bylo:cos dzieje sie z Luneczkiem.Prosba o interpr.posiewu

» Pt cze 17, 2005 14:42

Jest ciezko. Lunek wyniki ma "dziwne" leukocyty troche podniesione-17.3 tys, przy czym rozmaz nieprawidlowy-semgenty az 82 % a limfocyty tylko 11%, troche to dziwne... :roll:

Pobralismy malo krwi wiec z biochemii ledwo co sie dalo zrobic, aspat i alat ok, choc ten pierwszy w gornej granicy, wapn jeszcze sie lapie ale juz prawie przekroczony, mocznik i kreatynina przyzwoite na tych kroplowach dozylnych, znaczy nerki podjely prace po narkozie

W moczu walczeki drobnoziarniste niestety, ciezar tez 1.030 ale to ma chyba zwiazek z bialkiem i goraczka, wowczas zawsze wzrasta, niezaleznie od nerek ponoc.

Poniewaz jesli awet infekcja- to jakas nietypowa i bakteryjna a Lunek mial objawy wstrzasu, antybiotyk nie zaskakuje, goraczka sie utrzymuje- dr Ania zlecila wykonanie posiewu z krwi, bo moze jednak cos tam jest i wowczas trzeba sensowne leczenie wdrazyc, a nie dawac antybiotyki silne i cytostatyki na slepo.

Wynikow biopsji ostatecznych wciaz nie ma.

I tak to u nas....

» Pt cze 17, 2005 14:44

Dobrze, ze nereczki zaczęły pracować normalnie, uff..
Będzie dobrze, musi być :!:

» Pt cze 17, 2005 14:51 transport

Mysle, ze moglabym pomoc z transportem, ale z tego co czytam chyba juz nie trzeba!?
Zwolnilabym sie z pracy, bo i tak jestem w kiepskiej formie bo okazalo sie,z e trzeba bedzie uspci moja suczke, ktora mieszka u mojej Mamy w Katowicach - bialaczka... siedze i becze wiec malo przydatna jestemw pracy wiec kociakowi pomoge chetnie.
Buziak
Aga

» Pt cze 17, 2005 20:12

Aga dzieki ogromne za propozycje, dzisiaj sobie poradzilysmy ale jakbys jeszce kiedys mogla... :wink:

Wynikow biopsji wciaz nie ma, wiemy juz, ze sa nieprawidlowe, ale badaja je i badaja, my wciaz trzymamy sie nadziei ze moze jednak,,, ze nie nowotwor...

Lunek ma temperature 38.1, dostal Tolfedyne o 13.00 ( wtedy mial 39.3 i wydawal sie obolaly wiec dalysmy) spi dzis caaaly dzien, jest bardzo slaby i apatyczny, malenko je...widzimy jednak pewna poprawe, moze on teraz po prostuu wykonczony jest i musi odpoczac?

Musimy i tak czekac az do poniedzialku

» Sob cze 18, 2005 7:19

kurcze ...

kciuki z calych sil :ok:

» Sob cze 18, 2005 7:19

kurcze ...

kciuki z calych sil :ok:

» Sob cze 18, 2005 7:20

kurcze ...

kciuki z calych sil :ok:

» Sob cze 18, 2005 8:20 cos zlego .....

Ja tez trzymam :ok:

Luneczku,czarna pantero-zdrowiej.Wszyscy czekamy na dobre wiadomosci.

» Sob cze 18, 2005 8:22

Dobrze, że temperatura spadła.

Luneczku bo ciocia przyjedzie i pogłaszcze :twisted:

od razu sie ożywisz :twisted:

» Sob cze 18, 2005 8:26

trzymam

bedzie dobrze...

» Sob cze 18, 2005 9:54 Pomoc

nan pisze:Musimy i tak czekac az do poniedzialku

Szkoda, ze nie moglam pomoc. NIe bedzie mnie od poniedzialku do srody do okolo 18tej.... wszystko na raz szkolenie, delegacja i moze wyjazd do Katowic na kilka godzin!
ALe moze nastepnym razem.
Buziak
Aga

» Sob cze 18, 2005 14:14

Dzis po kroplowce wyjelismy wenflon jako ze tkwil juz w Luniaczkowej zylce od poniedzialku, z zalozeniem ze w razie potrzeby zalozymy jutro znowu.
Luneczkowi ow pomysl baaardzo sie spodobal, po przyjsciu do domu ulozyl sie na dywanie ( ma bardzo malutko sily i niewiele sie rusza z pozyzji lezacej

) i zaczal wylizywac lapenke, potem gruntownie umysl sie, zjadl calkiem ladnie, zamruxal, dal sie pomiziac

Wyraznie dobrze mu odweflonienie zrobilo, teraz tez lezy wprawdzie, ale interesuje sie otoczeniem, mizia mnie lapka, temperaturka juz ok, 38.2.

Mamy nadzieje ze teraz bedzie juz tylko lepiej, ze juz powoli mu zacznie to wszystko mijac bez potrzeby dawnia silniejszego antybiotyku no i...przede wszystkim wciaz mamy nadzieje ze diagnoza bedzie pomyslna.