PumaIM pisze:Olat pisze:[...] Do łepetynek im nie wpada, ze ludzkie jedzenie nadaje sie dla kotów, bo NIGDY nie dostają.
Cipiór jest głęboko przekonana, że KAŻDE jedzenie nadaje się dla kotów - pomimo, że nader rzadko jakieś okruchy z ludzkich posiłków dostaje

Cokolwiek się dzieje w kuchni, to ona tam jest i wpatruje się głodnym wzrokiem w ludzkie ręce - nawet jeśli tylko obierają ziemniaki

Trzeba jej dać powąchać obrabiane pożywienie i dopiero wtedy odchodzi

no tak, ale Cipiórzasta jest po przejsciach, a moje od początku wdrażane w rygor
koty mają swoje michy i tylko to, co sie w nich pojawia, nadaje sie do jedzenia.
nigdy nie dostają jedzenia poza michą (i jej bezposrednią - jednak -

okolicą) i jakos nie widzą innych niz miskowe mozliwosci pozyskania jedzonka
Niestety, głupio je nauczyłam, ze przyrządzania mięsa dla ludziów

łączy się z szansą wyżebrania czegos dla siebie. W efekcie koty nie zebrzą przy jedzeniu, za to - owszem - przy przygotowywaniu tegoż.
BTW są jednymi z nielicznych znanych mi kotów, które wodę piją tylko z miski. Krany, wiaderka, wanna i inne nie są postrzegane, jako zrodło pozyskania napoju - co najwyżej służą do zabawy w chlapanie wodą
