Gwiadka-czy spędzi z nami Wigilię? UMIERA-UMARŁA-S.K

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt gru 21, 2007 11:03

[']
Wiem, ciężko... źle ... smutno...
Ale trzeba trwac i dawać z siebie wszystko
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt gru 21, 2007 12:37

też się poryczałam i to w pracy. :cry:

Opłacz koteczkę i pomyśl o tych ponad 200 kotach, których uratowaliście. Im sie udało.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt gru 21, 2007 14:02

Dopiero teraz miałam odwagę wejść na ten wątek, przeczytałam moje wypowiedzi, bardzo haotyczne, literówki, nie składne,aż dziw że zromiane.
Pisałam w wielkim bólu i w wielkiej rozpaczy.

Czasami nie mam siły, czasami wolałabym tego wszystkiego nie widzieć, nie jeździć do schroniska, omijać piwnice i ogródki z daleka.

Dziękuje Wam że byliście ze mną w tej ciężkiej chwili, ból jest nadal nie do zniesienia, a bezsilność straszna.

Umarła z wycieńczenia, była przeraźliwie chuda, skóra i kości, gdyby nie sterylka żyła by..

Dzień wcześniej jeszcze chciała żyć, miauczała i chciała wyjść z klatki, może gdybym ja wtedy wzięła, może by jeszcze żyła...


Ciężko żyć z taka świadomością, że można było zrobić więcej...szybciej...
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt gru 21, 2007 15:35

iwona_35 pisze: może gdybym ja wtedy wzięła, może by jeszcze żyła...
Ciężko żyć z taka świadomością, że można było zrobić więcej...szybciej...

Nie możesz sie obwiniać dziewczyno. Bardzo chciałoby się naprawiać ten swiat, błędy innych i sprawić, żeby zwierzęta nie cierpiały ...Nie jesteśmy jednak w stanie ogarnąć wszystkiego....
A Ty i tak dużo dla niej zrobiłaś w tych ostatnich godzinach, więcej niż ktokolwiek inny...
Aga_
 

Post » Pt gru 21, 2007 16:27

Becze razem z Toba, Iwonko... I dobrze wiem, co czujesz, przezywam teraz sama ten bol, bez przerwy...

Biedne malenstwo :( Teraz pewnie jest jej juz dobrze, cieplo i bezpiecznie. I nie odchodzila niechciana, niekochana i zapomniana - to wielka rzecz...


przytulam Cie mocno

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pt gru 21, 2007 16:39

Iwona, nie możesz obwiniać siebie.
Tak jak piszą inni, dałaś jej wszystko co mogłaś, serce, ciepło, bezpieczeństwo.
Tak widać miało być.
I to nie banał, tylko słowa, które nie raz w życiu pomogły mi podnieść się z bólu i zacząć od początku ... dlatego tu je napisałam.
Mogę tylko domyślać się jak Ci trudno.
Nie mam Twojej siły, nie mam 10% siły i odwagi osób, które pomagają schroniskowym kotom. Nie mam i mieć nie będę.
Mocno Cię przytulam.
I czekam na wieści o kolejnym przez Ciebie uratowanym kocim istnieniu.
Wiem, że nie będę czekać długo :)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt gru 21, 2007 19:53

[quote="Myszeńk@"]Iwona, nie możesz obwiniać siebie.
Tak jak piszą inni, dałaś jej wszystko co mogłaś, serce, ciepło, bezpieczeństwo.
Tak widać miało być.
I to nie banał, tylko słowa, które nie raz w życiu pomogły mi podnieść się z bólu i zacząć od początku ... dlatego tu je napisałam.
Mogę tylko domyślać się jak Ci trudno.
Nie mam Twojej siły, nie mam 10% siły i odwagi osób, które pomagają schroniskowym kotom. Nie mam i mieć nie będę.
Mocno Cię przytulam.
I czekam na wieści o kolejnym przez Ciebie uratowanym kocim istnieniu.
Wiem, że nie będę czekać długo :)[/
quote]

nie mam żadnej siły, możesz mi wierzyc, jestem słaba i beznadziejna..ledwo daje sobie psychicznie, takie odejścia doprowadzaja mnie do ostateczności..wystarczy poczytac,,,zobacz jak pisze, jak osoba niezrównoważona psychicznie.....jestem słaba



/tak masz rację, musi być inna gwiadka, chce dać życie innemu ,,,,chce aby jakis biedak był ze mną w ta wigilie, to ma byc prezent dla niebios????

nie wiem....dla kogo..może dla mnie, może jestem zwyczajna egoistką???wredna i poaskudną???
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt gru 21, 2007 20:04

Iwonko,
To, że tak bardzo cierpisz, że tak przeżywasz, świadczy o Twojej sile. Teraz to może wydaje się zupełnie inaczej. Drzewo, które się gnie na wietrze, trzeszczy, daje sobą targać, trwa wiele dziesiątków lat. Właśnie dlatego, że za każdym razem się podnosi.
Z nami też tak jest. Dajemy się łamać, zwijamy sie z bólu tylko po to, żeby się podnieść, z nową siłą. Tylko czasu trzeba. Trzeba wypłakać to, co nas złamało.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt gru 21, 2007 20:53

:cry: :cry: :cry:
ja tez dalam sie zlamac... i zlamalo mi to serce - na razie mysle, ze na zawsze, ale przeciez nigdy nie wiadomo...
a cuda sie zdarzaja, trzeba ufac...

inaczej by NAS tu nie bylo w ogole, n'est ce pas?????

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob gru 22, 2007 19:27

Tak zrobiłam to..mam kociaka 4 misięcznego..w złym stanie, nie dawał sobie rady..za długo...był w schonie..musi mu się udać......

i chce powiedzieć,że to robię dla pobutek czysto egoistycznych,,,to dla tych co myślą,że jestem...jakaś tam;;;




tak poprostu..............musze w końcu komuś pomóc.inaczej nie mogę
Ostatnio edytowano Sob gru 22, 2007 19:36 przez iwona_35, łącznie edytowano 1 raz
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob gru 22, 2007 19:35

prosze o imie dla niego-bo w gł watku na ,,tymczasach,, jest jeszcze bezimienny.

I....mocne,mocne kciuki

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob gru 22, 2007 19:37

Mała1 pisze:prosze o imie dla niego-bo w gł watku na ,,tymczasach,, jest jeszcze bezimienny.

I....mocne,mocne kciuki


gwiazdek.......może być?
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob gru 22, 2007 19:39

Femka pisze:Iwonko,
To, że tak bardzo cierpisz, że tak przeżywasz, świadczy o Twojej sile. Teraz to może wydaje się zupełnie inaczej. Drzewo, które się gnie na wietrze, trzeszczy, daje sobą targać, trwa wiele dziesiątków lat. Właśnie dlatego, że za każdym razem się podnosi.
Z nami też tak jest. Dajemy się łamać, zwijamy sie z bólu tylko po to, żeby się podnieść, z nową siłą. Tylko czasu trzeba. Trzeba wypłakać to, co nas złamało.


kurcze..........nic dodać, nic ująć
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob gru 22, 2007 19:42

Iwonka chcialabym zeby moja mama tak kochala koty jak Ty :) moglabym wtedy pomoc kotkom jako dom tymczasowy i bylabym szczesliwa a poki co czuje sie w pewnym sensie ograniczona ehh :(

mozna by powiedziec ze ja tez z pobudek egositycznych chcialabym pomoc jakiemus kotu ze schronu :> Pomagam trochę ale to wciaz malo ;)
chcialabym wiecej, tym bardziej ze moje 4 siersciuchy nie sa ze schronu, ich zycie nie bylo zagrozone itp..

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lis 01, 2008 22:19

Obrazek
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon i 65 gości