NIUNIA i jej DZIECI - rośniemy.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 16, 2006 20:59

Elu, kocia Mamuśka jak trafiła z małymi do mnie też nie chciała jeść niczego innego poza puszkami niemieckiej Kokry. Domyślam się, że była karmiona whiskasami i innymi świństwami. Nawet surowej wołowinki nie chciała, kurczaka też nie, suche połówką zęba gryzła.
Z czasem jednak się uczyła. Mieszałam, kombinowałam. Najpierw zjadła przemrożoną wołowinkę, pokrojoną, ogrzaną w gorącej wodzie, potem kurczak gotowany zmieszany w puszką, potem suche dla kociąt RC, kaszka dla niemowląt, twarożek.
Dużo mi to czasu zajęło nauczyć ją, że takie jedzenie jest dobre. Teraz je już normalnie :) czyli wszytko :) I uwielbia suche :)
Trzymam kciuki za apetyt i zdrówko koteczki i maluszków :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt cze 16, 2006 22:27

Cudna ta Twoja rodzinka :1luvu:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 17, 2006 6:33

Mama ma sliczna glowke, taka szlachetna
i te zielone oczy :love:

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Sob cze 17, 2006 11:33

Cudownie wygladaja :) , niech juz wszystko sie dobrze uklada.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie cze 18, 2006 11:53

Dzieciaki jedza, śpią, tyją, rosną. Nie sprawiają najmniejszych problemów. Nie rozrabiają :wink: Nie brudzą. :wink: Nie wrzeszczą. :wink:

Gorzej z Mamuśką.
Mamuśka, gdy tylko wchodzę do pokoju - zostawia dzieciaki, łasi się, przymila, mruczy.
W kociarni mam komputer, więc gdy tylko usiądę przy komputerze - Mamuśka natychmiast jest na kolanach. Barankuje, rozkłada się brzuchem do góry....
Taka niunia, więc chyba zostanie - Niunia. :lol:

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Nie cze 18, 2006 11:56

Elżbieta P. pisze:Dzieciaki jedza, śpią, tyją, rosną. Nie sprawiają najmniejszych problemów. Nie rozrabiają :wink: Nie brudzą. :wink: Nie wrzeszczą. :wink:

Gorzej z Mamuśką.
Mamuśka, gdy tylko wchodzę do pokoju - zostawia dzieciaki, łasi się, przymila, mruczy.
W kociarni mam komputer, więc gdy tylko usiądę przy komputerze - Mamuśka natychmiast jest na kolanach. Barankuje, rozkłada się brzuchem do góry....
Taka niunia, więc chyba zostanie - Niunia. :lol:


No to widzę, że z mamusią będzie kłopot.. Domek potrzebny, bo przecież kicia całkiem domowa.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon cze 19, 2006 19:23

aamms pisze:No to widzę, że z mamusią będzie kłopot.. Domek potrzebny, bo przecież kicia całkiem domowa.. :D


Domek będzie potrzebny, bo nie ma mowy, abym oddała ją z powrotem do tego śmietnika.
Tylko szkoda, że Niunia nie jest ani ruda, ani trójkolorowa, ani biała, ani popielata.... :(
Domki jakoś nie chcą zwykłych burasków.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon cze 19, 2006 19:55

O nieprawda u mnie się jeden pałęta po domu :lol:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 19, 2006 21:00

zosia&ziemowit pisze:O nieprawda u mnie się jeden pałęta po domu :lol:

U mnie , oprócz Niuni i jej dzieci - są dwa buraski, czyli razem - sześć.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Wto cze 20, 2006 7:57

Dziś kończymy pierwszy tydzień życia i właśnie spełniamy toast urodzinowy :torte:
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob sie 26, 2006 16:49 przez Elżbieta P., łącznie edytowano 1 raz

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Wto cze 20, 2006 9:35

Rozkoszne są :D
Te uszka i ogonki :love: I brzusie pękate :love:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 22, 2006 9:26

Brzusie rosną, tyją i śpią. Nie sprawiają najmniejszych problemów.

Gorzej z Niunią.
Na futerku Niuni znalazłam zaschnięty człon tasiemca.
Niunia juz wczoraj dostała doustnie pierwsza dawkę Aniprazolu.
Dzis i jutro - kolejne.
Wet twierdzi, że dopyszczne odrobaczanie kici nie zaszkodzi ssącym ją maluchom, ale bardzo sie boję. :(
Niunia dostaje równiez codziennie po kropelce Oridermylu w każde ucho, ale wciąż sie w te uszka drapie i potrzasa głową.
Po wkropleniu Oridermylu, na czas przesychania - zamykam jej dostęp do klatki z dzieciakami. Bardzo sie wtedy denerwuje.

Biedna, mała, zaniedbana Niunia.
I myslę, ze wszystkie inne zwierzęta z tego domowego śmietnika:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=45 ... sc&start=0
musza być tak samo zaniedbane i chore... :(

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Czw cze 22, 2006 15:32

cały bukiet burasków :1luvu:

u mnie bure dwa i trzy czwarte (dzikunka ma biały brzuch i kołnierzyk), ale w niedzielę będzie już trzy i trzy czwarte, czyli przewaga burasów;))) a reszta czarne i tylko Norcia krowa
kurka, chciałabym jakiegoś rudego, białego ,szylkretkę, tri... dlaczego tyle burego do mnie ciągnie :wink: :wink: ?

zdrówka, burasowa rodzinko :ok:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw cze 22, 2006 17:20

e tam -rudy ja marzę o burasku i zazdroszczę Elżbiecie pręgusów z całej siły, ale jak przyniosę trzeciego kota, to mnie TŻ z domu wymelduje.

aania

 
Posty: 3260
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Śro cze 28, 2006 17:14

Wczoraj były urodziny. Maluchy skończyły 2 tygodnie. :torte:

Oczki otworzyły się. Narazie są to malutkie szparki.
Postanowiłam przeprowadzić bliższe oględziny.
Każdy maluch został zaklasyfikowany pod kątem płci i okazało się, że dwa - to chłopaki, jedna - dziewczynka.

Najśmieszniejsze jest to, ze każdy z nich, brany w ręce .... prychał na mnie. Nie miauczał, nie wyrywał się - tylko prychał.
Rozbrajający jest widok takiej prychajacej kluseczki. :D

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: annso, Google [Bot], kasiek1510, squid i 59 gości