» Wto mar 06, 2007 23:04
Jutro po pracy jadę do schroniska zabrać ślicznego buraska, chłopczyk około 8 miesięcy, modlę się żeby tam jeszcze był, jak byłam w poniedziałek zabrać trzy kotki nie mogłam go zabrać nie miałam gdzie. Jest cudny przymilasty.
Zbadałam trochę schronisko od strony formalnej, w przyszłym tygodniu będę rozmawiała z osobą, która kiedyś aktywnie działała w tym schronisku. Jednego jestem pewna trzeba ich nękać w sposób łagodny żeby wiedzieli, że ktoś tu zagląda, mam już do pomocy moją koleżankę, przydałby się jeszcze ktoś... i powoli przygotowuję się i od tej urzędowej strony, ale na to jeszcze potrzebuję trochę czasu (zbieram różne dane i materiały) - tu w rozmowie z urzędnikami trzeba konkretów i podstaw prawnych w końcu sama pracuję w kontroli to się troszkę na tym znam, ale nie pozostawimy tej sprawy. Musimy tak działać żeby wstęp do schroniska był nieograniczony, dzisiaj byłam tam ok. godz. 19.30 i nawet weszłam na kociarnię, co w innych schroniskach nie jest możliwe.