[FKD Szczecin] Tigra ma dom :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 19, 2007 19:02

prześlę adresy watków twoich tymczasików do pani, która przygarnęła rudaska - może pokocha akurat Tigrę ?
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 19, 2007 21:42

Warto spróbować, ale chyba oni na razie nie chcą drugiego kotka. A tak w ogóle to spotkałam dziś po drodze do weta tego pana od rudziaszka :) Trochę mi poopowiadał, ale spieszyłam się na autobus. Chyba z kociulkiem im dobrze :)

Wczoraj wieczorem zauważyłam, że Tigra ma z lewej strony, pod żebrami, wewnątrz ciała kulkę. Taki guzek wielkości czereśni. Nie mogłam jej dziś zabrac do weta z Erin, bo Tigra jest wrażliwa na jazdę autobusami i musi jeździć samochodem. Na sobotę zorganizowałam transport do lecznicy. Wet powiedział, że mam obserwować czy to się nie powiększa. Przy dotykaniu tego guzka Tigra tłucze ogonem i piszczy. Czyli, że boli. Mam nadzieję, że nie okaże się, że to coś poważnego :( Poza tym Tigrze znów zapaprały się uszy. Czyszczę regularnie, a tu nagle znów nawrót. Ranki jej sie porobiły i przy wczorajszym czyszczeniu płakała. Biedna Tigra.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 19, 2007 23:11

możliwe, że to że boli oznacza że nie jest aż tak źle (tak coś kiedyś słyszałam)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 21, 2007 1:24

Jutro (właściwie już dziś) Tigra jedzie do weta. To coś wg weta może być spowodowane jakimś uderzeniem. Teraz jest jakby mniejsze. Tigra jest bardzo dzielna i tak pokornie wszystko znosi. Jest ostatnim kotem, który sam z siebie pokaże, że boli, że się źle czuje. Maluszki ją ciumkają, a ona cierpliwie im na wszystko pozwala, brzuszek ma już tak wyciumkany, że ja bym na jej miejscu kazała się gówniarzom odczepić. A ona jeszcze im masuje brzucholki i myje futra. No cudo koteczka!

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lip 21, 2007 12:39

Tigra po wizycie u weta. Ma infekcję ucha :( Taką bardzo brzydką infekcję ucha :( A guza nie ma żadnego - to moja chora wyobraźnia zadziałała. Wetka za dzisiejszą dramatyczną akcję czyszczenia uszu (było bardzo ciężko - Tigra rzucała się jak szaleniec, kopiąc na oślep i warcząc groźnie), zakładania lekarstwa, sprawdzenia pod kątem świerzba (nie ma), oczyszczenie Tigry ze śliny, która toczyła się potokami i wyczyszczenie transporterka skasowała 7 zł. Spodziewałam się szczerze mówiąc większego wydatku... Za tydzień do kontroli.

I Tigra od dziś nosi ubranko pooperacyjne. Żeby maluchy jej nie mogły ssać. Nie byłam świadoma, że to ciumkanie może kocie zaszkodzić na dłuższą metę...:oops:

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lip 21, 2007 22:51

no prawdziwa z niej Tigra ;)
dobrze, że już się wszystko wyjaśniło
Tigra uszy do góry :) i życze ci, żeby cię już nie bolały
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 21, 2007 23:28

No, dziki tygrys :twisted: A w domu potulny kotek :lol: Maluchy - konsternacja - nie ma już czego ciumkać, chyba, że sznurki od kubraka. Uszy tigrowe biedne, całe zaognione... Ale zwalczymy paskudny stan zapalny, zwalczymy. Tigra nawet się nie rzucała dziś wieczorem przy smarowaniu małżowinek. Zniosła zabieg z pokorą i cierpliwością.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lip 28, 2007 11:52

Dziś byłysmy u weta. Uszka lepiej. Stan zapalny wyleczony, jeszcze 6 dni doleczania i będzie ok. Grzybicy Tigra nie ma. Zatem - alergia pokarmowa. Objawy typowe: rany na głowie i karku (zamieniające się w strupki, które same odpadają). Tygryska od momentu zamieszkania z nami jadła Acanę i przy Acanie trochę te strupki zniknęły (nie do końca). Po przestawieniu na Brita nagle ranki i strupki znów sie pojawiły plus ta infekcja uszu. Wstępne moje podejrzenie padło na pszenicę jako na alergen (Acana chyba nie ma w swoim składzie, Brit ma). Może coś jeszcze. Zamawiam Trovet RRD i wdrażam dietę eliminacyjną, zgodnie z zaleceniem wetki. Zobaczymy.

A poza tym - u weta Tigra zobaczyła dużego psa. Chyba zniesmaczył ją ten widok, bo z kota zrobił się kot w wersji "pchychająco-warcząca szczotka do czyszczenia butelek, drapiąca na oślep".
Ponadto - ostatecznie podjęłam decyzję o zakupie samochodu. Niestety to się uda dopiero około czerwca przyszłego roku :( Ale nie mam wyjścia. Tigra jednak nadal ma chorobę lokomocyjną, a ja czuję się fatalnie prosząc ciągle o transport rodziców. Naprawdę, jeśli Tigry się nie kocha bezwarunkowo, to jazda z nią w samochodzie jest bardzo nieprzyjemnym doznaniem... Jest jeszcze jedno rozwiązanie - zrobię casting na kierowcę ;)
Muszę powiedzieć jeszcze jedną rzecz: zawsze jest mi niezmiernie miło, gdy wetka tak po prostu, jakby to było oczywiste, że tak należy robić czyści transporter Tigry z koopali, sioo i wymiotów. Chyba nie należy to do jej obowiązków, a robi to zawsze. Ja wiem, że Tigra nie jest łatwym pacjentem. Ale nie odczuwam tego w tej przychodni. I do tego jeszcze dziś znów zapłaciłam tylko za lekarstwo (na skórę, żeby się zagoiły te strupki). 9 złotych. Uważam, że weci opiekujący się moimi kotami są po prostu fajnymi ludźmi.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lip 29, 2007 14:34

to rzeczywiście niezwykła wetka, jestem pełna podziwu i uznania dla niej

a Tigra niech szybciutko zdrowieje bo szukamy dla niej domku
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 05, 2007 16:07

Witam Tigrę po tygodniu :) Tigrze na dzień dobry wyczyściłam uszy, ale się nie obraziła.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sie 05, 2007 21:51

poprosimy o nowe zdjęcia Tygrysiczki
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 07, 2007 18:33

Nowe zdjęcia będą później. Dopiero wróciłam do domu po ponad tygodniu. Tigra zresztą teraz nie powinna być chyba męczona foceniem, bo biedulka średnio się czuje. Od dziś zaczęłyśmy z Trovetem (bardzo smaczny, bardzo). Zobaczymy, co się okaże. Za to podczas mojego pobytu w szpitalu Tigra wyraźnie skumplowała się z Inką. Ale one są podobne do siebie pod względem osobowości. Swój do swego ciągnie. Obie najchętniej pozbyłyby się z domu tych okropnych "innych kotów" ;)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 07, 2007 22:53

reddie a Ty jak się czujesz ?
Tigra zdrowiej szybciutko !!!
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 07, 2007 23:23

Niedługo Tigra pojedzie do weta (niestety, niestety dla niej). Wyciągnę ją z tej alergii. Za uszy.

A ja czuję się już dobrze. Trochę jeszcze mnie boli, ale wracam szybko do formy.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 07, 2007 23:35

dzielna reddie i dzielna Tigra
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 723 gości