Kupka nieszczęscia - Problem z zębami

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 22, 2006 21:48

Ciągle zapominam zabrac aparatu z biura do domu. Najładniej kicio wyglada na pierwszej fotce zrobionej przez Kasie. Kasia ma chyba zmysł fotografa:)
Jutro bede rozmawiała z wet w sprawie kicia.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Wto maja 23, 2006 8:16

Wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem zanim poddasz go jakimkolwiek zabiegom, byłoby zrobienie mu badań krwi, moczu. Kot jest zabiedzony, ale tak do końca to nie wiesz co jest tego powodem. Tym bardziej, że kocisko jest tym długo oczekiwanym :)
Nie doczytałam czy wetka pobrała zeskrobiny?...też bym to zrobiła.

Przekonałam się na własnej skórze, że dobra diagnostyka na samym pczątku pozwala zaoszczędzić duzo pieniędzy, niepotrzebnego bólu i stresu. Martwi mnie tylko to, że tak mało jest wetów, którzy zaczynają leczenie od tego.

a co do zapaszku... to mam w domu kicie, która jak nasika na piętrze to ja to czuje na parterze :twisted: I sika na stojąco 8O
Nerki ma ok, teraz jeszcze musze mocz zbadać.

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Śro maja 24, 2006 15:19

http://shaggy.1.ao.pl/ Kociak ma albumik internetowy. Na fotkach widać te zażółcenia oraz to jak się wciąz ślini. W wolnej chwili umieszcze parę fotek na forum. Kicio chyba się nudzi w zamknięciu. W nocy transporterek zmienił miejsce w przeciwłegy róg łazienki a kosz z bielizną był przesuniety na środek pomieszczenia. A moze jemu sie nie podoba umeblowanie?

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Śro maja 24, 2006 15:28

Norbitka pisze:http://shaggy.1.ao.pl/ Kociak ma albumik internetowy. Na fotkach widać te zażółcenia oraz to jak się wciąz ślini. W wolnej chwili umieszcze parę fotek na forum. Kicio chyba się nudzi w zamknięciu. W nocy transporterek zmienił miejsce w przeciwłegy róg łazienki a kosz z bielizną był przesuniety na środek pomieszczenia. A moze jemu sie nie podoba umeblowanie?


hihihi, no pewnie, musi być po "kociemu" :wink: śliczny jest i widać że szczęśliwy :D a jak się sobie przygląda w lusterku 8O
To niesamowite, że go ponownie znalazłaś.. gratulacje :D
ObrazekObrazek

supermyfka

 
Posty: 331
Od: Czw cze 23, 2005 0:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 24, 2006 18:12

To niesamowite, że go ponownie znalazłaś.. gratulacje :D


Nie ponownie. Ja poprostu zachorowałam na kociaka z dłuższym włosem i liczyłam że na takowego "trafię" To jest porzucony przez kogoś kociak.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Śro maja 24, 2006 20:39

Norbitko, teraz dopiero widać jaki to biedulek :(.
Życzę, żeby szybciutko zrobił się z niego łabędź :).
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro maja 24, 2006 20:49

Jaki biedniutki. Zachowaj te zdjęcia, myślę, że kiedyś będzie nie do poznania.
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 24, 2006 22:26

Biedactwo.
Ale jeszcze będzie piękny.
Już pisałam - to zaczarowany książę, chwilowo zaklęty w brzydkie kaczątko :D
Ostatnio edytowano Śro maja 24, 2006 22:30 przez Anka, łącznie edytowano 1 raz

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 24, 2006 22:26

Norbitka pisze:
To niesamowite, że go ponownie znalazłaś.. gratulacje :D


Nie ponownie. Ja poprostu zachorowałam na kociaka z dłuższym włosem i liczyłam że na takowego "trafię" To jest porzucony przez kogoś kociak.


:oops: teraz doczytałam dokładnie... ja myślałamże kiedyś już o nim czytałaś, ale ślad zaginął i teraz ponownie trafiłaś na niego.. to jest właśnie "nadinterpretacja" :wink: dlatego nie radzę sobie na studiach ze streszczeniami :wink: Mimo wszystko gratuluje raz jeszcze. Cudny jest. :D
ObrazekObrazek

supermyfka

 
Posty: 331
Od: Czw cze 23, 2005 0:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 26, 2006 23:19

Dziś było znowu wielkie czyszczenie uszek nosa oczek. Kocur oczywiscie w ręczniku trzymany przez syna. Gryzoń z niego niesamowity. Nawet jak już ma dośc głaskania to gryzie. Łapie pazurami i wbija niekompletne ząbki w rękę. O czesaniu nie ma mowy jedynie troszeczke podczas jedzenia z wierzchu. Ogon jest niedotykalski. Shaggy przybrał na wadze 400g waży 4,10kg

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Sob maja 27, 2006 8:07

Książe zakląty w brzydkie kaczątko ...ładnie brzmi :) Norbitko wcześniej pisałaś o jkaimś wybielaczu czy zastosujesz go niedługo ?

Kasia1088

 
Posty: 17
Od: Pt maja 19, 2006 15:59

Post » Sob maja 27, 2006 10:15

Najpierw leczenie i kastracja, Mnie nie przeszkadza że ma zażólcona sierść. Siersć koty zmieniaja wiec kiedys ja zmieni. Nie chce go dodatkowo zbyt czesto traktować chemią. (szmpony itp) . Sierść jest czysta a że zażólcona to chyba mu w niczym nie przeszkadza.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Sob maja 27, 2006 10:44

Norbitko, masz rację. W końcu nie chodzi o urodę. A w dodatku można np. twierdzić, że to właśnie jest jego urodą :D .
Murzynek go pozdrawia, bo on z wbijaniem ząbków (tyle, że kompletnych) i pazurków taki sam.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie maja 28, 2006 17:16

Kocio hobby to aranżacja wnętrz :) Przemeblowuje co rusz łazienke a ja zastanawiam sie jak on radzi sobie z przesuwaniem sprzętów.
Do wczoraj myślałam, że nie umie sie bawić. Rzucałam mu taka kocia maleńka piłeczke jeżyka a on zero reakcji. Wczoraj wygrzebałam spod łóżka futrzana myszke i było wielkie szleństwo. Ślicznie sie nią bawi. Własciwie po jednym dniu ja zmantretował :) Bawi sie też taka kocia zabawka której moje kociczki nie tknęły ani razu. Wogóle jest coraz bardziej fajny. Mam tylko problem, bo mój pies który nic nie mówi kotkom rezydentkom na jego widok dostaje furii. Codziennie przez kilka minut pokazuję mu kota (bez możliwości kontaktu) nagradzając go gdy jest spokojny i strofując gdy chce atakować. Myslę, że to efekt tego że kicio ostro na niego warczy i wcale sie nie boi. Moje kotki nigdy na niego nie warczały co najwyżej uciekały, gdy próbował je gonić. Ale to było gdy Hugo do nas przybył. Teraz juz wiedzą że nie warto uciekac bo będzie je gonił. Lepiej stanąc w miejscu i sie przymilać :P

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Śro maja 31, 2006 19:07

W piątek kocurek zostanie wykastrowany ......

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 175 gości