Dziwne strzasanie lapkami Bidulki. Co to jest? Str 12.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 18, 2005 11:51

Ale wykastrowany kocur wcale nie musi stracic pozycji (to wszystko zalezy od kota - a skoro ten ma taki silny instynkt zachowania gatunku) - a przynajmniej nie bedzie "sprawca wielu ciaz".

Ola21

 
Posty: 276
Od: Pon mar 21, 2005 14:09

Post » Śro maja 18, 2005 12:35

Pedro pisze:Napisalem wredny bo jak moze on kotke w zaawansowanej ciazy gwalcic. To jego instynkt jest zboczony. Kocur reaguje na kotke ktora ma rujke i wydziela specyficzny zapach a ona jest w ciazy i z niego jest okropny gwalciciel.


Wez pod uwage ze kocur nie wie ze kocica jest w ciazy, nie ma tego swiadomosci.
I nie jest prawda ze normalny kocur ma reagowac jedynie na kotki w rui -u kocurow z bardzo silnym instynktem rozrodczym (to jest tak jak u ludzi, jedni maja silniejszy poped seksualny, inni slabszy - i wcale nie jest to patologia) i o ustalonej pozycji na danym terenie czesto sie zdarza ze probuja dobierac sie do kocic nie w rui - tym bardziej ze czesto takie zachowanie u kotek wlasnie ruje prowokuje.
Tyle ze proby dobierania sie czesto koncza sie wlasnie na probowaniu - bo kocica niechetna zalotom kocura - potrafi mu to okazac. Bardzo dosadnie.
Najwidoczniej ta kocica jest bardzo ulegla a to kocurowi sugeruje ze powinien sie starac. Wiec korzysta.

Nasz Okruszek do czasu kastracji "zabawial sie" ze Skierka (wykastrowana, a jakze, a jednoczesnie bardzo chetna) kilka razy dziennie - z 5 to minimum.
Widac bylo ze temperament go roznosil - startowal takze do innych kocic, ale te mu bardzo wyraznie dawaly do zrozumienia co o tym mysla i nie posuwal sie dalej.

To sa naturalne zachowania kota i trudno je nazywac wrednymi.
Polewanie woda nic nie da - bo jak kotka sie daje a on ma ochote - to i tak ja dopadnie.
Sytuacje moze rozwiazac jedynie kastracja.

Blue

 
Posty: 23942
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro maja 18, 2005 12:58

On jest wredny dlatego ze na sile ja gryzie a ze jest prawie dwa razy wiekszy to kazda sie go boi bo ta nie byla pierwsza. Co ma zrobic ktos mniejszy? Ulega wiekszemu. Na podworku widzialem dziesiatki wedrujacych kocurow i tylko pare mi sie kojarzy z niedobrymi kocurami. Kiedys z 6 lat temu przyszedl kocur wielki jak pies co najmniej 3 razy wiekszy niz Babcia kotka krolowa ktora przezyla 8 lat na podworku i walczyla z wieloma kocurami a temu nie dala rady i musialem zejsc na podworko i go przegonic bo by ja zagryzl ale on nie mial zamiarow seksownych tylko byl brutalem ktory gonil i gryzl kazdego kota ktorego spotkal.
Przewaznie kocury byly dzentelmenami w stosunku do kotow.
Rozne sa zachowania kotow. U mnie w domu jak Kicie wysterylizowalem to przez miesiac musialem ja izolowac od Niuniusia bo cos jej w hormonach sie pochrzanilo i chciala go zagryzc. W zyciu nie widzilem tak agresywnego kota jakim ona byla wtedy. Sam ryzykowalem ochraniajac Niuniusia ale jej to przeszlo i jest w porzadku ale jak mialem nazwac jej zachowanie wtedy , przeciez nie bylo normalne dlatego slowo wredny jest slowem w moim jezyku a jakos to nazwalem bo przeciez za normalne to nie jest takie zachowanie kocura jak tego na podworku. Na szcescie on przychodzi zadko bo ma wielkie terytorium bo kazdy inny kocur zwiewa przed nim.
Prezciez jakby mezczyzna zgwalcil kobiete w zaawansowanej ciazy to nie mozna tego tlumaczyc ze ma taki poped i nic nie robic. To jest chore, zboczone ale na pewno nie normalne.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 18, 2005 13:10

Pedro pisze:Prezciez jakby mezczyzna zgwalcil kobiete w zaawansowanej ciazy to nie mozna tego tlumaczyc ze ma taki poped i nic nie robic. To jest chore, zboczone ale na pewno nie normalne.


Hmmm.... Ale zauwaz ze kocur to nie czlowiek. I nie powinienes robic takich porownan.
Kotka moze zagryzc kalekie lub chore kocie czy je zwyczajnie porzucic.
Moze zagryzc nawet caly miot - jesli np. jest niedoswiadczona matka lub jest niepokojona. Potepisz ja za to?
Uznasz ze jest nienormalna i zboczona?
Mam nadzieje ze nie.

Kocur nie jest w stanie miec swiadomosci ze dana kocica jest w ciazy. Dla niego jest po prostu kotka, potencjalna matka dla jego mlodych. Nic wiecej.

Blue

 
Posty: 23942
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro maja 18, 2005 13:17

Blue pisze:

Kocur nie jest w stanie miec swiadomosci ze dana kocica jest w ciazy. Dla niego jest po prostu kotka, potencjalna matka dla jego mlodych. Nic wiecej.

W dodatku u zwierzat czesto jest tak, ze nowy samiec na danym terenie zabija potomstwo innego po czym przystepuje do zapelnienia luki swoim potomstwem.

Pedro - nie przesadzaj z tymi porownaniami kotow i ludzi. :?

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Śro maja 18, 2005 16:14

Ten kocur to ze dwa lata kroluje po podworkach i to jego teren. Moze uzylem zlego wyrazu wredny i go zmienie ale poki co nie moge zmienic bo jest przeciazenie na forum i nie wyskakuje mi ZMIEN tylko samo CYTUJ. Zmienie na okropny kocur bo nigdy w zyciu nie powiem ze jest slodziutki i podoba mi sie co robi. Poza tym czesto choruje i zaraza Bidulke a sam jakos jego organizm zwalcza chorobe , chociaz ostatnio mu pomoglem dajac lekarstwo. Ma on problemy z sierscia latem. Linieje ze az brazowy sie staje a jest naturalnie czarny. W tamtym roku to myslalem ze mu cala siersc wyjdzie ale na zime mu sie odrodzila. Wygladal okropnie latem i Bidulka tez podlapala od niego i ma tez problemy z sierscia na szczescie duzo mniejsze.
Co do zachowania zwierzat jako matek to ludzie moga sie uczyc wiele i kotka to walczy ryzykuje zeby wyzywic male i zapewnic im opieke a czloweik potrafi wyrzucic na smietnik noworodka.
Tak sie rozpisalem a w domu same problemy. Dzisiaj jade na kroplowke z Krawatka bo znow bun azot mocznik ma 40 przy normie 25. Same problemy.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon cze 06, 2005 8:43

Byl moment ze Bidulka sie bala Czarnuli ale ostatnio sie nie boi. praktycznie chyba caly czas jest na moim podworku. Jest coraz grubsza. Okropny kocur sobie gdzies poszedl , pewnie do innej i jest spokoj na podworku.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 15, 2005 18:36

Bidulki nie widac od wczoraj od godz. 9 . Mysle ze wlasnie rodzi bo juz byla bardzo gruba.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 15, 2005 20:21

Pedro, co będzie z kociakami? Uchowają się na tym podworku?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pt cze 17, 2005 9:52

Mijaja 3 doby jak Bidulke ostatni raz widzialem. Spodziewam sie najgorszego. Mogly wystapic problemy z porodem i moze a mam nadzieje ze tak nie jest ze Bidulki juz nie zobacze nigdy. Myslalem ze ja ktos mogl zamknac w dawnej piekarni niechcacy jak juz kiedys tak bylo ale pomieszczenie jest otwarte i ma swobodny dostep do calej piekarni. Jeszcze zobacze dzisiaj w piwnicy ale tez watpliwe bo teraz jest trudniejszy dostep do korytarza gdyby byl otwarty bo zamurowali od podworka i mozna wejsc tylko z bramy a tam ona raczej sie by nie zapuscila ale sprawdze. Jest jeszcze jadna mozliwosc ze poszla rodzic na drugie podworko ale tez ostatnio bardzo zadko tam chodzila bo juz byla bardzo gruba i ciezko jej bylo skakac na mur i nie wiem gdzie by tam znalazla spokojne miejsce bo takm kotow troche jest. ma zaledwie 2 lata a juz tyle przeszla w swoim zyciu i tyle razy ocierala sie o smierc. Ten okrutny kocur tez ja wymeczyl pewnie jak ja gwalcil jak juz byla gruba. Dzisiaj jade jeszcze na badanie krwi z Kicia i potem ide do piwnicy szukac. Zostawie jedzenie i jakby by byla to zje. Bardzo sie martwie o nia.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt cze 17, 2005 18:45

Chodzilem po drugim podworku w poszukiwaniu Bidulki ale nawet gdyby tam byla i miala gdzies male to i tak by siedziala z nim i wychodzila tylko na chwilke wiec szanse ze ja tam zobacze sa znikome.
Bylem w swojej piwnicy bo akurat od dwoch dni robia remont na calym korytarzu instalacji elektrycznej i pewnie dlugo drzwi sa otwarte ale i tak nikle szanse sa ze ona tam weszla bo by musiala przez brame a ona jest bardzo plochliwa. Porozkladalem jedzenie na tym korytarzu w piwnicy i tych pootwieranych piwnicach co byly wlamania. Jutro sprawdze czy cos zniknelo z jedzenia. Moze tak byc ze szczury zjedza i to moze mnie zmylic.
Jak ostatnio rodzila na jesieni tamtego roku tez jej nie bylo kilka dni ale wtedy myslalem ze ja tez ktos otrul bo w tamtym czasie jej dwie siostry jednoczesnie zostaly otrute. Po kilku dniach wyszla i miala problemy ze skakaniem i rownowaga ale pisalem o tym wczesniej , to sie nazywa jakos ta choroba zapomnialem juz i wtedy dawalem wapno , witamine b 12 i cos jeszcze i pomoglo. Moze teraz ma tez podobne problemy. Nie mam pojecia co sie z nia dzieje i gdzie jest.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob cze 18, 2005 9:31

Trzymam kciuki za szukanie kotki :ok:!
Nie poddawaj się!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob cze 18, 2005 15:48

Minely 4 doby jak Bidulki nie ma. dzisiaj pojde sprawdzic do piwnicy czy cos zostalo zjedzone.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob cze 18, 2005 16:51

:ok::ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie cze 19, 2005 15:27

Bylem w piwnicy i niestety jedzenie jak bylo wylozone tak jest. Jest tylko jedna roznica ze jakby na korytarzu glownym bylo przesuniete jedzenie , chyba ze sie obsunelo bo bylo tak na nierownym podlozu albo szczury wyslaly jednego zeby zjadl na probe kawalek. Jutro ide do piekarni i do innej piwnicy ale tam prawdopodobienstwo ze bedzie Bidulka jest praktycznie zadne bo przez okno otwarte w piwnicy widze ze drzwi sa otwarte na cala piekarnie a do drugiej piwnicy to juz bylby niesamowity pech zeby tam weszla bo musialaby trafic jak ktos wyrzuca smieci i zostawia otwarte drzwi na pol minuty i dodatkowo musialyby byc otwarte w tym czasie drzwi do korytarza piwnicy. Trzecia piwnica jest dostepna cala bo mozna wejsc przez okienko i drzwi nie ma na korytarz wiec moze sobie chodzic po calym korytarzu.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd, pibon, Vafuria i 177 gości