Ja już wypowiedziałam sie w kwesti odrobaczania,szczepień itd, ale chciałabym coś powiedzieć.
Gdy znalazłam Rokcafe,z uwagą czytałam różne posty.Nie przeczytałam wszystkiego,bo to raczej niemożliwe.Był tam wątek o wspaniałych właściwościach przepiórczych jaj. Dostałam kotkę za krycie,od hodowczyni bardziej (tak wtedy myślałam) doświadczonej ode mnie.Z kotką były problemy zdrowotne, i ta pani doradziła mi,żebym podała kotce jajka przepiórcze.Pamietając o wątku z forum-nie skonsultowałam sie z wetem i wpakowałam w kota te jajka-jedno jednego dnia i poprawiłam następnego.
Skutki tego były opłakane.Kotka nie mogła tych jajek strawić,leżała,siusiała pod siebie.O mały włos jej nie zabiłam.
Ta wspaniała hodowczyni,była bardzo zdziwiona i poradziła mi mleko kozie.Nic do niej nie dotarło-ona wie lepiej. Zapytałam nieśmiało moja wetke o to mleko (ratowała mi kotkę po jajkach i była trochę na mnie zła,ja sama na siebie też) i wetka mi powiedziała,że żadnych doświadczeń z mlekiem nie ma.
Dlaczego to napisałam-Falko,jesteś moderatorem,ludzie maja do Ciebie bardzo duże zaufanie.Autorytatywnie wypowiedziałaś się,że nie odrobaczasz kotów,wyczytałam,że od 6 lat.
Jeżeli ktoś tak wybiórczo jak ja wtedy, przeczyta ten wątek-kotów odrobaczać nie będzie.
Anja ma przeboje z kotami i nie dziwię się jej,że tak emocjonalnie do odrobaczania podchodzi.Powyciągała je z takich chorób,że grzmi na alarm.