Nelson ma wymarzony domek!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 03, 2006 12:45

Kotek, a farmakologia? Próbowaliście?
W wątku Tiki o Soyi i Toffu (masz wklejony kilka postów wcześniej) dziewczyny piszą o środkach przepisanych przez weta, które pomagają wyciszyć zwierzaka. IzaA stosuje krople Bacha, a Tika Stresnal. Może to Wam pomoże opanować sytuację?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto sty 03, 2006 13:37

Myślimy nad tym intensywnie...
Pod koniec tygodnia będę dzwonić w tej sprawie do weta, bo niestety w chwili obecnej zmuszony został do przeprowadzki, jego gabinet nie spełniał narm unijnych... mam nadzieję że nie ucieknie nam za daleko
Już wstępnie na ten temat rozmawialiśmy przy ostatniej wizycie, ale wtedy to bylo raczej pod kątem Maćka :?
Dynamika całej tej sytuacji nieco mnie przerasta przyznam szczerze :lol:

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Wto sty 03, 2006 13:42

Nie przejmuj się, mam podobnie :wink:
Co prawda u nas nie jest aż tak ostro, ale zrelaksowana specjalnie też nie jestem :lol:

A do którego weta chodzicie?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto sty 03, 2006 13:47

Do Pawła Lisa, do tej pory przyjmował na II Pułku Lotniczego, wynajmował lokal od spółdzielni mieszkaniowej, ale ta spółdzielnia mu nie chciała wynając drugiego pomieszczenia, no i dlatego musiał na szybko szukać czegoś innego, teraz właśnie szuka, mam nadzieję ze znajdzie gdzieś blisko....

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Wto sty 03, 2006 13:50

Wet jest naprawde bardzo fajny
Ma dużo zapału, nie zdziera pieniędzy, a jak czegoś nie wie to mówi że nie wie i nie udaje że wie :D
I ma jeszcze taką niesamowitą (jak na weta) zaletę że zwierzeta się go nie boją 8O (przynajmniej moje) :lol:

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Wto sty 03, 2006 13:52

Trzymam kciuki za porozumienie, osiągnięte nawet farmakologicznie :)

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 03, 2006 13:57

Wima pisze:Trzymam kciuki za porozumienie, osiągnięte nawet farmakologicznie :)

Ja też!!!
Powodzenia!!!
:ok: :ok: :ok:

I pisz co u Was słychać.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro sty 04, 2006 10:39

Ja już nie wiem.... Czy ja jsetem nienormalna, czy te kotuchy moje.... :?
Dzien wczorajszy....
Rano był względny spokój, wyszłam do pracy, zaostawiłam gady razem a niech sobie radzą...
Gdy wróciłam, dwa jakże miłe stworzonka przywitały mnie w przepokoju 8O
W kuchni wspólnym głosem poprosiły grzecznie o obiadek po czy zjadły go, nie bijac się przy miskach 8O
Późnieej rozbieraliśmy choinkę, bo zdazyła już tak oblecieć, że miałam runo leśne na podłodze. Maciek dzielnie mi pomagał (jak zawsze - u nas w domu nic nie dzieje się bez nadzoru) a Nelsonek przyglądał się zaciekawiony i od czasu do czasu bawił się kawałkiem gałązki.
Potem przyszli znajomi i koty sobie grzieś poszły i nawet nie wiem co robiły 8) ale słychać ich nie było.
Wieczorem ja rzuciłam moim cielskiem o kanapę. Odpaliłam telewizorek no i ogladam sobie spokojnie. W międzyczasie zadzwonił TŻ że dziś nie przyjedzie - on pracuje w innym mieście ma do pracy ok 60 km, a wczoraj było naprawdę paskudnie na drogach.
Do rzeczy. Oglądam sobie film, a tu idzie do mnie Maciuś, z drugiego pokoju idzie i chyc na mój brzuch, wątroba mi prawie uchem wyleciała ale nic to, czego się nie robi dla kota, stęknęłam tylko a on zwinął się w jak krakowski obwarzanek u zasnął snem twardym acz mruczącym. Po minucie z tego samego pokoju wynurzył się Nelson. Podrzedł do kanapy dziarsko, dokonał oceny sytuacji doszedł widocznie do wniosku że dwa grubasy na jednej kanapie to stanowczo za dużo (i nie mam tu na myśli Maciusia bo on szczuplutki :D) ale wnet wypatrzył sobie dore i wygodne miejsce na oparciu kanapy. Zatem wskoczył tą samą drogą co Maciek, tym razem wątroba mi wyleciała (teraz moszę w torebce :lol: ) ale nie drgnęłam nawet 8) twarda jestem a co! A Nesiu przekroczył spokojnym krokiem Maćka (ten otworzył jedno oko i nic :roll: ) ułożył się na upatrzonej wcześniej pozycji i również zasął na mrucząco. Spały tak sobie w odległości jakiś 15 cm. Mruczały jakby miałuy dopiero co wymienione bateryjki i tak do końca filmu. A ja trzymałam szczenkę bo mi spadała co chwila na podłogę 8O :lol:
Film się skonczył, ja cała scierpnięta musiałam wreszcie zmienić pozycję, papierosa mi się strasznie chciało (rzucam trzymajcie kciuki) ale papierosy leżały na stoliku, pół metra od zasięgu mojej ręki. Pródowałam z 4 razy. W końcu się udało, ale jak sobie zapaliłam to maciek się obudził, bo on dymu nie lubi. Wstał strzelił baranka i poszedł sobie gdzieś. Nesiu też stwierdził że towwarzystwo palaczki mu ni odpowiada, przeniósł się na drugą kanapę i poszedł spać dalej. Maciuś tymaczasem wrócił wskoczył na kanapę, obok Nesia i spały dalej gady moje smacznie :wink:
A jak się już zwlokłam do spania, do sypialni wpadły dwa furta, poukładały się Maciek na moich nogach Nelson nieco z boczku i spaliśmy wszyscy chyba grzecznie bo nic po mnie w nocy nie biegało.... :D
Niestety dzien wczorajszy się skończył....
:evil:
DZiś jest od rana kotłowanina. Maciek ma paskudne zadrapanie tuż nad okiem :(
W ogóle zachowują się tak jakby się chciały na wzajem powysyłać priorytetem za Tęczowy Most.
Nie zamykałam ich osobno. :roll:
Uciekłam z domu :roll:
i boję się tam wracać :oops: Help!

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Śro sty 04, 2006 11:12

Już wiem, o co chodzi...
Wreszcie zalatwilyśmy kotom sparring partnerów. :)
Mogą skanalizować energie i rozwinąć umiejętności w zakresie sztuk walki.
A jak przyjdzie ochota na odpoczynek, to zawieszenie broni i leżymy i dajemy się głaskać :aniolek:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 04, 2006 11:22

Hmmm..... :roll:

O głaskaniu mowy nie ma :?

Nesiu z byle kim się nie spoufala na tyle....

Patrzeć można. Głaskać nie. :evil: :evil: :evil:

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Śro sty 04, 2006 11:31

Po doświadczeniach z Tercją, wiem, że to wymaga czasu ale i Nesiu kiedyś odkryje przyjemność z bycia głaskanym.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 04, 2006 11:49

Z ogromną radością czytałam ten długi post, aż do jego końca i tu mina mi znowu :(
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Śro sty 04, 2006 12:10

dzioby125 pisze:Z ogromną radością czytałam ten długi post, aż do jego końca i tu mina mi znowu :(

To tak jak u mnie.
Ale moim zdaniem to i tak dobry znak i wierzę, że takie fajne momenty będą się zdarzały coraz częściej :D
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro sty 04, 2006 13:44

Oby...
Teraz siedze w pracy i martwię się...
No naprawdę nie rozumiem, czy im nie jest przyjemnie jak w domku jest taki spokój?
Wczoraj wyglądało na to że jest :roll:
ale widocznie zmieniły zdanie.

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Śro sty 04, 2006 14:32

koteknaplotek pisze: widocznie zmieniły zdanie.

Jak to koty :wink:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości