
Własnie była u nas z wizyta kandydatka na nowa opiekunkę Tosi.
Myslę, ze domek bardzo fajny.
Mają juz kotka, jest szczepiony, odrobaczony.
Pani jest gotowa karmic ta kudłatą anorektyczkę strzykawką

Umówiłysmy sie tez, ze pojedzie do weta na badania krwi.
Chciała zabrac Tosie juz dzisiaj, ale stwierdziłam, ze lepiej zeby sie przespała dwa dni z problemem anorektycznego persa i umówiłysmy sie na srodę

Toska dalej nie je
Pogotowie ratunkowe w postaci Irmy zaaplikowało jej dzisiaj parafinę na wypadek zapchania kłakami.
Dostała juz dwie małe strzykawki mieszanki Leonarda o convalescence.
Na dzisiaj dam jej juz chyba spokój, moze rano zgłodnieje i cos zje
