» Wto wrz 17, 2002 14:48
Jeśli chodzi o syjamy starego typu, to moja Nevada (EX1 i CAC we Wrocławiu 2002) jest po starej Dżejn - klasycznej syjamskiej po balinezie (balineza sędzina z Czech wychwyciła z miejsca). Wpływ Dżejn na ocenę raczej negatywnie nie wpłynął (inna sprawa, że Filemon bardzo urodę tu poprawił). Dżejn ma już 10 lat, i nie wiem czy miała jakieś rujki po narodzinach Nevady 20.08.2001. Jeśli ktoś chce wiedzieć więcej, to niech znajdzie stronę hodowli LACARA*PL i poczyta, ewentualnie spisze telefon i zadzwoni do pani Szłapki - chętnie dzieli się wiedzą o tych niezwykłych kotach. Syjama starego typu trudno byłoby hodować, ponieważ mógłby być dyskwalifikowany na wystawach i nie dostać licencji (pytałem się w poznańskim oddz. SHKRP) - chyba że na lewo:-( Moja syjamczyca miała 3 miesiące, kiedy do nas przyszła i szybko zaprzyjaźniła się z 5-cio mies. Mimitem - kotem bardzo spokojnym i zdystansowanym po ś.p. norweskiej matce (i dachowym ojcu! jest piękny!). Teraz Nevada jest długaaaa, nieco lepiej umięśniona od innych syjamów i orientów (oglądałem na wystawie), poza tym dość zrównoważona (znaczy się równo się drze, jak coś chce), domowników lubi, a obcych się boi. Syjamy potrafią pogryźć jak coś im się niepodoba, ale jest to zasadniczo cecha indywidualna. Najpiękniejszym syjamem jakiego widziałem jest Oskar - kastrat, 8 lat, 8 kilo, lazurowe oczy jak spodki, klasyczny, bez papierów, import z Ukrainy, mieszka w Poznaniu i Berlinie (niejednocześnie, nawet syjamy nie są tak cwane). Ostatnio ma łysy brzuszek, bo państwo wychodzi do pracy, a biedak sobie wyskubuje:-( dlatego syjam potrzebuje towarzystwa!
val