pierwsze newsy z nowego domu, dostalam mailem od kolegi, ktory zawiozl Felka do swoich przyjaciol i wszystko nadzoruje bo on tez kociarz:
"Ogólnie noc przebiegłą w miarę spokojnie. Choć Tomek spał w dużym pokoju z Felkiem przy zamkniętych drzwiach. Za to mały kot chodził przez pół nocy i drapał w drzwi oraz miauczał. W końcu Tomek nie wytrzymał i postanowił otworzyć drzwi. Ku zaskoczeniu nie było bitwy i wielkiego jeżenia. Ale koty złapały się kilka razy choć nie było to jakieś bardzo straszne (to rzecz normalna). Potem ten mały siedział naprzeciw nowego i go obserwował. Felek schował się pod łóżko i nie chciał wychodzić, za to ten mały pilnował go i ciekawie zaglądał co chwila pod łóżko. Rano koty zostały rozdzielone, jako, że w domku nikogo nie będzie do popołudnia. Felek ma swój pokój z oddzielną kuwetką oraz jedzonkiem i wodą. Tomek mówił mi, że wrócił się do domu po telefon, którego zapomniał i okazało się, że w międzyczasie Felek zrobił siku do kuwetki ,więc już powoli zaczyna się normalnie zachowywać. Poza tym nie mógł go znaleźć i okazało się, że Felek otworzył sobie uchyloną szufladę i siedział w niej sobie.
Dziś lub jutro zabiorą Felka do weterynarza. Tomek chce go zaszczepić od razu, a poza tym powiedział mi, że może zastosuje mu jakąś dietę, oczywiście po ocenie weterynarza, bo troszkę ma jednak tłuszczyku. Śmiałem się, że jak się zaczną gonitwy z małym kotem od razu się rozrusza

. Będziemy mieć informacje na bieżąco. Myślę, że niebawem wszyscy się dogadają ze sobą i będzie świetnie

."