» Śro mar 21, 2007 14:22
Słonoko nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała by cos z tego co napisalas okazało sie prawda. Kurde ona jest jeszcze taka mloda, ona chce zyc, ona zasługuje na to. Pies srał juz w tym wszystkim mnie, ja sobie dam rade jak jej zabraknie ( odpukuje w co sie da łacznie z własna głowa, która wydaje sie bardziej pusta niz zwykle). ale ona ona juz dośc wycierpiała, teraz powinna miec to lepsze tu z nami.
Tosiańka ma lepszy apetyt. dostała dzisiaj swój przysmak, kocie mleko. Wypila szybko cała miseczke. Rano tez troszeczke kurczaka. Jak nie chce tak chetnie tego jedzonka to polewam sosem z tuńczyka. Ja juz mam dosc tuńczyka, bo na sniadanie i kolacje tuńczyk i makaronik z tunczykiem czesto na obiad.
No to od jedzenia do kupania przejde. Juz przeszłam, kupy ładne, smierdliwe jak kazde inne.
a teraz mizianie, tak mizianie to dla Tosi cos bardzo waznego, kocha byc miziana, najbardziej przez mojego TŻ. On siedzi z nia w tej lazience tyle czasu, tak sie interesuje Tosieńka.