Irys [*] moj trzeci kot \*/

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 11, 2007 6:49

Georg-inia pisze:Irysku :( do końca miałam nadzieję, że to jednak robaki, pierwotniaki, wszystko jedno co, byle nie... :cry:

Gosia... :(


chyba wszystkie miałysmy te same nadzieje, los bywa czasami wredny

Gosiu <przytula>

dryncia

 
Posty: 1285
Od: Śro lut 01, 2006 17:23

Post » Nie mar 11, 2007 11:02

Ewick - diagnoza postawiona na podstawie zdjecia RTG jamy brzusznej i ogladania plynu po punkcji bo niestety krwi na biochemie nie dalo sie utoczyc.
Irysek czuje sie chyba niezle... przywital mnie przy drzwiach awantura pt "gdzie saszetka!!! jesc!!!! predko!!!" i wywijaniem osemek wokol nog.
pozniej wskoczyl z podlogi na kolana, zbarankowal, wyciumkal i udeptal.
Niestety na poslanku lezy jak chory kot ;( na podkurczonych lapkach z glowka oparta o poslanko ;(

Bede robic wszystko zeby czas ktory nam pozostal byl czasem szczesliwym... tylko tyle moge zrobic dla.. mojego kota...
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 11, 2007 11:46

Gosiu, to nie jest tylko tyle...
Pamiętam pierwsze pięć minut w głowieńskim schronisku, pamiętam jak przykucnełaś i jak na Twoich kolanach zaraz pojawił się Irys, pamiętam jak bez wahania obydwoje podjeliście decyzję o wspólnym powrocie.
To jest Twój kot.
Być może gdyby był zdrowy poszedł by już do adopcji, być moze gdybyś go nie wzieła już by go nie było, być moze gdyby nie został porzucony zginał by anonimowy, być moze gdybyś wtedy nie przykucnęła...
Gosiu, jestem z Tobą i tak jak Ci wczoraj powiedziałam-chyba byliście sobie przeznaczeni.
Pewnien nasz Znajomy zwykł mówić, że nie wie czemu ludzie płaczą gdy ktoś odchodzi a cieszą się z kazdych narodzin, przecież to tutaj, na ziemi jest najwięcej cierpienia, zła i bólu, śmierć to ukojenie, następny etap naszej wędrówki.
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 11, 2007 18:28

właśnie przeczytałam......
:(

memka

 
Posty: 990
Od: Czw sty 18, 2007 22:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów, obecnie Chicago

Post » Pon mar 12, 2007 9:27

Magija.. wielkie dzieki za to co napisalas.. i wogole wszystkim dziekujemy ze z nami sa

Zostalam dzis z Iryskiem w domu. Po sniadaniu zafundowalismy sobie porzadna sesje myziankowa.
Maluch czuje sie chyba nienajgorzej - niecierpliwie domaga sie swojej saszetki intestinala, po raz pierwszy od kilku dni nie spi "zawieszony" na lapkach tylko wyluzowany na boku. No i cos co mnie cieszy - po raz pierwszy od ponad miesiaca byla ladna kupa - gdyby niestrawiona karma ktora byla w srodku powiedzialabym idealna kupa. Odstawilismy krople do oczu, nie meczymy doczyszczaniem uszu, nie myjemy brudnego pysia - nie robimy nic co by stresowalo Iryska, no moze poza delikatnym umyciem tyleczka kiedy zdazy sie popuscic kupe. Dzis kolejna wiyta u weta.
Caly czas mamy malenka iskierke nadziei ze to jednak nie FIP
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 12, 2007 11:05

Gosiu dopiero przeczytałam ten wątek :( W zeszłym roku przyjechały do mnie dwa koteczki ze schroniska w Łodzi, na tymczas... Jeden z nich wiedziałam od razu, że zostanie u mnie na zawsze, umarł po dwóch tygodniach na FIP i mam nadzieje, że te dwa tygodnie były dla niego szczęśliwe, ryczałam po nim jak byłby u mnie od zawsze. Drugiemu obiecałam, że jeśli wszystko będzie ok i tylko wyzdrowieje to zostanie, ale kitka żyła dwa miesiące, też FIP, ryczałam tak samo... Strasznie to przeżyłam i teraz jak tylko przeczytam w jakimś tytule - FIP to się boję zaglądać :cry: .
Serdecznie życzę, żeby kitek wyzdrowiał i jeszcze wiele lat cieszył się nową właścicielką, a Ty Iryskem (pięknie ma na imię - tak jak mój kocurek...)
Zdrowia dla koteczka :ok:
Irys, Lotka, Lenka, Mopsia, Gaja[*], Baskil, Dziadunio, Bingo, Sarenka, Ali, Nukus Dakar, Hrabia, Lady Ronja.
Obrazek Obrazek

AnetaW

 
Posty: 420
Od: Czw paź 13, 2005 14:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 12, 2007 12:27

Jej, przed chwilą czytałam wątek o Emilku mokkuni, teraz znalazłam ten :cry: :cry: :cry:

Bardzo mi przykro, cieszcie się sobą i chwilami, które jeszcze przed Wami. Mam nadzieję, ze Irysek będzie z Tobą Gosiu jeszcze trochę, że zdążycie się pożegnać :cry:
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 12, 2007 14:53

:( :( :(
Tak mi przykro :(
Cieszcie się sobą nawzajem jak najdłużej, Irysek ma szczęście, że na ciebie trafił :ok:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon mar 12, 2007 14:58

Gosiu, dopiero doczytałam..
chciałabym rozdmuchać tę iskierkę nadziei.. żeby zrobił się z niej prawdziwy połomień..
Irysku, malutku, walcz... masz o co...
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 12, 2007 15:11

Gosiu, Ty już wiesz jak bardzo mi przykro :( Wiem, co czujesz niestety :( I dziękuję, że mimo to masz siły by wspierać jeszcze mnie.
I życzę Wam z całego serca, żeby ta iskierka nadziei nie zgasła...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon mar 12, 2007 20:14

Ja trzymam kciuki cały czas i za Emilka i za Irysa
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto mar 13, 2007 8:55

Gosiu, niech ten Czas Ukradziony będzie dla Ciebie i Twojego Kota czasem mile spędzonym.
Przykro mi... ale wiem, że Irys jest szczęśliwy.

Mały ma apetyt, więc jest nadzieja, że będziecie mieć tego Czasu Ukradzionego więcej, niż mieliśmy z Florenkiem...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 14, 2007 8:41

Razem z Iryskiem dziekujemy za cieple slowa.
Dzis ostatnia wizyta u weta i klucie chudziutkiej dupinki :( pozniej juz pozostaje tylko czekanie.... i wykorzystywanie ukradzionego czasu.... ktorego obawiam sie ze niewiele nam juz zostalo....
Trzustka i jelita Iryska nie pracuje tak jak powinny mimo lekow - maluszek nie jest w stanie strawic i przyswoic nawet intestinala czy leczniczego Hillsa :( mimo ze je bardzo chetnie waga nadal spada... wczoraj bylo zaledwie 1,35 kg :cry: Coraz mniej kontroluje tez kupkanie.
Wczoraj w czasie wizyty u weta i po niej byl bardzo niespokojny dzis tez nie moze sobie znalezc miejsca :(
Iskierka nadziei tli sie w nas bardzo slabo... tym bardziej ze wet powiedzial ze jesli w ciagu najblizszych 2-4 dni nie bedzie poprawy to on stanowczo jest za....

Bardzo dziekuje Magiji za aukcje dla Iryska http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57379
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 14, 2007 8:57

Gosiu, nawet nie wiesz, jak bardzo mi przykro...
Mocno przytulam.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 14, 2007 9:27

miałam nadzieję, wierzyłam, że ta trzustka ruszy... :( Gosiu... :cry:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości