazdowa wg mnie się nie nadaje bo to na samym końcu świata na końcu tej ulicy chyba ,że ktoś tam mieszka ale dla obcego to nawet strach tam iść. Szukaj dalej i nie poddawaj się a między czasie działaj koło siebie pod swoimi oknami i na działkach tak aby likwidować bezdomność w swojej dzielnicy zwłaszcza,że spóldzielnia w miarę sprzyja bo np na tysiącleciu Nasza Praca stworzyła kotom piekło :evil: -zacznij od ciężarówki bo jak urodzi to dopiero będziesz miała urwanie głowy :wink: i bardzo proszę uważaj na to co piszę żeby małe bez matki wrazie coś nie zostały. a potem następny kroczek i następny... Głowa do góry.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw kwi 03, 2008 13:12

Ano właśnie z Dojazdową problem z odległością...
Z Naszą Pracą powalczę jak się działki na full zaczną, bo tam ma działkę też jeden kierownik ;) Najwyżej go zamarudzę :twisted: Dziś od nich dostałam odpowiedź że nie mają pomieszczeń do przechowywania zwierząt. Ok, niech im będzie.
Do naszej spółdzielni muszę się chyba przejść osobiście, ale chwilowo mam znowu problemy ze zdrówkiem, nie doszłabym...
Muszę złapać tą kotkę u mnie, wiem, nie chcę żeby urodziła niewiadomo gdzie... może się jednak mylę i po prostu się utłuczyła, a nie jest w ciąży... w końcu nie znam się na tym zbytnio...

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw kwi 03, 2008 13:49

No co Ty Aga nie kombinuj znowu :wink: jeżeli kotka to jest w ciąży albo właśnie urodziła nie ma innej opcji. Tu nie trzeba się znać tylko łapać i sterylizować. Całuski
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw kwi 03, 2008 15:03

Szłam po młodego do przedszkola, wzięłam aparat. Kota była na balkonie, więc cyknęłam jej fotkę :)
Oto ona:
Obrazek
Brudna jest, strasznie płochliwa i na pewno bardzo wymarznięta...
Ja się tak zaparłam, że to kotka, tak na oko. Jak myślicie - kotka czy kot?

Niech mi ją ktoś pomoże złapać...

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw kwi 03, 2008 17:23

Albo bardzo utuczony kot albo kotka w ciąży,stawiam na to drugie.
Wiem,że Iwona dziś znalazła kotkę w ciąży i że ma być ona na tymczasie w Anycmonkowej piwnicy (tyle zrozumiałam z pospiesznej rozmowy z Iwoną przez tel.)
W każdym razie Ancymonko jak możesz to bierz kotkę,sterylka załatwiona. Jutro lub wtorek-środa, jak Ci pasuje. Zaraz Ci wyślę dane wetki na PW. Mam nadzieję,że będziesz mogła kotkę zawieźć do wetki? Bo ja jutro na pewno nie dam rady a w następnym tygodniu nie mam pojęcia jak będzie bo mam "lekki" młyn.

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 93 gości