Pusia krotkowłosa, czyli ostra walka z panem g.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 10, 2003 19:07

Czarna zaczela sie bawic chyba dopiero po dwoch tygodniach! Na poczatku tez tylko sie przytulala :-) Wiec trzeba probowac, probowac ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88017
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto cze 10, 2003 19:31

Piorka kopilam, bo wiem ze na to nie ma mocnych :) Niestety, reakcji brak... Ale mysle ze na wszystko przyjdzie czas i pewnie wlasnie odreagowuje schronisko... wczoraj ciagle grruuu i chodzila po calej chalupce, w nocy tez mialakala i uspakajala sie dopiero jak drapalam po brzusiu... Dzis juz nie mialka tyle i sporo wiecej spi: pewnie opadly emocje i tak samo jak czlowiek wzialo ja na spanie i odtaja :)

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Wto cze 10, 2003 21:17

Kochana, Czarna przez te pierwsze dwa tygodnie patrzyla sie na mnie jak na glupia, jak jej wedka przed oczami machalam i pileczki puszczalam i myszki.
Tak patrzyla, patrzyla...

A po dwoch tygodniach w nocy obudzily mnie dziwne dzwieki, wyskakuje z lozka, szukam okularow, wylatuje do przedpokoju, patrze... a kot sie bawi mysza!!! Prawie sie poplakalam ze szczescia :lol:

No a potem juz bylo z gorki. Przebojem nieustajacym jest sznurek na wedce :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88017
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto cze 10, 2003 21:53

Moje piorka maja w nosie...za to ptaszek na gumce...grzechoczacy....to jest to :)
Teraz bedziesz mogla potestowac zabawki :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 10, 2003 22:07

Co kot- to obyczaj. ;)
Moje lubia skrajnie rózne zabawki:
Shaela myszki i piłeczki i inne grobne przedmioty, które mozna aportować.
Borys kocha piórka oraz wedki wszelkiego rodzaju i sznureczki.
I co ciekawe- zadne z nich kompletnie nie interesuje sie zabawkami drugiego :lol:
Poeksperymentuj, Ktosiu, ale na pewno potrzeba tu czasu. Koteczka odpocznie, poczuje się bezpieczna- to wróci jej chęć do zabawy i na nowo odkryje, jakie to przyjemne!

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro cze 11, 2003 6:18

hehe, wielka radosc w moich oczach (choc nieco niedowidzacych o tej porze) bo Puska zrobila sliczna kupeczke (nos juz nie byl taki radosny ;) ) i siusiu i to gdzie? do kuwety !!!! Coprawda nie chwalac sie dzieki mojemu poswieceniu o odserwacji kici od 4 rano do teraz :? Obudzilo mnie o 4 jakies dziwne drapanie z zawzietoscia wykladziny :? otoworzylam jedno oko, patrze pusia wyrzywa sie na dywaniuku... potem podeszla do kwiatka stojacego na podlodze i zaczela wysypywac z niej ziemie i tak to troche trwalo z przerwami... nie przeszkadzaam jej tylko obserwowalam, co jakis czas przerywala zeby zrobic rundke po mieszkaniu i wracala, byla tez w lazience i slyszalam jak kopie w zwirku, ale jednak koniec koncem przyszla do pokoju i zaczela dziwnie nadstawiac tyleczek do tej doniczki, wiec ja juz czujna i przygotowana zeby wyskoczyc i zaniesc kicie do kuwetki... Ale jak tylko wstalam kiedy kucala czmychnela do drugiego pokoju... wiec ja pozbieralam ziemie z podlogi a kwiatka odstawilam hen hen... Poszlam do kicie i zanioslam ja do kuwetki do lazienki, poporzebieralam zachecajaco w rzwirku ale ona wyszla, wiec pomyslalam ze zaniose kuwete do pokoju tam gdzie stala doniczka i bingo :) ledwo ja postawilam a kicia wskoczyla i poleciala seria dluuugiuego siusiu i kupki, przerwana zakopaniem poprzedniego... A zakopuje dokladnie i do konca... Jak wyszla chcialam ja pochwalic, ale czmychnela do drugiego pokoju, nie wiem czy wystraszona ze cos jej chce zrobic, czy moze zawstydzona chciala zrobic szybko toalete, bo troche jej sie od siusiu portachy przybrudzily... Teraz kuweta jest juz czysta i spowrotem w lazience i tu mam problem czy przypadkniem ona nie bedzie olewac tej kuwety w lazience, bo w pokoju jej napewno trzymac nie bede... nie z tym smrodkiem :) ... Coz czas pokarze...
A teraz dumna i zadowolona :lol: wracam wreszcie spac, bo ledwo na oczy widze.

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Śro cze 11, 2003 7:19

Super! :D Moze jednak przekona sie do tej w lazience?

Pamietam, jak z jakiegos powodu musialam Daisy i Krzysia separowac. On mieszkal w lazience, a tam stoi kuweta :? . Wiec zakupilam druga zamykana, nowa wstawilam do lazienki a stara do sypilani (dla Daisy). I co? Konczylo sie to tak, ze ta w sypialni stala notorycznie pusta, a Daisy zalatwiala sie tylko jak bylam w domu i mogla wejsc do lazienki :? . Trzymala nawet siooosioo tak dlugo 8O

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro cze 11, 2003 7:32

Jakby sie okazalo, ze w lazience to jej sie nie podoba to mozesz metoda "po trochu". Wstawic na razie w pokoju (meczac sie na razie) i po trochu przesuwac codziennie az dojdziesz do lazienki. Ale skoro kwiatek zabrany i juz raz sie zalatwila to niewykluczone, ze nastepnymrazem juz bedzie tam gdzie trzeba bez pomocy ;-)

Wyskakiwanie z kuwety w dzikim pedzie po zrobieniu qupala zdarza sie bardzo czesto ;-) Ulzylo, wiec trzeba polatac :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88017
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro cze 11, 2003 8:40

Rany, Ktosiu - GRATULACJE :P
Śliczna kocisia :D

Bursztynek

 
Posty: 181
Od: Wto lut 25, 2003 14:38
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro cze 11, 2003 16:17

Kicia zaskakuje mnie coraz bardziej swoimi zdolnosciami przystosowawczymi... lezala sobie na kanapie, a ja tak jakos wyrwalam jedno piorko z tej zabawki z piorami i zaczelam ja zaczepiec....a tak szalona zaczela sie na nie rzucac, pacac laplkami, gryzc. A ja usmiech od ucha do ucha ... coprawda piorko bylo krotkie a kicia atakowala je z takim zapalem ze moja dlon nie wyszla bez szwanku z tej zabawy (raz jak sie wczepila pazurem to oj, jeszcze krew cieknie, a pazurki ma cholernie cieniutki i ostre- wchodza jak w maslo , ale co tam... i tak jestem w siodmym niebie :)) Narzie cala zabawka ja nie interesuje tylko to jedno piorko, ale i tak jest super, pokazala ze potrafi byc bardzo zywotna i niesamowicie szybka :)
A dzien dopiero w polowie, ciekawe czym panna mnie jeszcze dzis zaskoczy...
Ostatnio edytowano Śro cze 11, 2003 16:33 przez ktosia, łącznie edytowano 1 raz

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Śro cze 11, 2003 16:29

No popatrz ktosiu, a ja dotąd myślałam, że to koty wyrywają zabawkom piórka z d...! A to Ty się tak zabawiasz, no, no, no! :lol:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2003 19:29

sprobuj moje do tego piorka przywiazac sznurek (welny kawalek?), rece Ci dluzej posluza ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88017
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro cze 11, 2003 20:05

:D wiedzialam, ze piorka cos dadza, pal licho wedke :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro cze 11, 2003 21:01

Gratuluję cudnej panienki! i Pusi wspaniałego domu! :lol:
rozalia & Fila i Karmelki
ObrazekObrazekObrazekObrazek

rozalia

 
Posty: 6313
Od: Pon lut 11, 2002 10:53
Lokalizacja: warszawa młociny

Post » Czw cze 12, 2003 10:24

Chcialam sie tylko niesmialo pochwalic :roll: Ze dzis rano puska nie miala zadnego problemu z zalatwieniem sie w kuwetce w lazience... Coprawde zachowale pore owej czynnosci - ok.5 rano o srednio mi sie podoba, bo narzie wyczulona na nowego przybysza w domu obudzilam sie pod wplywem intensywnego i dlugiego grzewania w zwirku.. Zasnelam po godzinie :. oczywiscie kitka pomogala mi jak mogla lezac glowa w glowe ze mna na poduszce i nadstawiajac brzusio :)
Chcialm sie tez pochwaliz ze zaliczylysmy juz pozadna zabawe w postaci pazurki+zeby+reka panci=rewelacyjny ubaw :) Niestety ja szybko spasowalam, bo zeby i pazury ma wyjatkowo ostre, a atakowala dosc stanowczo i bez zachamowan... Poznanowilam podsunac jej cala wedke z piorami i... co to sie nie dzialo... zabij, zagryz, poszarp wroga :) Brrr, dobrze ze to jednak nie byly moje rece, choc licze sie z tym ze nie raz, nie wiele, ale pewnie tysiace razy to ja bede pelnila role piorek :) Cos czuje ze jak tylko Pusia si juz na dobre rozgosci w domu bede miala niezla diablice i rozrabiake z niesporzyta energia :twisted: :)
Nauczyla sie tez juz robic nie tlko ciche grrr, ale dosc mocna maiuuu, zwlaszcza gdy cos chce, najczesciej zeby sie nia zajac :)

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 1532 gości