Witam,
Zjechaliśmy z Elą do domu, po godzinnej ceremonii powitania zorganizowanej przez kocią bandę mogę w końcu coś napisać.
Śliczne niebieskookie kocie znalazło sie w naszym samochodzie na stacji benzynowej pod Ostrowem Wlkp.
Po pólgodzinnym "oswajaniu" kota (albo nas przez kota

) polegającym na dokonaniu obchodu pojazdu, wysłuchaniu całej serii czułych słów i zjedzeniu kilku "Persjanów" Niebieskooka ulokowała się w transporterku.
Po ok. pół godzinie kicia zaczęła się "nieprzyzwoicie" rozwalać zajmując sobą całe wnętrze transporterka, na słowne zaczepki przekręcała głowę wywalając do drapania podbródek albo lewe ucho, od czasu do czasu dawała znać o swojej obecności cichym miauknieciem - po czymś takim obowiązkowo musiała nastąpić seria pieszczot.
Cała podróż minęła bardzo spokojnie, kićka była całkowicie zrelaksowana.
W TG odwiedziliśmy azyl -kićka spokojnie spała w transporterku, trwało to ok 20 minut, po naszym powrocie do samochodu Niebieskooka zaczęła się dopominać o jedzonko - dostała dwie całkiem przyzwoitej wielkości porcje "Persjana" które zjadła z wielkim smakiem i namaszczeniem.
Po następnych 5 minutach byliśmy u Jej Człowieka.
Wszystkim osobom zaangażowanym w jej sprawę dziękuję za pomoc.
Dla Eli wielkie dzięki za decyzję przyjęcia jej pod swój dach - czekamy na dalsze wieści i na kilka zdjęć jak już Niebieskooka zacznie wyglądać jak szanujący się kot
Poniżej 2 fotografie w nowym domu - jeszcze na rękach "transportowców".
http://upload.miau.pl/1/33992.jpg
http://upload.miau.pl/1/33993.jpg