Dostawały pastę, ale jakiś tydzień temu się skończyła a nowej jeszcze nie kupiłam

. No i Zuza była przez jakiś czas nie czesana. Ona nie lubi czesania a początkowo była tak wystraszona, że nie chciałam jej dodatkowo stresować. Wyczesałam ją dopiero w piątek ( a jest u mnie od niedzieli)
Mogło się to wszystko niestety złożyć na zakłaczenie. W problemach z kupą zawsze przodowała Masza, więc początkowo to ją obstawiałam. Dopiero te dzisiejsze wymioty mnie zastanowiły.
I jeszcze jedna sprawa. W swoim domu Zuza nigdy nie jadła surowego mięsa. Zawsze gotowane. U mnie wcina surowe, czy to też mogło jakoś wpłynąć na kupę?
carmella, czy ja mogę zalać mielony len? Akutart taki mam w domu.