Oj, oj, oj

(( Bardzo sie zrobiło niemiło:((
Jak wiecie, mieszkam w Krakowie i niestety adresy podane przez pana Jana na nic mi sie nie zdadzą. STARAŁAM się znaleźć KS w Krakowie - bezskutecznie

(
Byłam przed sekundą na stronach KS i
po raz kolejny zgłosiłam chęć prenumeraty. Jeśli pan Jan zrobi dodruk numeru 1 i 2, to będę pierwsz, która kupi je dla siebie i mojej zakoconej przyjaciółki
Zrobiło mi sie strasznie smutno i przykro, że nasze zainteresowanie KS zostało tak negatywnie zinterpretowane a nasz zapał i zachwyt (no przynajmniej mój), tak drastycznie ostudzony.
Czuje sie, jakby mi ktoś kubeł zimnej wody na głowę wylał, ale znacie mnie - przewrażliwiona jestem!
Czekam na odpowiedż w sprawie prenumeraty i zazdroszcze szczęśliwcom z Warszawy, że mogą sobie kupić KS, podobno bez problemu. Niestety miłośnicy kotów z Krakowa nie maja takiego szczęścia
