Wawe pisze:Jejku Kropko! Stopery w uszy i spać, olewając totalnie kota! Niech drapie, skacze, biega, robi co chce, a Ciebie nie ma - nie zwracasz na nią kompletnie uwagi. Wcześniej może pochowaj co cenniejsze lub łatwo tłukące się rzeczy, a resztę pal licho! Po pierwsze szkoda Twojego zdrowia na aż takie przejmowanie się, a po drugie... kota doskonale wie co robi.

Świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że na jej określone działanie pani obudzi sie, zerwie na równe nogi, i zwróci na nią uwagę, zajmie się nią... A jak nie bedziesz reagować, to poszaleje przez jedną noc, podrze tapety przez drugą, pomiauczy przez trzecią i... dojedzie do wniosku, że to nic nie daje i uspokoi się.
I jeszcze pytanie: czy zostawiasz kotu na noc zabawki? jakieś piłeczki, myszki, kulki papierku itp.?
A na marginesie - z tymi tapetami w mieszkaniu to kiepsko wymysliłaś, niestety.
Kot i tapety zdecydowanie się wykluczają
i mam nadzieję, że sama prędzej czy później dojdziesz do wniosku, że pomalowane ściany są: a) ładniejsze b) bardziej eleganckie c) praktyczniejsze...
Stopery nie pomogą, musiałabym chyba zalać uszy gipsem.

To raz. Poza tym ona poza miaukaniem, przychodzi do mnie i pufa mi w twarz. Może jestem nadwrażliwa, ale czuję to i zawsze się budzę, tak czy inaczej. Do tego skacze na łóżku z parapetu, co też mnie budzi.
Dwa - jak ją przyzwyczaję, że drapanie ścian jest normalne to jej to zostanie do końca świata, a tego nie chcę. Jaka gwarancja, że jak ją oleję totalnie, to przestanie? Moja wetka swoją kotkę olała przy pierwszych takich zachowaniach i ma tak do dziś...
Trzy - ona jest u mnie od listopada i dopiero teraz drapie tapety, więc pomysł nie był aż tak głupi. Mój kot i tapety do niedawna wcale się nie wykluczały. I niestety - nie lubię malowanych ścian.
Tak, ma zabawki. Duży pokój wygląda jak jeden wielki bajzel przez te jej kulki, orzeszki, myszki i inne gady.
Jedyne co mi przychodzi do głowy, to wstawić drzwi między komputerowym a przedpokojem i zamknąć je razem z tymi do dużego. Zostanie jej do zdemolowania kuchnia i przedpokój...