» Sob lip 14, 2007 19:37
Dzisiaj produkowałam i rozlepiałam ogłoszenia. W punkcie ksero młodzi chłopcy- studenci kserowali całe książki, ale puścili mnie bez kolejki.
Jak się okazało, drżeli przed egzaminem na...weterynarii. W nagrodę za to,że pozwolili mi kserować między książkami, dostali jedno piękne ogłoszenie o Mamuśce, które umieszczą w miejscu dużego zainteresowania na Uczelni. Pożartowaliśmy, że jak znajdzie się domek, to egzaminy pójdą na piątkę.
Kolejne ogłoszenie na naszych Klinikach AR, następne na przystanku autobusowym przylegającym do słynnej stacji, kilka w zaprzyjaźnionych sklepach zwierzęcych, kilka w miejscach dużego ruchu. Nastepne jutro.
W poniedziałek atakuję Fakt, żeby skrobnęli mały tekst z fotką i Słowo Polskie do rubryki o zwierzętach.
Nie wyobrażam sobie ostateczności, czyli powrotu Mamuśki na stację.
Musi się udać.
Fredziolina zamieściła już w Wyborczej, pewnie będzie od poniedziałku.
Ale miasto jakieś puste i gorące.