aguś pisze:A ja taki niewierny Tomasz jestem...
I zastanawiam się jak to się stało że kotka przyjęła bez problemu swoje maluchy, maluchy przesiąknięte zapachem schroniska i innymi kotami.
No i parę innych kwestii też mnie dziwi.
Ale ja taki niewierny Tomasz jestem...
... w dodatku kotka obolala, z zapaleniem gruczolow mlecznych...
Ale czasem zdarzaja sie takie malenkie cuda

Pisz, Wrono, co u maluchow.