o kotach, którym pozwala się wchodzić do łóżka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 12, 2005 20:43

Oczywiście że śpimy z Gacusiem i Puchaciem. Jest to bardzo miłe, choć wygodniej spać bez kotków (ale zdecydowanie wolimy - z nimi).

One zwykle nie śpią z nami przez całą noc, zdarza im się odchodzić, i potem wracać. Puchacio przeważnie układa się na górce, np. na kołdrze tem, gdzie jest mój bok (gdy śpię na boku). Gacuś często wchodzi pod kołdrę, gdzie kładzie się często w zgięciu moich kolan, i opiera łapki o moje udo (tak samo układa się wtedy, gdy drzemię w dzień, po kocem - wtedy natychmiast przychodzi pod koc). Często też tam się przez chwilę myje. Obydwa kotki przychodzą cmoktać: Gacuś - palec mojej żony (forumowy Duduś), Puchacio - jej koszulę nocną, gdzieś blisko twarzy Dudusia. Takie sesje cmoktania mogą się powtarzać kilka razy w ciągu nocy. Towarzyszy im mruczenie i ugniatanie łapkami, a ponieważ przy tym ugniataniu trochę wysuwane są pazurki, Duduś ma specjalne ułożenie rąk, żeby uniknąć kłucia. Gacuś ma też zwyczaj wchodzić do powłoczki kołdry, przy czym zawsze ma wyraźny pogląd, czy chce do powłoczki po kołdrę czy na nią.

Kiedyś przez długi czas spałem z naszą kotką (już nieżyjącą) imieniem Duduś. Ona chciała zawsze spać przytulona karczkiem i tyłem łebka do mojej twarzy. I kiedy przewracałem się na drugi bok, głośno protestowała, po czym gramoliła się przeze mnie i układała przy twarzy, przytulona. Wczesnym rankiem szła siku, a potem miauczała, prosząc o pieszczoty.

Po niedawnej operacji Gacusia, kiedy musiał nosić na łebku plastykowy kołnierz - co oczywiście bardzo mu się nie podobało - spał przez całą noc w łóżku między nami, blisko poduszki. Po zdjęciu kołnierza wrócił do zwykłych zwyczajów.

Spanie z kotem jest fizycznie przyjemne: kot jest ciepły, ma pluszowe futerko, o delikatnym, czystym i miłym zapachu. Jego łapki są bardzo miłe w dotyku, jak też i zimny, wilgotny nosek.

Jest to też forma bliskiego kontaktu z kotem. A człowiek - z jakichś powodów - tęskni za kontaktem ze zwierzętami. Dlatego ludzie karmią zwierzęta w zoo - jest to jedyna dostępna dla nich forma kontaktu z niedżwiedziami czy małpami na wybiegu. Niewykluczone, że przyjaźń ze zwierzętami, w tym - dzikimi, to jakieś odwieczne marzenie człowieka. I kot może być szczególnie atrakcyjny od tym względem, bo przez swoją niezależność trochę przypomina dzikie zwierzę. I kiedy obdarza człowieka zaufaniem i sympatią, jest to jego całkowicie suwerenna decyzja.

Koci Tata

Koci Tata

 
Posty: 2229
Od: Pt wrz 24, 2004 13:04
Lokalizacja: Milanówek

Post » Sob mar 12, 2005 20:45

Zapomniałem dodać, że nie widzę żadnego sensownego powodu, aby kota z łóżka wyganiać.

Koci Tata

Koci Tata

 
Posty: 2229
Od: Pt wrz 24, 2004 13:04
Lokalizacja: Milanówek

Post » Sob mar 12, 2005 21:50

Przeczytalam wasze posty pelna nadzieji, ze Zenek tez kiedys bedzie z nami spal (moj TZ nie chce o tym slyszec ale pracuje nad tym). Na poczatku wcale nie wchodzil na posciel (na lozko bez poscieli bardzo chetnie). Przypuszczam, ze poprzedni wlasciciele ostro go szkolili (prawdopodobnie ktos go wyrzucil z domu jak zachorowal - byl w stanie agonalnym a to kot jak najbardziej domowy). Kilka razy jak juz bardzo rozrabial w nocy (ma alergie i gdy go swedzi jest bardzo nerwowy - po zastrzykach odczulajacych przesypia cale noce bez problemu) to go lapalam, przytulalam do siebie, przykrywalam koldra i udawalo sie tak pospac moze z godzinke (mruczy wtedy jak traktor) - ale bylo mi fajnie. Raz znalazlam go rano w okolicy mioch nog zwinietego w klebuszek. Pare razy przewedrowal w nocy przez lozko oswiadczajac mi, ze jest glodny (gnojek jest nauczony jesc w nocy). Robi zatem wyrazne postepy i mam nadzieje, ze jak w koncu zwalczymy jego chorobe to przemieni sie w przymilnego kota lozkowego.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 12, 2005 21:57

jeden kot śpi nad głową drugi obok mnie a pies w nogach (kupiliśmy nowe łóżko bo mąż się już nie mieścił) :lol:

madziara

 
Posty: 483
Od: Sob mar 12, 2005 21:42
Lokalizacja: bydgoszcz

Post » Sob mar 12, 2005 22:06

:lol: :lol: :P
pozdrowienia-Werka


Obrazek

Werka1

 
Posty: 839
Od: Nie sie 01, 2004 13:49
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Sob mar 12, 2005 22:52

Borek spi :) pod koldra z glowa na moim ramieniu - jest cieplutki i pieknie mruczy - rewelacja:)
Czara jesczze nie sypia z nami - ale mysle ze to kwestia czasu :)
dodam ze nasze lozko miesci: ja , cora, TZ, Borek i nadal jest miejsce dla Czary :)
Czara (kociara :) ) i jej szczescia - syneczek Orlando - najpiekniejszy i najmadrzejszy chlopczyk na świecie i Penelopa (zwana Zlodziejem) - wiecznie glodna, ale przekochana!!!

Czara

 
Posty: 282
Od: Pon lut 10, 2003 15:12
Lokalizacja: okolice Wroclawia

Post » Nie mar 13, 2005 0:01

Nitka śpi z tym z kim ma ochotę. W nocy przemieszcze sie z łóżka na łóżko. Najbardziej chyba lubi u młodszej córki bo ona ma piętrowe łóżko i z góry świat jest ciekawszy :) .Co ciekawe ze mną śpi tylko wtedy jak nie ma TZ. Ale jak śpimy wszyscy za długo przychodzi, usadawia się na TZ i zaczyna swoje mruczanki. Kiedys było to nie do pomyslenia dla niego, teraz już wie, że to nie my mamy kota ale kot ma nas :D

zuzanka

 
Posty: 159
Od: Śro sty 14, 2004 18:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie mar 13, 2005 8:54

Początkowo zamykaliśmy sypialnię przed Zoją,rodzina i znajomi raczej nie podzielaja naszej miłości do kociastych i uznaliśmy że lepiej bedzie jak kto się przyzwyczai, że nie wolno mu spać w pościeli bo nie bedzie się wtedy pachał do łozka gościom, którzy tego sobie nie zyczą. Doóki kota się aklimatyzowała wszystko było OK, ale jak już nam zaufała, zaczeła się w nocy dobijać do sypialni. Drapała w drzwi, miauczała i robiła tyle hałasu, ze mieliśmy do wyboru - spać z nią albo wcale. Wybraliśmy to pierwsze z wiadomy ch wzgledów, a teraz już sobie nie wyobrażam poranka bez przytulenia policzka do ciepłego, mruczącego futra...

Astana

 
Posty: 1117
Od: Wto sty 06, 2004 13:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 13, 2005 10:03

lulek pisze:Moje wszystkie śpią ze mną w łóżku, zawsze spały . czasmi gdy zasną w innych miejscach , a ja już jestem włóżku to je wołam,żeby przyszły. A jak nie przychodzą to je przenoszę do mojego łóżeczka. I tak sobie razem śpimy. Noc bez kotów to noc zmarnowana!!!!! I bez sensu!!!!!!!!
I nieprzespana! !!!!!!


Sądząc po podpisie , którego nie widać w cytacie, jestem imienniczką Lulka. Nie wiem czy kwestia naszych imion ma coś z tym wspólnego, ale moje podejście do sprawy jest identyczne
Mam 5 kotów i wszyscy śpimy razem. Czasem jeszcze troszkę miejsca dla psa się znajdzie, ale ciasno mu to zaraz wraca do siebie. Moje łóżko ma 90 cm szerokości :lol:
Czika i Lisek muszą koniecznie jak najbliżej mojej twarzy, najlepiej na mojej szyjce się układać. Kiedyś Fredek spał wtulony w moją twarz, ale odkąd są nowi domownicy /Pirat i Lisek/ to obraził się i śpi raczej w nogach. Czasami nad ranem przyjdzie jednak się do policzka przytulić.
Jak pisała wcześniej Anja, spanie z kotami jest tak oczywiste jak mycie zębów.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie mar 13, 2005 11:01

Myśłe ,że równie dobrym tytułem tku , byłoby " o kotach , które same sobie pozwalają wchodzdzić do łożka, nie bacząc na pokrzykiwania opiekuna" :twisted: :twisted:
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Nie mar 13, 2005 12:57

No i jak widać niewiele pożytku będzie z nas miała Barbara Wiśniewska :wink:
Strasznie monotematyczni jesteśmy i nie znalazłam wypowiedzi żadnego przeciwnika spania z kotami :D
Ja i TZ należymy do grupy tych omijanych wieczorkiem :crying: ale zwykle w środku nocy możemy poczuć słodki ciężar gdzieś w okolicy nóg (ale ruszać to się nie wolno - kicia łatwo ucieka).
Ale w tej kwestii najprzyjemniejsze są wczesne ranki... Oczywiscie zaczyna się od koniecznej pobudki na małą przekąskę (ja albo TZ ale zawsze po omacku) :aniolek: Kiedy już wrócimy do spania ze 100% pewnością możemy się za chwilę spodziewać kici grzecznie czekającej na oparciu łóżka na zaproszenie pod kołdrę.... mmmm a później same przyjemności i wzajemne wygrzewanie się. :love:
Danann
A to Kaja:
Obrazek Obrazek Obrazek

danann

 
Posty: 32
Od: Sob lut 12, 2005 14:01
Lokalizacja: Bolesław k/Olkusza

Post » Nie mar 13, 2005 13:08

u mnie to trudno okreslic, bo kot na noc zawsze wychodzi (albo pietro nizej albo na dwor, bo kiedys jak byl maly to gryzl mojego tate po nogach i robil sioo do doniczek, wiec teraz ma zakaz) ale gdy w dzien spi to tylko na lozku (czasem tylko na krzesle, ale juz coraz rzadziej) Kotek zawsze sie uklada w nogach, nigdy przy glowie (chyba, ze lozko brata jest wolne, to kladzie sie na poduszce). Wiec hmmm.... kot spi ze mna, ale tylko jezeli na spie w dzien :lol: :lol: :lol:

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

Post » Nie mar 13, 2005 13:16

Moj TZ spi bez kotow. Od poczatku tak bylo, ze jego dzrwi sa zamykane na noc. Koty do tego przywykly i spia wszystkie ze mna :D
(to tak, zeby byla jakas wypowiedz odwrotna... :roll: ;-) )
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87924
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie mar 13, 2005 13:32

A u nas tak jak u wszystkich- koty śpią porozkładane na nas- na całej kołdrze leżą cięzkie odważniki. Najbardziej jednak uwielbiam zachowanie Konika, który, gdy tylko my znajdziemy sie w łóżku, od razu się pojawia i sunie w naszym kiedrunku, aby szybko połozyć się pomiędzy nas pod kołdrę i całą noc albo leżeć na mojej głowie, albo kłaśc TŻ-towi łapki na twarz :lol: Uwielbiam to :D TŻ udaje, ze nie uwielbia, ale niegdy nikogo nie wygonił z łóżka. :lol:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie mar 13, 2005 13:42

kordonia kocham twój podpis :love: :love: :1luvu: :1luvu: Jak ci się udało uwiecznić takie paszcze? :lol:

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Blue, CatnipAnia i 32 gości