na CITO..panleuko. 3:1 Flap lepiej!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 02, 2007 15:56

ja żyję.

ale co to za życie jak się czlowiek boi do domu własnego wrócić?

no i skończyły mi się czyste prześcieradła, więc jeśli dziś w ciągu dnia narobił na łóżko to śpimy na tym...

Rudy jest KOSZMARNIE przymilny, przebił nawet Psicę - generalnie do spania nadaje się tylko mój oczodół, żadne inne miejsce.
A że kot jest osłabiony - to okna zamknięte i naciągam sobie na ten oczodół puchową kołdrę... gorąco...

do d... takie życie.

Rudy, żyj do cholery.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 02, 2007 16:17

jopop pisze:ja żyję.

ale co to za życie jak się czlowiek boi do domu własnego wrócić?

no i skończyły mi się czyste prześcieradła, więc jeśli dziś w ciągu dnia narobił na łóżko to śpimy na tym...

Rudy jest KOSZMARNIE przymilny, przebił nawet Psicę - generalnie do spania nadaje się tylko mój oczodół, żadne inne miejsce.
A że kot jest osłabiony - to okna zamknięte i naciągam sobie na ten oczodół puchową kołdrę... gorąco...

do d... takie życie.

Rudy, żyj do cholery.


Jak to do d............?
Coś się dzieje. Atrakcje, urozmaicenie.
Chciałabyś mieć zawsze suche, pachnące łożeczko, jedwabną koszulkę nocną, kawkę z kremówką na nocnym stoliku? Co za prózna kobieta z Ciebie. :lol:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 02, 2007 16:46

Kciuki.
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Wto sty 02, 2007 22:22

Mocne kciuki za Rudego!

***
Nie pisałam, gdyż dopiero teraz wróciłam do swiata cywilizacji... i mam dostęp do netu.

Niemniej jednak codziennie dzwoniłam do mamy do Łodzi...

Na szczęcie wszystko bardzo dobrze.
Kociaki rozrabiają, dużo wcinają. Urobek kuwetowy zgodny z normami unijnymi.

Chlopak bardzo miziasty, liże po brodzie... siostra Dolores nadal nieśmiała, ale podpatruje brata i przychodzi do mamy na kolana...
zresztą jutro wybieram się do Łodzi, żeby je zobaczyć. Napiszę więcej.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto sty 02, 2007 22:26

na razie jakby lepiej... nigdzie nie widzę kocich wymiocin... rudy dostał kolejne kroplówy.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 02, 2007 23:53

Trzymaj się Rudy.
Masz żyć.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro sty 03, 2007 10:09

W nocy był kolejny kryzys, Rudy oddychał tak słabiutko, że myślałam, że sie już nie obudzi. Popuszcza non stop, więc i łóżko i pościel i ja wyglądamy i pachniemy oryginalnie. Jakoś jednak dożył do rana, choć jest wyraźnie słabszy.

Wymiotów nie było, więc poza kroplówą dostał na siłę odrobinę jedzenia. Teraz śpi, widać, że jest bardzo, bardzo słaby... jest jednak przytomny i NA RAZIE nie wymiotuje. Gdyby udało mu się strawić choć tę odrobinę jedzenia - wzmocniłby się... same kroplówki to trochę mało:(

Wczoraj wracałam okrężną drogą a potem siedziałam na klatce 10 minut zanim odważyłam się wejść do mieszkania. Całą noc nie spałam. Teraz muszę się wykąpać, idę do roboty, wrócę wieczorem. Co zastanę? Pociesza mnie tylko to, że jest szansa, że Maciek wróci przede mną - i w razie czego - nie znajdę kolejnych zwłok we własnym łóżku...

A nie wolno mi się denerwować.
Po co to wszystko?

źle, źle, źle...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 03, 2007 10:13

trzymam kciuki i przytulam mocno
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sty 03, 2007 10:42

ja już nie wiem, która plama na moim łóżku jest czym, ale na razie nie widzę nic o konsystencji w miarę stałej - czyli chyba JESZCZE nie wymiotował...
jak zwykle zastanawiam się czy dać mu przed wyjściem jeszcze trochę (i ryzykować, że zwróci i tę nowa porcję i tę starą), czy mu nie dawać...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 03, 2007 10:49

Asiu, trzymajcie się ....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 03, 2007 16:27

Nie dałam mu w końcu więcej jedzenia, chyba jednak ryzyko wymiotów byłoby wyższe... dostaje w końcu kroplówki w ilościach hurtowych, w tym duphalite, więc mam nadzieję, że dobrze wybrałam...

Cały czas myślę co zastaną w domu. Żywego kota czy kawałek zesztywniałego futra? a może kociaka w agonii? kto to przeżył - ten wie... mam ochotę w ogóle nie wracać do domu:(

Lepiej przygotować się do myśli, że nie żyje (i w ten sposób dołować się cały czas), czy lepiej wierzyć, że żyje i "najwyżej" przeżyć wstrząs?

To może i głupie, że tak myślę. Powinnam się przecież przyzwyczaić. To już nie pierwszy kot w fatalnym stanie tej jesieni/zimy w moim domu, z takich naprawdę "kiepskich" przeżyła tylko Stanikowa... Przy każdym kolejnym kocie wpadam w histerię.

Uciekać, uciekać.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 03, 2007 16:32

i inar jeszcze przezyla...

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Śro sty 03, 2007 16:34

Inar to jesień 2005...

Miło wiedzieć, że ktoś czyta moje zwierzenia...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 03, 2007 16:37

Trzymam kciuki, zebys nie przezyla tego co ja dzis rano.
W koncu komus musi sie udac

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 03, 2007 16:45

Lidka - trzymaj się...

ja jeszcze Flipa nie odchorowałam do końca...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 33 gości

cron