Tumcia i Enter

» Sob lis 18, 2006 12:02

do weta wybeiramy sie jutro bo dziś się nie wyrobie...

» Sob lis 18, 2006 12:14

Uschi pisze:Jak wyjazd? Przepraszam, ze nie udzielałam rad, trochę zabiegania z Soplem mamy...

I jak wizyta u weta? Co z grzybkiem?

No i w ogóle - wieści, wieści prosimy!

wyjazd za tydzień...
wieści są takie koty sią ganiają koty się piorą jeszcze raz nie śpią ale kto wie...
Gandlaf warczy na małą i to tylko wtedy gdy mu podgryza ogon a on już nie jest jej dłużny zaczepia ja na razie jeszcze nieśmiało ale jednak... i wychowuje pacając łapka (chyba nie mocno bo mała nawet nie piśnie za to podbiega do niego i piska by się z nią bawić) u nas na rękach to siedzi maksymalnie krótko.. no bo po co siedzieć na rękach skoro jest tyle rzeczy do zrobienia no spać ew. można... istny tajfun energii i totalnie inny charakter niż Gandalf... chyba ja przechrzcimy na diabełka... :twisted:

uczymy się jeść suche na razie mieszam z mokrym bo inaczej nie tknie...
mała ostatnio robiła wielkie oczy jak Gandalf wywalał brzuch do miziania... :wink:

» Sob lis 18, 2006 22:26

sylvia1 pisze:

Woow ona na tym zdjęciu prawie taka jak Gandalf na wielkość
Sylvia jaką Ty jej karmę dajesz, że kot tak wyrósł? :wink:

Bardzo się cieszę, że układy kocio-kocie są coraz lepsze bo możecie spokojnie wyjśc z domu i nie mieć wyrzutów sumienia, że kot smutny, nie ma się z kim bawić i tylko czeka na Wasz powrót.
To dobrze, że Gandalf próbuje wychowywać Tumisia, bo rzeczywiście diabełek z niej nie z tej ziemi. Oj pamiętam ja ją dobrze

A dzieci zadowolone z tak wybuchowego kotka?.
Asia już chyba nie płacze, że się nie może bawić z kotkiem, bo kotek przstraszony prawda? :wink:

» Sob lis 18, 2006 23:02

oj różnie bywa- zwłaszcza że nakolankowa to ona nie jest.... (naręczna też nie). zabawy chętnie myszka lub innym kawałkiem... tylko czy ona musi te myszki gubić z prędkością naddźwiękową? nie nadążam kupować a poza tym odkryła kryjówkę - włazi do tapczanu i dziś na kolację to ja dopiero piszczkiem zmusiłam do ewakuacji z wnętrza tapczanu.... Gandlaf już tam nie włazi po tym jak ostatnio miał problemy z wyjściem... :roll:

mieszam suche z mokrym bo inaczej zbankrutowałabym na karmieniu....

a wcale taka duża nie jest o:

Obrazek

na tym zdjęciu to sama mała położyłam koło Gandalfa a ze on był bardzo senny to ew. przystał na to... :wink:

» Nie lis 19, 2006 9:23

Po naszych sesjach na GG mogę powiedzieć Sylvii: "A nie mówiłam!"

» Nie lis 19, 2006 10:15

Ola mówiłaś mówiłaś na razie rano ok 6-7 są poranne bijatyki po czym Gandalf się nudzi po 5 minutach a mała nie rozumie dlaczego... :roll:

» Nie lis 19, 2006 11:37

sylvia1 pisze:Ola mówiłaś mówiłaś na razie rano ok 6-7 są poranne bijatyki po czym Gandalf się nudzi po 5 minutach a mała nie rozumie dlaczego...

ratunkiem na to może być trzeci kot :wink:

tym razem dla Tumci

» Nie lis 19, 2006 15:29

bardzo śmieszne... :wink:

nie - dziękujemy za 3 kotka

» Pon lis 20, 2006 8:28

a Tumcia waży juz 1314 g. tydzień temu ważyła 1070... :lol:

» Pon lis 20, 2006 18:07

sylvia1 pisze:a Tumcia waży juz 1314 g. tydzień temu ważyła 1070...

Sylvia a ona nadal taka krzykliwa jak się jej jedzenie przygotowuje? :wink:

» Pon lis 20, 2006 18:37

Rośnie malutka w zastraszającym tempie!! Może to krzyżówka z czarną panterą??
Cudna jest... :1luvu:

Cały czas

za bezkresną miłośc

» Pon lis 20, 2006 20:48

na razie jest duża cierpliwości...

zabierzcie to małe coś ode mnie.. nawet poleżeć nie można bo cały czas poluje na mój ogon ... no to jje pokazałem jak to jest jak ci ogon podgryzają i wyobraźcie sobie że się absolutnie nie przejęła... :evil: