Władzio ma martwicę 1/4 powierzchni skóry.
Od wczoraj wieczór miał taką mokrą plamkę na boczku, myślałyśmy, że zasiusiał się pod siebie, bo praktycznie nie rusza się z transporterka, ale dziś kiedy wróciłyśmy z zakupów w tym miejscu zobaczyłyśmy ogromną, czerwoną, ziejącą ranę.
Pojechałyśmy na sygnale do weta, niestety nie do D i tak naprawdę to niewiele się z tej wizyty dowiedziałyśmy poza diagnozą. W poniedziałek pojedziemy do naszej D.
Przepraszam, że tak lakonicznie, ale naprawdę nie mam siły na więcej.
Świat nam się trochę wali - szczegóły u nas na wątku
Wklejam linka ze zdjęciem Władzia
http://img264.imageshack.us/img264/4857/wladziojr0.jpg