Enola [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 05, 2008 20:21

Trudna decyzja, naprawdę. Może jak kotka byłaby w domu to nie czuła by się tak jak w lecznicy.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro mar 05, 2008 20:53

Może, może to dla niej jedyna szansa. Ale trzeba to sprawdzić. Jeśli okaże się, że w domu również stres jest silniejszy niż wszystko inne, to trzeba będzie ją wypuścic i modlic się, żeby nie stała jej się krzywda.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 05, 2008 21:16

Żeby jakiś domek się znalazł....
Żeby mieć pewność, że wszystkie szanse wykorzystano...
Kiciu, zacznij jeść :?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 05, 2008 22:26

domek jest potrzebny
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Śro mar 05, 2008 22:33

Bardzo potrzebny, nawet na próbę czy mała zdoła przezwycięzyć stres. Tak się zastanawiam, została zawieziona do lecznicy, uśpiona do badania i zaraz wysterylizowana. Później obudziła się w obcym miejscu i może to ją tak zestresowało? Nie wie biedulka gdzie jest.
Ale ta podskakująca temperatura bez konkretnej przyczyny też mnie martwi - czy to może być stres?
Jak się okaże, że ona do domku nie chce za skarby to trudno, dołuje mnie ta sytuacja
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 06, 2008 9:16

Zaraz się zbieram, jadę o karmicielkę i jedziemy do lecznicy, może faktycznie przy osobie którą zna kicia się przełamie i zje normalnie?
Trzymajcie kciuki żeby ten stres jej odpuścił
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 06, 2008 9:31

Trzymam kciuki :)
ObrazekObrazek
Obrazek

Suselek

 
Posty: 595
Od: Sob paź 13, 2007 19:09
Lokalizacja: wygląda na to, że z Łodzi ;)

Post » Czw mar 06, 2008 10:16

A do Krakowa.....????
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 06, 2008 10:28

Do Krakowa? Wszędzie, byleby miała dobrze, doszła do siebie i nadawała się do adopcji. Bo tak naprawdę nie wiemy czy ona zechce się odnaleźć jako kot domowy :(
Zaraz dopijam kawkę i jadę do małej z puszeczką czegoś dobrego, długo myślałam co mam jej zwieźć, ale chyba to co najchetniej jadła w piwnicy
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 06, 2008 10:35

Mocno trzymamy kciuki za Enolkę żeby się w końcu przełamała.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 06, 2008 10:43

dopiero mi net włączyli, ale się dołączam z kciukami :ok:

tak sobie jeszcze myślałam o tym niejedzeniu... w lecznicy koty chyba nie czują się najlepiej, zapach leków i chorób, moja mała GoodSpell też nie chciała tam jeść, a w domu wręcz rzuciła się na żarełko...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 06, 2008 10:51

Kciuki trzymam i czekam na relację :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw mar 06, 2008 15:56

Najświeższy komunikat enolkowy :)

Pojechałyśmy z panią Elą do lecznicy. Zaopatrzone w 3 rodzaje puszek. W sumie gourmeta z pstrągiem i łososiem olała, ale nie pogardziła shebą z tuńczykiem. Głaskana przez pania Elę kicia troszkę zjadła. A sosik, widać przepyszny wypiła w całości.
Zabrałysmy kicię z lecznicy do pani Eli. Jeśli malutka się przełamie i będzie jadła, to będziemy ją pielęgnować, troszczyć się o futerko, żeby było piękne i lśniące i szukac domku stałego. jesli Enolka odmówi wspólpracy przy jedzeniu to w sobotę rano zawieziemy ją na kroplówki, będzie nawadniania przez dwa dni i trzeba ja będzie wypuścić do piwnicy :( Mam nadzieję, że tak się nie stanie więc proszę trzymajcie kciuki.
Rozmawiałam dzisiaj z CoolCaty, ona uważa, że stres może być dla Enolki zabójczy, tak groźny, że lepiej wypuścić ją w piwnicy niż zmuszać do przebywania w warunkach, których malutka nie akceptuje.

Po przyjeździe do domu, malutka wcisnęła się na półeczkę w regale, gdzie leżą gazety i ułożyła do snu. Ponieważ pani Eli nie będzie całe popołudnie, Enolka została zamknięta w pokoju. Norka, sunia, jest odizolowana i ma do dyspozycji przedpokój i kuchnię. Zobaczymy co będzie wieczorem, wieści natychmiast przekażę.

Dziękuję wszystkim, którzy oferowali się jako DT, myślę, że aktualnie to najlepsza z możliwych opcji. Cieszę się, że pani Ela się zgodziła. W zasadzie nawet nie trzeba jej było namawiać. Enolka ją zna i jeśli przy kimś stres odpuści, to chyba najszybciej u niej właśnie. Trzymajcie kciuki za koteńkę
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 06, 2008 16:04

Bardzo, bardzo wielkie kciuki :ok:
Ostrożnie, ale jestem dobrej myśli :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 06, 2008 16:14

Dobrze, że się ułożyło. I mam nadzieję, że dalej też będzie się układać, że Enolka będzie ładnie jadła, ufała, zdrowiała i nie będzie musiała wrócić do piwnicy. Wszystko Enolko zależy od Ciebie :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, sherab i 337 gości