Szaruś był dzisiaj u weta. Poprawa jest już znaczna, ropień się goi, a świerzb jest coraz mniejszy, uszka są jeszcze brudne ale jak na podwórkowca to i tak super

W przyszłym tygodniu ma dostać kolejny zastrzyk na świerzb (może już ostatni). Potem czekają go badania-na 100% będziemy mu robić krew i mocz, zastanawiamy się nad FIVem z białaczką.
Szaruś nadal jest filigranowym kocurkiem, drze się w niebogłosy i ma już mnóstwo siły. Dziękuję wszystkim za pomoc i wsparcie,chociaż kciuki nadal potrzebne...