Mały ma się bardzo dobrze. Cały czas kombinuje jak tu wypruć z klatki. Odstawia mi sceny jak z filmów o maltretowanych zwierzętach, bo kiedy wejdę do pomieszczenia z klatkami, to wywala łapki na zewnątrz i opiera głowę i kratki, wydając z siebie żałosne dźwięki.
Jutro młodego odrobaczymy, bo życie wewnętrzne ma bardzo bogate
Oczka Kubuni coraz ładniejsze, dziś nawet widać, ze tęczówki ma żółto zielone. Na 99% oczka będą zupełnie zdrowe, bez żadnych zmian.
Kubuś ma kilka zajęć, które podaję w kolejności najfajniejszych dla niego do wykonywania:
-głaskanie i mruczenie
-rozwalanie się na rękach człowieka i otrzymywanie pocałunków
-uciekanie z klatki i włażenie do wanny do kąpieli leczniczych
-jedzenie
-szarpanie mikołaja na gumce przywieszonego zwisającego z sufitu klatki
-bieganie po klatce z wielką myszką puchatą, trzymając ją za ogonek w zębiskach
-wymontowywanie guziczka z poduszki w klatce
-spanie z wywalonym brzuszkiem
-znoszenie zaczepek małego gnoma - swojego towarzysza z klatki
-słuchanie skrzeczącego śpiewu gnoma
Kubuś potrzebuje teraz tylko domu, miłości, opieki i powinien z niego wyrosnąć zdrowy, wesoły koteczek.