Byłam u Pań w sklepie. Nie było go od tego czasu co im między samochodami uciekł
Przypomniałam o nagrodzie.
Panie pracują do 17.00- ale miseczki z jedzeniem zostaja na zewnątrz i dziura do kotłowni też jest, może pojawia sie w innych godzinach.
Mi brak juz pomysłów- może to za mało: obeszłam wszystkie okoliczne sklepy pytając w każdym, prosiłam Pania sprzedającą obważanki, żeby zwracała uwagę na koty, rozmawiałam z panami zbierającymi opłaty za parkowanie- niestety się zmieniaja często rejonami. Jak idę do pracy na 7.30 staram się wychodzic wcześniej i obchodzę wszystkie okoliczne bramy (są tylko rano otwarte dla potrzeb MPO) i wykładam jedzenie jak miseczka jest pusta. Jak tylko udaje mi sie w godzinach pracy na moment wyjść to idę do tej bramy przy, której był widziany kot sprawdzić czy go nie ma.
Karmicielka też nie widziała w rejonie swojego dokarmiania takiego kota.
Kto zna centrum Katowic- ten wie jaki jest tutaj ruch i jak ciężko się dostać w głąb podwórek- ze względu na narkomanów wszystko pozamykane.
Dzisiaj w innej bramie znalazłam chyba z 8 szarych kotów- ale żaden nie był tym poszukiwanym.