Super. Zobaczy jej towarzysza

Mały rośnie. Apetyt ma - zastanawiam się czy czasem nie będzie trzeba ograniczać. Na dźwięk otwieranej lodówki czy jakiegokolwiek jedzenia zwyczajnie płacze a raczej "wydziera się" Jest słodki.
Ogólnie chowają się wspaniale. Biegają - tupot jak stado słoni. Ostatnio lubią spać przy mojej poduszce. Podkradają córce wszystkie frotki do włosów i wszystko co małe i skoczne: pluszaki, kredki. Zgadzają sie. Charlie troche buntuje sie na kuwetę. Może za mała na nich dwóch a może powinien mieć osobną? Upodobał sobie dywanik w łazience:( Nie wiem jak go tego oduczyć. Z Czaczą też na początku był ten problem - upatrzyła sobie narożnik w pokoiku Laury - ale wyrosła.
Najbardziej lubią szaleć na łózku i pod łóźkiem w sypialni i we wannie.
Jest wesoło i dom taki żywy. Bez kociaków był pusty i zimny szczególnie wieczorem jak Laura już spała. Brr teraz jest cieplutko, puszyście i przytulnie. Zawsze ktoś miło mruczy...