pisiokot pisze:Dostałam dziś maila z domku Cedrykowego, właśnie się zabieram do odpisywania, ciocia Mokkunia rzuciła parę pomysłów:
"Dzien dobry pani Anno,
koty maja sie doskonale, oba prosza o glaskanie bez przerwy, a Cedryk spi z nami cala noc. Lilly je normalnie, nawet pogonila juz raz komara walczac z nim zaciekle przez 15 minut.
Mamy tylko jeden maly problem i prosbe o pomoc. Lilly zaczela na poczatku zalatwiac sie w kuwecie, ale Cedryk kategorycznie odmawia i zalatwia sie glownie na nasze buty. Dzis Lilly poszla jego tropem, chyba uznac, ze on jako starszy wie lepiej, co robic.
Jak przekonac Cedryka do kuwety? Ma Pani moze jakis pomysl?"
Ania, to dziwne... w zeszłym tygodniu, kiedy zakładałam wątek Cedrykowi, siedziałam przez chwilę w boksie 1. Specjalnie chciałam zobaczyć, jak on sobie radzi i na własne oczy widziałam, że był w kuwetce

Może ta kuweta w nowym domu jest za czysta ?..? wiem, że to głupio brzmi, ale jeśli on mało co widzi, kieruje się węchem... może na początek przemęczyć się i zostawić troszkę brudków ?..? niech czuje, gdzie trzeba się kierować...
no bo rodzaj żwirku to oczywiste... tym bardziej w przypadku kota, który "widzi" dotykiem...