Dzisiaj Trini dostała lekkiego głupiego jasia w celu ogolenia brzuszka, żeby zobaczyć, czy jest na nim blizna po sterylizacji. Nie było. Mała dostała narkozę i została wysterylizowana. Na jednym z jajników miała bardzo dużą cystę - możliwe, ze wcześniej była blokowana hormonalnie. Dobrze, ze jest już wysterylizowana. Cieszę się z tego bardzo.
no proszę jakie zmiany u panienki teraz jeszcze najważniejsza za domek
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..
Trini przywitała mnie rano głośnym narzekaniem na puste miseczki. No jak tak można było zostawić Królewnę bez jedzenia i na dodatek w jakiejś okropnej zielonej pidżamie. Skandal! Pidżamka została zdjęta, miseczki napełnione i rozległo się głośne mlaskanie a oczka były bardzo zadowolone. Kupki i siuśki przepisowo. Bieganie i przymilanie bez zmian. Gdyby każdy kot tak dobrze czuł się po sterylizacji to by było wspaniale.
CoolCaty pisze: Mała dostała narkozę i została wysterylizowana.
Cieszę się, że koteczka już wysterylizowana.
Natomiast bardzo martwi mnie fakt, że schronisko opuszczają zwierzęta płodne - nie bywam w schronisku, boję się, ale z opowiadań mogę sobie wyobrazić, jak tam jest. Wiem, że schroniskowi weci nie są w stanie wysterylizować wszystkich zwierząt, bo zwierząt codziennie przybywa zbyt dużo, a wetów jest za mało, ale .... Jeśli zwierzak trafi do nieodowiedzialnego opiekuna, to jest duża szansa na potomstwo, które zasili schronisko - i koło się zamyka .
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/
no mała nie spadaj taka fajna kota: piękna , gadatliwa i bardzo kochana
domku znajdź się pliss.................
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..