FA: ABISIA już w domku:))))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 14, 2006 22:03

Abisiu :dance: :dance2:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob kwi 15, 2006 10:45

Kochani,
Abi już w swoim domku. W pociągu przespała całą droge na moich kolanach. Miałyśmy cały przedziął dl asiebie, bo przemiły pan konduktor otworzył przedział dla matek z dziećmi, a co.
W domu był najpierw okrzyk mojej córki - ale ona malutka. Postawiłyśmy Abi na środku pokoju i widok był przcudowny. Nasza kota przyszła przywitały się noskami i zamarły jak posągi. Nasza suczka przyszła przywitały się noskami i zamarły. I tak przez godzine miałam na środku pokoju trzy pięknę posągi. Potem zaczęło się zwiedzanie, potem trochę prychania, troche szczekania, poptyem zwiedzenie łazienki olanie swojej kuwetki z piękne siooo do kuwety Koty. Potem okazało się że woda w miseczce jest bee, ale woda w wannie i owszem. Teraz wygłąda to tak, że jedna miseczka stoiw umywalce (kotki) druga stoi w wannie (Abi) i trzecia stoi w kuchni (psa). Noc minęła chyba spokojnie, trochę rozrabiała ale w kociej normie. Ale za to rano.......... horror.
Abi zginęła. Przeszukałyśmy dwa razy gruntownie całe mieszkanie z osuwaniem regałów i wywalaniem wszystkiego z wszystkich szaf (przed świętami)!!!! Wyjrzałyśmy przez balkon 7 piętro (niemożliwe bo sama osobiście zamykałam) - plamy na dole nie ma. Zeszłam do parteru zaglądając do wszyskich mozliwych zakamarków i rozpytując napotkanych sąsiadów, którzy włączyli się w poszukiawnia. Nic.
Wróciłam na górę, napisałam kartki, rozwiesiłam w windzie i na drzwieach wejściowych. Obeszłam podwórko. Nic.
Wróciłam na górę i już od windy słyszę: ty małpo, to huncwocie, ty diabe wcielony gdzieś ty wlazła!!! A Abi spokojnie wysunęła łapkę spod podłogi zlewu i mruknęła tu jestem. Ona ślicznie mruczy i to ją zgubiło. Jak wyszłam na zewnątrz córka zaordynowała ciszę na pokładzie i usłyszała mtuczenie spod zlewu. Trochę było problemu z wyciągnięciem i już widziałam oczyma wyobraźni rozbieranie świażo zasilikonowanej szafki, ale okazało sie że Abi bardzo lubi szyneczkę i wyszła. ufff.
A ta wstrętna mała kochana istotka wyszła, napiła się wody z miski psa,Aga dała jej jedzonko, której właśnie pałaszuje i wcale się nie przejmuje, że jej pani nie poszła przez nią do fryzjera i ma opóźnienie w przygotowaniach świątecznych o ok. dwie godziny. Taka jest Abi.
Wszystkim kibicującym i zaprzyjaźnionym, a przede weszystkim naszej kochanej Elżbiecie wszystkiego najlepszego, zdrowych i wesołych świąt wielkanocnych życzy Abi.

Ostatnie doniesienie z drugiego pokoju. Koty bawia się razem.

nina B.

 
Posty: 320
Od: Czw gru 22, 2005 13:33
Lokalizacja: Warszawa samo centrum niestety

Post » Sob kwi 15, 2006 10:57

Aha, i jeszcze jedno prosimy o zmianę tytułu. Ta adopcja będzie na pewno udana

nina B.

 
Posty: 320
Od: Czw gru 22, 2005 13:33
Lokalizacja: Warszawa samo centrum niestety

Post » Sob kwi 15, 2006 12:05

Nina proszę mniej drastyczne opowieści :strach: zanim dojechałam do końca relacji cała posiwiałam 8O. Bardzo się cieszę że zwierzaki się dogadały :D kamień z serca. Teraz to mogę powiedzieć że jeszcze kilka dni Abi byłaby u mnie i już nie oddałabym jej nikomu, Na takie zniknięcia musisz się przygotować ona jest mistrzynią w chowaniu się. :D i poznawaniu wszystkich zakamarków domowych. U nas jakoś tak cicho nie ma galopad po domu :( . Korina wczoraj cały wieczór chodziła i pomiałkiwała nie wiem czy szukała i wołała Abisię. Dzisiaj się nudzi bo Fiona nie podejmuje z nią zabawy. To jeszcze raz zdrowych wesołych Świąt i czekam na dalsze relacje od Abi.
Nina zamykamy wątek czy może przenosimy na koty zadecyduj. :twisted:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 15, 2006 12:21

Elżbieto, przepraszam, ale muisiałam rozładować swoje zdenerwowanie, a co niech inni też się pomartwią troszeczkę. Proszę przenieść na razie na koty, bo gdzie będę wstawiała zdjęcia? Jak dorobię się swojego wątku to zamkniemy. A co do szafki to w trybie pilnym została zabezpieczona. Wygląda to pokracznie, ale co tam.
Już mi pfrzeszło, ale oczyma wyobraźni widziałam jak jedziesz z ekspedycja karna. Wydawało mi sie trochę dziwne, że ona zniknęła, bo przed wyjazdem sprawdziłam wszystko pod kątem małego kota w domu i wydawało mi się, że zabezpieczyłyśmy się przed takimi problemami. Ale jak widać ostrożności nigdy za wiele.
Pozdrawiamy. Abi, Kota, Gama, Nina i Aga - same baby.

nina B.

 
Posty: 320
Od: Czw gru 22, 2005 13:33
Lokalizacja: Warszawa samo centrum niestety

Post » Sob kwi 15, 2006 14:57

Abisiu - bardzo się cieszę że teraz masz prawdziwy domek i Nine która nie pozwoli aby spotkało Cię coś złego....a Ninie nadal zazdroszczę tego małego cudaka :1luvu:

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 15, 2006 19:15

nina B. pisze:Elżbieto, przepraszam, ale muisiałam rozładować swoje zdenerwowanie, a co niech inni też się pomartwią troszeczkę. .

No fajnie mi to cinienie zwrosło do 240 :wink: i prawie byś mnie miała na sumieniu :wink:
No nareszcie kochana Abilka na kotach, a na zdjęcia będę czekać.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 16, 2006 20:50

tak na zdjecia Abisi bedzie czekac chyba sporo osób.... :D :D :D

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 17, 2006 16:39

Z pamiętnika Abi - od dwóch dni warszawianki.
No z tym chowaniem to przegięłam, obie Duże gniewały się na mnie cały dzień. A ja chciałam być taka grzeczna. Tylko tutaj jest tyle ciekawych rzeczy. Półki, po których można skakać, śliska podłoga po której wspaniale się jeździ, a za oknem ciągle coś się rusza. Chciałam wyjść na balkon, ale Duża powiedziała że po jej trupie (co to jest trup) bo mówiła, że jakbym spadła to trup na miejscu. Te dwa pozostałe czterołapy też fajne. Z Kotą ganiamy się po całym mieszkaniu. Najbardziej lubimy nad ranem skakać z podłogi na Dużą, a z niej na okno. Ale fajna trampolina. Duża śpi tak mocno, że dopiero jak do zabawy włącza się szczekaniem Gama to się budzi i mówi że dom wariatów. Wszyscy są tu dla mnie tacy mili. Kota odstąpiła mi swój koszyk na pralce, ale jak leżę w koszyku na parapecie też mnie nie rusza. A teraz pomyślałam sobie, że może by sprawdzić jak jest u Dużej na kolanach? No to idę.
Pozdrawiam poznaniaków. Abi

nina B.

 
Posty: 320
Od: Czw gru 22, 2005 13:33
Lokalizacja: Warszawa samo centrum niestety

Post » Pon kwi 17, 2006 20:34

Abisiu bardzo się cieszę że masz z kim ganiać po całym domu. Z dużej możesz robić sobie trampolinę, a co chciała latającego kota to niech wie że takiego ma :wink: . Fajnie że uklady z rezydentami dobrze się układają. U nas Korina zaczyna się bez ciebie nudzić. Fiona nie chce się z nią bawić w gonito więc Kori dostaje głupawki i sama gania jak oszalała po domu. 8O. Przekazuję pozdrowienia od Korinki i cierpliwie czekamy na zdjęcia.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 17, 2006 20:50

Cześć Abi.
Jesteś fajna dziewczyna.
szkoda, że ta Warszawa podobno (duża tak mówi) tak daleko. Bo chętnie bym Ciebie poznała. Też uwielbiam skoki. Przedtem to z Murzynem skakaliśmy na dużą z szafy, tak nad ranem. Faaajnie było :twisted: . A jak duża fajnie się złościła - mówię ci, bomba :twisted: . Wołała, że ona nie zniesie jak jej 10 kilo kota na żołądek spada. Co za spada! Myśmy SKAKALI a nie SPADALI. Jest różnica, no nie?
Teraz duża przesunęła tapczan i już nie da się tak skakać. Pozostaje traktowanie jej jako trampoliny na okno - jak u was. Nawet to znosi jakoś.
No to trzymaj się tam w tym nowym domku.
Twoja koleżanka na odległość
Szarotka

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 17, 2006 22:47

Elżbieto, nie wiem dlaczego została oddana Abi przez poprzedni domek, ale wiem, że bardzo dobrze się stało. To jest kot idealny. Abi zaaklimatyzowała sie u nas w trybie błyskawicznym. Jest bardzo rezolutna i w zasadzie niczego sie nie boi. Nawet wędruje przed nosem Gamy czego nasza rezydentka do tej pory nie robi. Nasłuchuje jedynie odgłosów z ulicy, no niestety odkrywa "przyjemności" związane z mieszkaniem przy głównej ulicy. Doskonale wie do czego służy kuweta, jest bardzo czystym kociakiem. Je nie za dużo i tym sie martwię. Dziś zmusiłam ją podstępem do zjedzenia odrobiny kurczaka. Aga się śmieje, że chciałam mieć kota nakolanowego, a na razie to licytujemy się do której przyszła więcej razy na kolana. Ale wszystko przed nami.

Szarotko,
no nareszcie ktoś mnie rozumie. Duża powiedziała, że sezon ochronny na koty się skończył i ona się za nas wieźmie. Ale Kota i Gama mówią żeby się nie przejmować bo ona tylko tak mówi. Właśnie szykuje się do snu, więc sprawdzę jak dziś z tym skakaniem. Duża mówi, że jeszcze moje skakanie to by zniosła, ale mojej przyjaciółki Koty to nie bardzo. Szarotko, no powiedz jaka jest przyjemności gonić się samemu. We dwójkę raźniej.

Korinko, droga moja przyjaciółko, ja wiem, że ci smutno beze mnie, ale twoja Duża na pewno przyniesie jakiego kociambra i znów będziesz miała kompana do zabawy. Głowa do góry.

nina B.

 
Posty: 320
Od: Czw gru 22, 2005 13:33
Lokalizacja: Warszawa samo centrum niestety

Post » Pon kwi 17, 2006 23:04

Pewno, samemu to żadna zabawa.
Szarotka

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto kwi 18, 2006 8:18

nina B. pisze: Jest bardzo rezolutna i w zasadzie niczego sie nie boi. Nawet wędruje przed nosem Gamy czego nasza rezydentka do tej pory nie robi...
... Je nie za dużo i tym sie martwię. Dziś zmusiłam ją podstępem do zjedzenia odrobiny kurczaka. Aga się śmieje, że chciałam mieć kota nakolanowego, a na razie to licytujemy się do której przyszła więcej razy na kolana. Ale wszystko przed nami.

Ona psów sie nie boi. Sama widziałaś że gabaryty Sary są dozyc okazałe a większego respektu przed nia nie miała więc czemu by miała mieć przed Gammą :wink: Przecież ona to prawiej jak kot :D
Co do apetytu to Abi jeszcze pokaże że ma apetycik u mnie zjadała swoje a potem jeszcze czyściła miski moich kociastych (zawsze coś zostawią :? ), a nawet przymierzała się do miski psa (ale tam zawsze wysprzątane na błysk :D choć raz jej się udało i poprawiła po Sarze i wylizała jakąś resztuszkę). powiem szczerze że brakuje tu teraz tej sprzątającej gosposi. :lol:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 18, 2006 8:27

Wcale Ci się nie dziwię. Abi to żywe sreberko. Zawojowała wszystkich. Wszędzie jej pełno od podłogi aż po sufit. Już wiem dlaczego pisałaś że będę miała latającego kota. Persching przy niej to pestka. :D

nina B.

 
Posty: 320
Od: Czw gru 22, 2005 13:33
Lokalizacja: Warszawa samo centrum niestety

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 118 gości