Powikłania po sterylizacji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 08, 2012 16:14 Re: Powikłania po sterylizacji

Skontaktuj się jutro z lekarzem, swoją drogą.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sty 08, 2012 16:17 Re: Powikłania po sterylizacji

Przede wszystkim jeśli być chciała jej podawać jakiekolwiek leki (przeciwbólowe też) to PO KONSULTACJI Z WETERYNARZEM. Niektóre rzeczy które ludziom pomagają mogą być dla kota bardzo szkodliwe (o ile pamiętam podany dopyszcznie paracetamol może kota doprowadzić do śmierci; jeśli się mylę to niech mnie ktoś poprawi...)
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1450
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Nie sty 08, 2012 16:19 Re: Powikłania po sterylizacji

włóczka dobrze pisze.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sty 08, 2012 16:20 Re: Powikłania po sterylizacji

lepiej niech kicię obejrzy lekarz bo jej zachowanie wskazuje, że coś jest nie halo może potrzebne będą jakieś badania

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sty 09, 2012 17:36 Re: Powikłania po sterylizacji

Z kotką już dużo lepiej dziękuje wam za pomoc pozdrawiam:)

nelciaTeam

 
Posty: 6
Od: Nie lip 10, 2011 18:03

Post » Czw mar 14, 2013 9:24 Re: Powikłania po sterylizacji

Hej,
potrzebuję pomocy...

Moja kicia była sterylizowana tydzień temu. Cały tydzień po sterylce spędziła u weterynarza. Bez problemu jadła i piła, wczoraj ją odebrałam ze ślicznie gojącą się raną. Ale odkąd wróciłysmy do domu, kociczka jest osowiała i cały czas śpi. Tłumacze sobie, że musi odreagować stres, ale coraz bardziej się martwię. Ranka nieznacznie się tak jakby "rozeszła", ale wczoraj w tym miejsu byl strupek, więc wet mówi, żebym wyluzowała.. Po powrocie zjadła bardzo łapczywie trochę saszetki, parę godzin później ja zwymiotowała (zakładam, że to przez zachłanność, bo kawałki nie były nawet pogryzione), od tej pory nie interesuje ją jedzenie. Dziś rano zjadła kęs saszetki i zwymiotowała parę minut później tym samym kęsem i żółcią. W kuwecie była wczoraj po powrocie siku, potem po paru godzinach kupka i rano była jeszcze malutka plamka. Około 11 minie doba od jej powrotu do domu.
Wet mówi, że odreagowuje i mam być spokojna. Ale nie umiem.... :(


edit:
Kicia była sterylizowana dokaldnie we wtorek,więc w sumie minęło już 9 dni.

kutujka

 
Posty: 13
Od: Wto paź 19, 2010 17:53

Post » Czw mar 14, 2013 10:56 Re: Powikłania po sterylizacji

Kutujka, a czy kotka ma kaftanik? czasem kotki bardzo przeżywają kaftanik, są osowiałe i smutne z tego powodu... Czemu kotka była tydzień w lecznicy? Siedzenie w klatce nie jest przyjemne dla kota, pewnie potrzebuje czasu, żeby ochłonąć. Obserwuj kotkę, jeśli nie polepszy się jej, to idźcie do weterynarza, może coś ją boli?

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw mar 14, 2013 11:51 Re: Powikłania po sterylizacji

Miała kaftanik w lecznicy, od powrotu do domu go nie nosi. Założyłam jej dziś, bo martwiłam się o tą ranę, ale zdjęłam po ok.30min, bo nie miałam sumienia.
W lecznicy spędziła tydzień, ponieważ zależało nam, żeby mogła pozostać pod obserwacją, jechaliśmy do weterynarza ponad 30km, więc jazda tam i z powrotem, później jeszcze do kontroli- byłaby dla niej męcząca, dlatego zdecydowaliśmy się ją zostawić. Jazdę samochodem znosi ogólnie bardzo dobrze, często z nami jeździ, jednak wożenie kota po zabiegu mnie nie przekonuje.
Siedzenie w klatce do czasu zabiegu nie robiło na niej wrażenia, potem znosiła je faktycznie źle, przyzwyczaiła się po weekendzie, a zabrałam ja wczoraj rano.
Chwilę się ze mną pobawiła, ale teraz znowu śpi. To dość charakterna kotka, przewraca zawsze dom do góry nogami i wprowadza swoje rządy, więc taka osowiałość z jej strony jest bardzo dziwna. Weterynarz ostrzegał, że może się wyładowywać, skakać i próbować atakować, a ona tylko śpi :(

Chciałabym po prostu wiedzieć, że to faktycznie odpoczynek i reakcja na stres. Weterynarz tak uważa i każe mi wyluzować, ja od dwóch dni nie wyszłam z domu, bo śledzę każdy jej oddech. Kiedy się ją głaszcze to mruczy, jesli nie spi to chodzi z podniesionym ogonem. Ale jednak coś w niej nie tak. To po prostu zupełnie inny kot... :/

kutujka

 
Posty: 13
Od: Wto paź 19, 2010 17:53

Post » Czw mar 14, 2013 12:57 Re: Powikłania po sterylizacji

Wg mnie coś jej jest. W 9 dni po zabiegu, jeśli wszystko jest ok, kot zachowuje sie jak gdyby nigdy nic.
Nawet jeśli szwy się rozejdą...
Ja bym pojechała na pobranie krwi.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw mar 14, 2013 13:20 Re: Powikłania po sterylizacji

Miała wszystkie badania przed powrotem do domku robione, wybrałam bardzo zaufanego i odpowiedzialnego weterynarza, jest przebadana na wszystkie strony... . Oddano mi ją jako "okaz zdrowia". Wstała, pobawiła się, ale jakaś taka "przytrzymana". Nie chcę z nią za bardzo biegać, bo boję się, że się coś stanie. I teraz śpi znowu. Biedna moja Mysia... :(

kutujka

 
Posty: 13
Od: Wto paź 19, 2010 17:53

Post » Czw mar 14, 2013 13:33 Re: Powikłania po sterylizacji

...może jest ,,obrażona" że ją zostawiłaś na tak długą 8O swoją drogą i z całym szacunkiem nie wiem po co tak zrobiłaś ale OK :ok: Kotki miewają focha, moje sie obrażają jak je zostawie np na 2 noce same :ryk:

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Czw mar 14, 2013 13:36 Re: Powikłania po sterylizacji

Tak jak już powiedziałam, uznaliśmy razem z lekarzem, że to dla niej lepsze wyjście niż jazda tam i z powrotem. 30km to ponad godzina drogi i nie miałabym serca targać jej minimum kilka razy tam i z powrotem.
Kicia raczej focha nie ma, kiedy nie śpi, to mizia się i mruczy.

Przykro mi, że spotykam się z taką oceną. Każdy robi dla swojego Kota to, co uważa, za najlepsze i to chyba zrozumiałe, a teraz najważniejsze było jej zdrowie, któremu nie sprzyjałyby wycieczki samochodowe.

kutujka

 
Posty: 13
Od: Wto paź 19, 2010 17:53

Post » Czw mar 14, 2013 13:46 Re: Powikłania po sterylizacji

kutujka pisze:Tak jak już powiedziałam, uznaliśmy razem z lekarzem, że to dla niej lepsze wyjście niż jazda tam i z powrotem. 30km to ponad godzina drogi i nie miałabym serca targać jej minimum kilka razy tam i z powrotem.
Kicia raczej focha nie ma, kiedy nie śpi, to mizia się i mruczy.

Przykro mi, że spotykam się z taką oceną. Każdy robi dla swojego Kota to, co uważa, za najlepsze i to chyba zrozumiałe, a teraz najważniejsze było jej zdrowie, któremu nie sprzyjałyby wycieczki samochodowe.

każdy robi jak uważa :)
Jeżeli się niepokoisz to może jednak idź do weta, zmierzy temperature, obejrzy co i jak ale z drugiej strony rozumiem Twoje rozterki jeśli wet mówi żebyś wyluzowała - nie jest to miłe. :(

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Czw mar 14, 2013 14:36 Re: Powikłania po sterylizacji

Mogła coś załapać w lecznicy. To jednak siedlisko chorób.

Zmierz jej temperaturę bo może mieć.Zajrzyj do gardła czy nie czerwone, jaki ma język, i obejrzyj śluzówki jakiego sa koloru. To nie wygląda fajnie.
Jak wygląda brzuszek? Za długo to trwa i bieg do weta potrzebny wg mnie.
To nie muszą być powikłania po sterylce. Tylko sterylka mogła być przyczyną osłąbienia kota i choroby. Rozłąka do całości mogła dołożyć.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw mar 14, 2013 14:40 Re: Powikłania po sterylizacji

ASK@ z tym, że wczoraj od weta dopiero wróciłyśmy i wszystko było pięknie.. Postaram się ją obserwować jeszcze do jutra, masz rację z tym siedliskiem chorób, też o tym myślałam. Dam jej jeszcze czas, jak kazał lekarz... A może się do wieczora zdąży rozbrykać.. :)

kutujka

 
Posty: 13
Od: Wto paź 19, 2010 17:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44 i 94 gości